WItam wszystkich, mam nadzieje, że ktoś odpowie mi na moje pytanie...
po pierwsze jestem panią, kobietą itd. czytam forum, staram sie stosować, z róznymi skutkami się odchudzam..
Za namową mojego faceta zaczełam ćwiczyć siłowo, ale efektem ćwiczeń są nie tylko miesnie, czy redukcja, ale obrzydliwe niebieskie żyły, które wychodza na moim ciele i co gorsza na ramionach juz tak zostały...nie sa to żylaki, bo widziała juz to dermatolog, tylko wygląda to tak jakby naczynia krwionośne wyszły bardziej na wierzch, pytanie jest dlaczego?
czy komus tak sie robi?? prawdopodbnie to juz nigdy nie zniknie, ale przez to wszystko przestałąm ćwiczyc, bo nie chce wyglądać jak atlas układu krwionośnego...:(
te naczynia widoczne mam nawet pod okiem, na ramionach, dekolcie, udach...czy komus cos takiego sie zdarzyło..a moze ktos wie jak temu zapobiegac, czy to oznacza ze za często cwiczyłam, lub zbyt duzym obciązeniem...
Bede widzeczna jesli ktos mi pomoze....albo wyjasni chociaz czemu sie tak stało.
Z góry dziekuje za każdą odpowiedz.
Pozdrawiam.
po pierwsze jestem panią, kobietą itd. czytam forum, staram sie stosować, z róznymi skutkami się odchudzam..
Za namową mojego faceta zaczełam ćwiczyć siłowo, ale efektem ćwiczeń są nie tylko miesnie, czy redukcja, ale obrzydliwe niebieskie żyły, które wychodza na moim ciele i co gorsza na ramionach juz tak zostały...nie sa to żylaki, bo widziała juz to dermatolog, tylko wygląda to tak jakby naczynia krwionośne wyszły bardziej na wierzch, pytanie jest dlaczego?
czy komus tak sie robi?? prawdopodbnie to juz nigdy nie zniknie, ale przez to wszystko przestałąm ćwiczyc, bo nie chce wyglądać jak atlas układu krwionośnego...:(
te naczynia widoczne mam nawet pod okiem, na ramionach, dekolcie, udach...czy komus cos takiego sie zdarzyło..a moze ktos wie jak temu zapobiegac, czy to oznacza ze za często cwiczyłam, lub zbyt duzym obciązeniem...
Bede widzeczna jesli ktos mi pomoze....albo wyjasni chociaz czemu sie tak stało.
Z góry dziekuje za każdą odpowiedz.
Pozdrawiam.