hmmm albo SPORO tego kicka podlapales albo troszke przeginasz widzisz sam troche w zyciu przezylem i wiele juz wypowiedzi czytalem nauczylem sie jedego... czlowiek lubi czasem byc postrzegany w lepszym swietle najlepszym przykladem byly historie wariat je jednak czytalo sie przynajmniej ze sporym zaciekawieniem gdyz zawieraly bardzo barwne i humorystyczne dopowiedzi odautorskie jesli mozna tak powiedziec otoz pozwol ze przytocze ci kilka faktow
masz lat 16 przeciwnicy dwa lata starsi
wazysz 65kg jest to waga z tego co pamietam lekka jesli nie jeszcze nizej
gdybys byl nizszy to twoja waga byla by jeszcze do zniesienia ale przy takim wspolczynniku 180cm/65kg poprostu mozna by powiedziec ze jestes chudy do tego masz w bicepsie 31cm w klacie 91cm a w udzie hmmm 41cm
jesli dane te sie zgadzaja to znaczy ze albo cie nie karmia w domu albo masz jakas anoreksje
i twierdzisz ze z takimi parametrami zrobiles
ko 2 starszym od ciebie o 3 lata zaprawionym zapewne w bojach (bo watpie aby byl to pierwszy raz ich obu) zakapiorom cholera w takim razie rzucam szkole i zabieram si za wyludzanie characzy ****a mac czlowieku wylacz telewizor i idz na trening kicka popros o sparing z dwoma partnerami starszymi od ciebie. do jasnej cholery czy niewidzisz tego ze to co mowisz jest poprostu NIELOGICZNE
ale teraz powiem ci logiczne wytlumaczenie:
idac obok dworca pkp zaczepilo cie dwuch ludzi faktycznie mieles swoj zyciowy rekord na setke zasypiajac jednak niespokojnie przekladales sie z boku na bok myslac sobie cholera a jakby...koles chcial mi wygarnac i wymierzyl prawego prostego od razu poszlaby riposta dostalby 2 szybkie szczaly na ryj odrzuciloby go troche w tym momencie drugi koles dostalby perfidnie z buta i upadlby nie wiem czy potem by wstal jak ten pierwszy doszedlby do siebie sieknolby mie sierpem ale zachaczylby mie tylko lekko lokciem, za 2 razem mu juz by nie wyszlo dostalby potezny szczal w watrobe upadlby na ziemie i lezelby w pozycji jak sie to mowi embrionalnej
nie potepiam cie sam nieraz zaciskalem zeby i chowalem swoja dume do kieszeni swiat bowiem juz dawno zmienil sie w pole bitwy gdzie ludzie ida na ilosc nie na jakosc nigdy nie ucieklem lecz nieraz zaciskalem zeby i odchodzilem widzac furajacych sie do mnie "cwaniaczkow grupowych" ile razy bilem piesciami w sciane wyobrazajac sobie co zrobilbym gdybym dorwal takieg cwaniaczka samego gdzies w ciemnej uliczce... nie raz tez nie moglem zasnac zastanawiajac sie dlaczego do cholery nie zajbalem tamtemu ****owi... trenuje kick boksing ale to nie zmienia faktu ze z kilkomo przeciwnikami swietnie daje sobie rade tylko gwiador filmowy, po raz nty juz na tym forum powtorze znane powiedzenie ze i herkules dupa gdy wrogow kupa... musisz pogodzic sie z soba i wiedziec ze czasy sa takie gdzie coraz czesciej trzeba sobie odpuscic ludzie mowia ruzne rzeczy sa twardziele co nie boja sie smierci (heh i na tym forum jest kilku takich ja sam osobiscie bardziej boje sie kalectwa niz szybkiej smierci) ale wszyscy oni wiedza ze walka z kilkoma przeciwnikami to walka przegrana...
pozwol ze ci cos opowiem
na poczatku czerwca szedlem sobie z jednego klubu do drugiego nie bede ukrywal ze bylem dosc mocno podchmielony jednak nie na tyle by sie zataczac czy miec trdunosci z napieprzaniem sie co najwyzej troszke wolniej myslalem
szeldem z kumplem naprzeciwko mnie szlo 4 gosci sam aby ich minac musialbym zejsc z chodnika i obejsc ich dookola pech chcial ze poszedlem dokladnie przez srodekdwuch az zarzucilo jak dostali z bara zrobilem jeszcze kilka krokow po czym obejrzalem sie do tylu
zobaczylem ze ci dwaj ktorzy dostali z bara zmierzaja w moim kierunku dwaj najwieksi zszli z tylu za nimi zmierzali obaj w moja srone nie uznalem ich jednak za realn zagrozenie szczerze mowiac bylem na tyle wciety ze zapomnialem nawet wyjac rece z kieszeni pierwszy podszedl do mnie najnizszy hehehe i ku mojemu zdumieniu zasadzil mi z banki z wyskoku strzala ktory wszedl mi centralnie na nos naczynka na sekunde mnie zamroczylo sam niewiem czemu sie nie wylozylem po tym strzale gdy wrucila mi ostrosc gosciu stal za tymi dwoma najwiekszymi i przygladal mi sie z niejakim zdziwieniem z nosa lala mi sie rzeka krwi ale to niestanowilo dla mnie zadnej nowosci naczyka w nosi juz dawno mi sie spieprzyly i czesto po treningach krawawilo mi z nosa spijalem wlasna krew na tyle umiejetnie ze nawet nie pobrudzilem sobie nia butowspojrzalem na goscia i wiedzialem ze dalej bic sie nie bedzie tego drugiego co na mnie poszedl dorawal moj kumpel i go okladal pwoiedz mi co ty bys zrobil w tej sytuacji jaka zaistniala w tym momencie
https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/29.gif[/img]SFD FIGHT CLUB
SFD FIGHT CLUB
SFD FIGHT CLUB[img]../../buziaki/29.gif" alt="" />