Szacuny
0
Napisanych postów
76
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
1697
Po pierwsze : Wing Tsun i Wing Chun to dwa osobne style.
Wing Chun został zrobiony na bazie Wing Tsun, dodali tam mnóstwo swoich technik ( wiekszosć i tak bezsensownych) a potem to wszystko utwardzili.
Po drugie. Wing Tsun jest stylem wewnetrznym ( miękim ) wszystkie ruchy polegają na rozlużnieniu ciała , i stad sie bierze cała siła , Wing Chun te ruchy utwardził , i przy koncepcji stylu mękiego , cwiczą go twardo.
Po trzecie :Wing Chum pozatym ma całkowice skopaną metodykę , uczą sie na początku Manekina i Nozy Motylkowych , które przewidziane są nie dla uczniów , a dla Mistrzów (ponieważ są one przedłużeniem rąk) najpierw musisz opanować system ręczny , potem możesz się zabierać za manekina,długiego kija i noże motylkowe.
Co pewien czas do nas do sekcji przychodzi gosć co 3 lata Wing Chun , nawet podstawowych ruchów nie umiał dokładnie
Jednym z licznych przyładów jest seminarium w dniach 12-18.08.2002 w Krakowie (szczególy w Samuraju nr 53)
HUB
" Forgive your enemies, but never forget their names. "
J.F.Kennedy, US President
" Forgive your enemies, but never forget their names. "
Szacuny
3
Napisanych postów
358
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
15482
Pierwszy byl Wing Chun. WT to odmiana WC stworzona przez Leung Tinga, ucznia Yip Mana. Noze motylkowe i manekin nauczane na poczatku? Chcialbys. Jesli chodzi o skutecznosc WC, WT czy VT to bardzo wiele zalezy od trenera.
Suma inteligencji na swiecie jest stala... Populacja rosnie.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51569
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Zaczynam sie juz w***wiac. Na SFD pisalem juz kilkanascie razy zeby nie mylic Ving Tsun'u Mistrza Yip Mana z innymi wynalazkami np.Wing Tsun jakiegos tam Leung Tinga. Mistrz Yip Man mial wielu uczniow okolo 90% z nich odpi***la kiche (glownie jego synowie). Jego najleprzym uczniem byl jest i bedzie Mistrz Wong Shun Leung. Tylko jego Ving Tsun jest realny i przekazywany tak jak uczyl Yip Man. Kim byl Wong Shun Leung nie trzeba tlumaczyc nikomu kto mieszka w Hong Kongu. Byl nie pokonanym wojownikiem nie w jakis tam walkach w klatkach gdzie nie mozna kopac po jajach czy odgryzac uczu lecz na ulicy. A trzeba wspomniec ze w czasach 50 - 80 tzn. kiedy walczyl Wong w Hong Kongu byla jedna wielka wojna gangow (napie***lali sie codzinnie.) Znane sa przypadki ze rozni ludzie wyjmowali bandytow zeby pokonali mistrza Wonga ale zadnemu sie to nie udalo.
Wspomne jeszcze o jednym zdarzeniu. Wlatach bodajrze 60 rozpetala sie dyskusja co jest leprze chinskie kung fu czy tajlandzki boks.Wreszcie doszlo do konfrontacji. Kazda ze stron wystawila po 10 zawodnikow.Walki bez rzadnych regol. Wynik 10:0 dla Tajlandi. Po paru lata chinole chcieli sie zrewanzowac i co ? Znowu 10:0 dla Tajlandi. Wtedy kasta chinska zglosila sie do Wong Shun Leunga ktory zgodzil bronic honoru chincow. Doszlo wiec do walki. Tajlandia wystawila swojego najleprzego fightera ktory po 1 minutowej walce dostal od Wong Shun Leunga taki wycisk ze spedzil kilka dni w szpitalu. Trzeba zaznaczyc ze mistrz Wong Shun Leung mial 160 cm wzrostu i wazyl 60 kg.
Wracajac do tematu Ving Tsun , bo sie troche rozgadalem. Dopuki zyl Mistrz Wong Shun Leung nikt nie mowil (bo bal sie konfrontacji) ze Ving Tsun jest do bani. Dopiero po jego smierci zaczal sie "dziki zachod"
Szacuny
9
Napisanych postów
1471
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
26792
"Byl nie pokonanym wojownikiem" - no wiec teraz zostalby pokonany w chwilke przez tych co walcza w klatkach i nie moga lizac sobie uszu i kopac po jajach.
wogole wichura skad ty bierzesz takie informacje, przytocz moze jakies wiarygodne zrodlo, bo skoro mowisz ze Bruce wyprowadzal ciosy bez uzycia barkow i ze byl tylko aktorem, to az sie smiech pusty zbiera.
a wink czun (zebys sie pisowni nie czepial) to juz udowodnil swoja skutecznosc w turniejach miedzystylowych.... :)