UFC on ESPN 1: Francis Ngannou vs. Cain Velasquez

i co się nakręcasz?
zwyzywaj jeszcze tych co mają inne zdanie niż Ty
jak masz za dużo w jądrach to idź do latryny i wyrzuć z siebie tego demona


Zmieniony przez - Antos098 w dniu 2018-12-15 14:34:13

Bo napisałeś murzynidło!!!

Z nokautem prawda ale bycie zdominowanym w każdej płaszczyźnie prawdopodobnie było przez wysokość na której walczył (jako dowód - reszta karty ufc 188 również się wygazowała)

pilek

Bo napisałeś murzynidło!!!

Tak nie wolno, rasizm!


No przegral z JDS przez KO, jak wyszedl.do niego z niesprawnym kolanem i mial w sposob widoczny ograniczona zdolnosc poruszania.
Z Werdumem przegral z powodu cardio - walka w Meksyku, gdzie popelnil glupi blad i sie tam nie przygotowywal do walki, wiedzac, ze Werdum caly oboz tam.zrobil na wysokosci.
Inne walki, nawet z kontuzjami, wiemy jak stoczyl. Jak ktos mysli ze Stipe ma lepsze zapasy i presje to zjadl jakies grzyby. Albo ze Ngannou ma lepsza stojke, stojka to nie tylko boks, cios i eksplozywnosc.
Jedyna niewiadoma jest obecna dyspozycja, i jedynie z powodu slabej dyspozycji Cain moze przegrac


Zmieniony przez - grind w dniu 12/15/2018 8:43:57 PM

grind

pilek

Bo napisałeś murzynidło!!!

Albo ze Ngannou ma lepsza stojke, stojka to nie tylko boks, cios i eksplozywnosc.
Jedyna niewiadoma jest obecna dyspozycja, i jedynie z powodu slabej dyspozycji Cain moze przegrac



Zmieniony przez - grind w dniu 12/15/2018 8:43:57 PM

Dokladnie
Ngannou ma to samo co Rumble czy Melvin albo Hunt, moze posadzic jedną bombą absolutnie każdego takiego uderzenia nie wycwiczysz ,trzeba sie z tym urodzic, ja tej walki nie obstawie

Francis ma powera co pokazał już kilkakrotnie, ale patrzę też na niego przez pryzmat mega słabej walki z Lewisem. Nie można też oceniać stojki pod względem siły uderzenia. Dla mnie Cain jest zdecydowanym faworytem i zdominuje go w każdej płaszczyźnie.

Rey Del Rio/Getty Images

Cain Velasquez z nowym kontraktem w UFC

Były mistrz wagi ciężkiej UFC Cain Velasquez podpisał z UFC nową umowę opiewającą na cztery walki i oficjalnie wróci do Oktagonu na gali UFC on ESPN 1, która odbędzie się 17 lutego w Phoenix w Arizonie.

Wiadomość o nowym kontrakcie Caina Velasqueza obejmującego cztery walki potwierdził na łamach ESPN Ariel Helwani z ESPN, który zamieścił następujące informacje na Twitterze.

Ariel Helwani

„Cain Velasquez, który spotka się z Francisem Ngannou 17 lutego w Phoenix, podpisał nową umowę z UFC na cztery walki o czym źródła powiedziały ESPN.”

https://twitter.com/arielhelwani/status/1076479286016651264

Dla Caina Velasqueza będzie to bardzo ważny pojedynek, ponieważ wróci do rywalizacji po raz pierwszy od lipca 2016 roku, a jego rywalem będzie niebezpieczny, były pretendent do tytułu Francis Ngannou. Pojedynek ten oficjalnie potwierdził w piątek prezydent UFC Dana White.

Cain Velasquez (14-2 MMA) swoją ostatnią walkę stoczył na gali UFC 200 w lipcu 2016 roku, gdzie pokonał w pierwszej rundzie przez TKO Travisa Browne. Wcześniej Velasquez miał bardzo dobrą serię pięciu zwycięstw z rzędu, którą zakończyła porażka przez poddanie gilotyną w pojedynku z Fabricio Werdumem na gali UFC 188 w Mexico City. Wraz z tą przegraną, Velasquez stracił tytuł mistrza wagi ciężkiej.

Tymczasem Francis Ngannou (12-3 MMA) swoją ostatnią walkę stoczył miesiąc temu w Pekinie w której pokonał przez TKO w pierwszej rundzie Curtisa Blaydesa. Był to udany i bardzo ważny powrót Ngannou po dwóch porażkach w nienajlepszym stylu ze Stipe Miocicem i Derrickiem Lewisem. Od momentu dołączenia do UFC w grudniu 2015 roku, Ngannou stoczył dziewięć walk, których bilans to 7-2, a wszystkie siedem zwycięstw wywalczył przed czasem przez KO/TKO i jedno poddanie.

To już do emerytury ma kontrakt załatwiony. O ile w ogóle uda mu się go wypełnić

theunderdogsports.com

Cain Velasquez będzie chciał przygotować się jak najlepiej na walkę z niebezpiecznym Francisem Ngannou

Powracający do rywalizacji po długiej przerwie były mistrz wagi ciężkiej UFC Cain Velasquez planuje jak najlepiej przygotować się do pojedynku z Francisem Ngannou, którego traktuje jako groźnego przeciwnika.

17 lutego Velasquez spotka się z Ngannou w Oktagonie na gali UFC na ESPN 1, która odbędzie się w Phoenix w Arizonie. Velasquez powiedział w rozmowie z MMAJunkie.com, że Ngannou stanowi zagrożenie i nie będzie go lekceważył, a wręcz przeciwnie, będzie chciał przygotować się jak najlepiej do tej walki:

Cain Velasquez

"Chodzi o to, aby się poprawić. Zawsze szukam możliwości do poprawy. Jestem w tej grze od jakiegoś czasu, ale zawsze znajdzie się okazja do poprawy swoich umiejętności. Po prostu nigdy nie jesteś usatysfakcjonowany - no cóż, przynajmniej ja nie jestem. Mam walkę z Ngannou, muszę do niej wyjść, a on jest niebezpieczny, więc jest wiele rzeczy, na które muszę naprawdę zwracać uwagę w mojej grze, kiedy będę z nim walczył. Jestem na to gotowy."

Reprezentant American Kickboxing Academy odniósł się również do długiego okresu spędzonego poza treningami i rywalizacją:

Cain Velasquez

"Doznałem kilku kontuzji w ciągu całej kariery; to wszystko się skończyło i zostało wyleczone, a ja powiększyłem też swoją rodzinę. Mamy rocznego chłopca. Chciałam tam być przez cały okres ciąży, przez cały pierwszy rok. Kiedy mieliśmy córkę, było nam ciężko. ....Było wiele rzeczy, których brakowało, a tego nie lubię. Przez ten cały okres wolnego, po prostu udało mi się być z rodziną. Nie ma zbyt wielu ludzi, którzy mogą wziąć urlop na dwa lata, ale ja miałem ten luksus i chciałem tam być dla mojej rodziny, co było dla mnie najważniejsze. Cieszę się, że to zrobiłem. Uwielbiam mieć czas, żeby spędzić go razem z nimi."

Cain Velasquez nie walczył od lipca 2016 roku. W ostatniej walce pokonał Travisa Browne przez TKO w pierwszej rundzie. Od tego czasu Velasqueza dręczyły kontuzje. Były dwukrotny mistrz wagi ciężkiej UFC miał spotkać się z Fabricio Werdumem na gali UFC 207, ale uraz pleców zmusił go do wycofania się z pojedynku. Velasquez był dręczony kontuzjami przez całą swoją karierę i wielu fanów MMA zastanawia się, jak będzie wyglądał w swoim powrocie do rywalizacji zwłaszcza po tak długiej przerwie.

Harry How & Josh Hedges/Zuffa LLC

Cain Velasquez będzie chciał doprowadzić do walki z Jonem Jonesem w wadze ciężkiej

Długo oczekiwany powrót do rywalizacji byłego mistrza wagi ciężkiej UFC Caina Velasqueza nastąpi 17 lutego na gali UFC on ESPN 1 w Phoenix. Velasquez zmierzy się na niej z Francisem Ngannou i od tej walki będzie wiele zależało.

Stawka tego pojedynku jest duża zarówno dla Ngannou jak i Velasqueza. Dla Kameruńczyka zwycięstwo z byłym mistrzem byłoby ogromnym sukcesem i przybliżyłoby go do kolejnej walki o pas. Z kolei dla Velasqueza walka z silnym i kowadłorękim Ngannou będzie dużym wyzwaniem zwłaszcza po tak długiej przerwie, kiedy forma byłego mistrza jest wielką niewiadomą. Zwycięstwo w tym starciu otworzyłoby nowe możliwości przed Velasquezem.

Wiadomo, że do walki między Cainem Velasqueze a aktualnym mistrzem wagi ciężkiej Danielem Cormierem nie dojdzie, ponieważ obydwaj trenują w tym samym klubie AKA i nie chcą ze sobą rywalizować. Cormier powiedział zresztą, że kiedy Velasquez wróci do dywizji, on zakończy karierę.

Tutaj pojawia się ciekawa sytuacja, ponieważ powrót Caina Velasqueza do rywalizacji w dywizji ciężkiej oraz potencjalne plany przejęcia do kategorii ciężkiej aktualnego mistrza wagi półciężkiej Jona Jonesa mogłyby sprawić, że w przyszłości doszłoby do walki między nimi.

Po odzyskaniu tytułu mistrza wagi 205 funtów, Jon Jones stwierdził, że nie zamierza przechodzić do dywizji ciężkiej, aby stoczyć trzecią walkę z Danielem Cormierem. Przeciwnie, Jones zaprasza Cormiera do wagi półciężkiej, aby spróbował odebrać mu pas. Jeśli jednak Cain Velasquez będzie w stanie przejąć panowanie w dywizji ciężkiej, zamierza osobiście doprowadzić do tego, aby doszło do jego walki z Jonem Jonesem.

Velasquez przyznaje, że ta rywalizacja już dawno zyskała charakter osobisty, a możliwość powitania Jonesa w dywizji ciężkiej byłaby czymś, co by go bardzo ucieszyło.

Cain Velasquez

"Mam taką nadzieję", powiedział Velasquez o możliwości walki z Jonesem. "Postaram się, aby tak się stało."

Jest to jak na razie pieśń przyszłości i aktualnie Cain Velasquez musi skupić się na przygotowaniach do zbliżającej się walki z Francisem Ngannou. Tak długa dwuletnia przerwa mogła mieć duży wpływ na Caina i jeżeli trafi na Ngannou w takiej formie w jakiej był w pojedynkach chociażby z AListairem Overeemem lub Curtisem Blaydesem z ostatniej rewanżowej walki, to przed Cainem Velasquezem stoi ogromne wyzwanie. Trzeba również mieć nadzieję na to, że kontuzje ominą Velasqueza, który wielokrotnie musiał się z nimi borykać.