Wyniki witaminy D3 a dawkowanie

Witam, dzisiaj otrzymałem wyniki z poziomu witaminy D3 we krwi
Wynik 31.96 / Min 30 , Max 100
Dotychczas stosowałem Vitrum D3 Forte 2 tys jednostek na dzien. Teraz nie wiem, czy dobrze zrobię, ale chciałbym dziennie stosować 4 tyś a nawet 6 tyś jednostek dziennie. Czy to dobry pomysł ? Podczas dotychczasowej suplementacji nie zauważyłem, żebym był jakoś bardziej energiczny. Jakie macie zalecenia? Pozdrawiam.

1000% to najprawdopodobniej 1000% dziennego zapotrzebowania (tego wyliczonego dla szczurów).

Ja mam kapsułki po 10 000 IU i biorę 4. Lekarze doradzają nie taką dawkę, która pomoże, ale taką, która na pewno nie zaszkodzi. Jakbyś zapytał lekarza, jakie ciężary powinno się podnosić, to Ci powie, że powyżej 20 kilo można się nabawić przepukliny.

"Nawet 6 tyś"? Ja biorę po 40 tysięcy dziennie. Do 10 tysięcy to dawka mało zauważalna. Oczywiście do tego K2 mk7.

A robiłeś badania po takim dawkowaniu, podniosło się wgl coś?

Ja nie robiłem. Znajoma brała po 100 tysięcy i po jakimś czasie podniosło się jej do całkiem przyzwoitego poziomu
Generalnie w Polsce jest mało słońca, a na dodatek nie wystawiamy się na jego działanie, więc moim zdaniem te 10-20 tysięcy powinno się brać zawsze, profilaktycznie.

Ja bym była ostrożna z tego typu radami odnośnie witaminy rozpuszczalnej w tłuszczach i gromadzącej się w organizmie...
Moze sprawdźcie obaj przy okazji poziom Ca we krwi?

Właśnie z uwagi na Ca brałem duże dawki K2 mk7.

Ale nie sprawdziłes poziomu Ca wiec nie wiesz czy te dawki były odpowiednie do tak "niestandardowej" dawki D.

To prawda, nie badałem tego, ale były zgodne z zaleceniami . Poza tym nie uważam tej dawki za niestandardową. Podczas opalania "łykamy" znacznie więcej witaminy D. Zresztą ja ogólnie jestem za kilkakrotnym zwiększeniem dawek wszystkich suplementów, ponieważ dawki ustalone obecnie są dawkami dla szczurów a nie dla ludzi. Jest fajna książka bodaj "Kuracja witaminą D w dużych dawkach". Gostek opisuje eksperymenty na samym sobie, ciekawy materiał.

A tak na marginesie twierdzę jedno: jeśli jakikolwiek lekarz, dietetyk, specjalista lub inny "ekspert" ustala albo mówi o dawce jakiegokolwiek środka w stylu "dawka dla dorosłej osoby", zamiast podawać dawkę na kilogram wagi ciała, to znaczy, że jest kompletnym idiotą i należałoby go gołego pognać kijem do lasu, ponieważ "dorosła osoba" to zarówno 40 kilowa dziewczyna, jak i 160 kilowy chłop. Zawsze powinno się podawać dawkę na kilogram wagi ciała, co byłoby znacznie bardziej precyzyjne.

No cóż - kwestia szacunku dla autorytetów - do mnie natomiast nie przemawiają "gostki" co książki popularnonaukowe piszą... W tym kraju każdy zna się na sporcie lepiej od sędziego i na medycynie lepiej od lekarza...

Native856

Witam, dzisiaj otrzymałem wyniki z poziomu witaminy D3 we krwi
Wynik 31.96 / Min 30 , Max 100
Dotychczas stosowałem Vitrum D3 Forte 2 tys jednostek na dzien. Teraz nie wiem, czy dobrze zrobię, ale chciałbym dziennie stosować 4 tyś a nawet 6 tyś jednostek dziennie. Czy to dobry pomysł ? Podczas dotychczasowej suplementacji nie zauważyłem, żebym był jakoś bardziej energiczny. Jakie macie zalecenia? Pozdrawiam.

Przy tej vit potrzebna jest stała suplementacja przez długi czas. Także poradź się lek odnośnie dawki i spokojnie czekaj co jakiś czas kontroluj poziom. Trochę to zajmie.

Paatik

No cóż - kwestia szacunku dla autorytetów - do mnie natomiast nie przemawiają "gostki" co książki popularnonaukowe piszą... W tym kraju każdy zna się na sporcie lepiej od sędziego i na medycynie lepiej od lekarza...

Skoro uważasz lekarzy za autorytety, to odpowiedz mi na jedno pytanie - czy chorych przybywa, czy ubywa? Bo skoro w dzisiejszych czasach, przy takim rozwoju medycyny i farmacji, ciężko znaleźć zdrowego człowieka, to znaczy, że "fachowcy" są do dupy. Nic dziwnego, że ludzie eksperymentują sami, ponieważ stracili zaufanie do "autorytetów". Kiedyś właśnie na tym polegała nauka - człowiek eksperymentował (często na sobie) i jeśli wyniki eksperymentu były powtarzalne, wyciągał z tego odpowiednie wnioski. Dzisiaj "nauka" skupia się głównie na tym, żeby nie wyjść przed szereg i nie stracić przywilejów.

Czy wiesz o tym, że jeszcze nie tak dawno, bo w 1846 roku, niejaki Ignaz Semmelweis, po raz pierwszy doszedł do wniosku, że przed operacją należy myć ręce? Czy wiesz, że ówczesne, złożone z autorytetów, środowisko lekarskie tak się temu sprzeciwiało, że zniszczyło mu karierę?

Dlatego, nie - zdecydowanie nie mam szacunku do "autorytetów", ponieważ - jak powiedział Lew Tołstoj: "Wiara w autorytety sprawia, że ich błędy stają się obowiązującymi normami". Ale nikomu nie odmawiam prawa do własnego zdania .