Od ponad roku jestem stałym bywalcem siłowni i jako ektomorfik jestem z siebie po części zadowolony - nie mierząc nigdy swoich maxów w przecięgu prawie 10 miesięcy udało mi się wyjść z wagi 77 kg do wagi prawie 90kg. W ostatnim miesiącu urlop i choroba żołądka uprzykrzyła mi treningi i dietę, dlatego postanowiłem wiele rzeczy zmienić. Nie stać mnie (przy aktualnych wydatkach) na trening personalny czy porady dietetyka, dlatego chciałbym nawiązać kontakt z kimś, kto mógłby mi udzielić / udzielać porad.
Moje cele:
- zwiększenie siły ogólnej
- poszerzenie pleców i klatki piersiowej ( jestem ekto, mam szerokie biodra a wąskie barki i pomijając już kwestie satysfakcji z treningów, ogólnego zdrowia itd itd... chciałbym wyglądać zdecydowanie lepiej)
- dojście do etapu, kiedy nie wyciskanie na płaskiej czy martwy ciąg(chociaż te ćwiczenia bardzo lubię), a podciągania w różnych formach, pompki na rękach, flagi i innego typu 'czarodziejskie' rzeczy nie są dla mnie problemem.
Jak się ogólnie czuję:
- za słabe ręce (wydaje się, jakby przez rok biceps i triceps prawie w ogóle nie rosły)
- za słabe plecy ( jw )
- za słaba i płaska klatka
- całkiem silne nogi
Jaki jest problem:
- chciałbym wszystko na raz :) Od trzech miesięcy trenuję trybem od trenera z siłowni ( opiszę go niżej ), jednak prawie co trening mam nieodpartą ochotę zmieniać przyrządy albo ćwiczenia; uwielbiam zmiany i uwielbiam urozmaicać, lubie mieć sztywny plan ale z drugiej strony korci mnie, żeby go łamać i ulepszać;
-czas. Na siłowni mogę być w tygodniu 2/3 razy, bjj będę trenować 2 razy(przynajmniej na razie).
- lubię treningi fbw; inspirują mnie ludzie tacy jak ten Pan:
http://www.youtube.com/user/nashmedina?feature=watch
- w najbliższej przyszłości planuję przejść na wegetarianizm. Wszelkie rady typu 'jedz mięso', 'bez białka zwierzęcego nic nie osiągniesz' itp. radzę zostawić dla siebię i niewiedzę zastąpić kilkoma ciekawymi lekturami ;)
- posiłki - wszystkie, poza obiadem ( na który nie mam wpływu) są pod moją kontrolą; aktualnie jem jeszcze mięso (*sic), jednak szczerze wolałbym zastępować powoli produkty mięsne alternatywą roślinną. Do dogadania.
Jakie ćwiczenia lubię / co omijam:
-wszelkiego typu ćwiczenia na wolnym ciężarze - jak najbardziej na tak;
- omijam ćwiczenia, które mocno nadwyrężają bark ( ponad pół roku leczyłem prawdopodobne uszkodzenie pierscienia rotatorów)
-od jakiegoś czasu robię przysiad ze sztangą za głową pełne - prawie do ziemie;
Ostatni plan treningowy:
1. Przysiad ze sztangą z tyłu, niżej niż poziom kolan 4seria x 12 powtórzeń
2. Maszyna na nogi - przyciąganie maszyny nogami (działa na tylne mięśnie nóg) 4s x 12 p
3. Podciąganie (zamieniłem je z Dzień Dobry) 5s x 5 powtórzeń ( tyle jestem w stanie zrobić ) - nachwyt, szeroko
4. Ściąganie linki wyciągu do klatki siedząc (lub alternatywnie na maszynie z drążkami ) 4s x 12 p
5. Wyciskanie na płasko - hantle 4s x 12 p
6. Wyciskanie bark - żołnierskie stojąc lub hantle siedząc - 4s x 12 p
7. Biceps i triceps w superserii - unoszenie rąk ze sztangą prostą + pompki na maszynie - 4s x 12 p
8. Brzuch, skakanka, rozciąganie.
Taki tryb mi bardzo odpowiada, ale jak pisałem - co chwile mam ochotę zmieniać i kombinować :)
Myślę, że to na tyle wszystko. Z góry dzięki !