Zdarzało mi się zerkać na forum szukając motywacji do zrobienia czegoś z sobą. Teraz przyszedł czas aby zaciągnąć rady bardziej doświadczonych i poszukać motywacji, która ostatnimi czasy spada.
Trochę o mnie:
Lat 33. Wzrost 178 cm. W 2012 r waga wskazywała 115 kg. Nie posiadam zdjęć z tamtych czasów (trzeba nazwać to po imieniu „kompleksy) w jakiś rok zszedłem do 95 kg. Z taka waga zostałem do 2017 r. Wynikało to z tego, że byłem zadowolony z tego co już osiągnąłem. Przyszedł czas aby dalej cos z tym zrobić. W kwietniu 2017 rozpocząłem redukcję. Stopniowo schodziłem z kaloriami do 2800. Najniżej byłem na 2000, jednak przy takiej ilości czułem się mega słabo. Jeżeli chodzi o treningi były to zorganizowane grupowe treningi na siłowni (czyli szału brak) oraz bieganie. Redukcję zakończyłem przy wadze 72 kg. Wiem, że można było zrobić to lepiej, ale już sił brakło a i swoje dołożyli znajomi i rodzina że wyglądam już słabo. Od listopada 2018 zacząłem zwiększać ilość kalorii i doszedłem do poziomu 3800. Pojawił się problem z wciągnięciem takiej ilości. Pojawił się trening siłowy, widoczny przyrost siły. W maju 2018 waga wskazywała 82 kg. Znowu nastąpiło zmęczenie i rozpocząłem kolejna redukcje z nastawieniem, że teraz dociągnę ja do końca. Na dzień dzisiejszy waga 77kg ilość kalorii 2600. I teraz liczę na waszą pomoc i doświadczenie (szczególnie liczę na pomoc kolegi Hidan20). Jak widzicie na załączonych fotach szału nie ma i raczej nie będzie. Podpowiedzcie co dalej robić, zakładam, że ciąć dalej w dół. Jak z to wyglądało w przypadku Waszej walki, kiedy nastąpił ten przełom? Śledząc forum z reguły widze taki schemat: widzimy „ulanego” gościa i tu raptem boom wycięty i przygotowany do masy. Brakuje mi paru puzzli, tego punktu zwrotnego.
Zmieniony przez - bohuslav w dniu 2018-08-03 22:55:24
Zmieniony przez - bohuslav w dniu 2018-08-03 23:05:48