Szacuny
0
Napisanych postów
37
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
932
* okresowa utrata kontroli nad ilością spożywanego jedzenia,
* jednorazowe spożywanie zbyt dużych (w stosunku do osoby odżywiającej się normalnie) ilości pożywienia,
* podczas napadów - spożywanie posiłków w sposób wyraźnie szybszy niż podczas normalnego jedzenia,
* spożywanie pokarmów aż do wystąpienia przykrych objawów przejedzenia,
* jedzenie w samotności, celem uniknięcia wykrycia zaburzenia - uczucie wstydu i winy, występujące po napadzie."
[pl.wikipedia.org/wiki/Jedzenie_kompulsywne]
Mam te objawy ... na szczęście coraz rzadziej ostatnio.. co nie wyklucza tego ze lubie jeść i zawsze lubiłam tylko kiedyś nie przejmowałam sie swoja waga i wymiarami i potrafiłam sie tym cieszyć bez wyrzutów sumienia
Szacuny
0
Napisanych postów
68
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
666
Nie ma się wyrzutów sumienia? Oczywiście, że się ma o ile jest się świadomym pewnych zasad zdrowego odżwyania.
Jak jak zjem coś słodkiego- a robię to po prostu z łakomstwa- to mam wyrzuty- co nie znaczy, że moje 6 przedworajszych herbatników było kopmulsem...
Szacuny
0
Napisanych postów
37
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
932
Bo 6 herbatników to np nie 3 czekolady które wcinasz trzęsącymi sie rekami albo po które biegniesz w środku nocy do sklepu.....to o czym mówisz to coś w stylu "malych grzeszkow" które każdemu sie zdarzają i jest to wg mnie zupełnie inna kwestia.
Szacuny
14
Napisanych postów
644
Wiek
35 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
15588
aeda ale teraz bez obrazy i to nie jest żadna docinka z mojej strony, może warto iść do jakiegoś psychologa? poprostu cięzko Ci będzie samej z tego wyjść a jak widzisz to jest choroba. i może on Coś Ci poradzi?
Pozdrawiam.
Szacuny
0
Napisanych postów
37
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
932
No i wyrzuty sumienia a "wyrzuty sumienia" to tez potrafią być zupełnie inne kwestie.. w przypadku jednych po prostu zdajesz sobie sprawę ze może lepiej było zamiast tych herbatników zjeść np sałatke a w przypadku tych drugich czujesz wstręt do siebie , uważasz sie za nic nie warta, słaba i beznadziejna osobę..
Szacuny
0
Napisanych postów
68
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
666
Jeśli to rzeczywiście jedzenie kompulsywne- a warto jeszcze zastanowić się nad kwestią tego czy to nie jest reakcja organizmu na głodówkę- czytaj: czy nie głodzisz się np. trzy dni jedząc po 1000 kcal, albo i mniej, a czwartek masz ów kompuls. Jeśli tak to wygląda to szczęście w nieszczęściu, bo wyleczysz to podnosząc kaloryczność diety.
Natomiast jeśli napady towarzyszą normalnej, racjonalnej diecie to nie ma innego wyjścia jak psycholog. Jedzenie kompulsywne to zaburzenie odzywiania- takie jak anoreksja i bulimia z tym, że to pierwsze wyniszcza bardziej pscychikę niż ciało- co w sumie jest chyba bardziej okrutne...
Szacuny
0
Napisanych postów
37
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
932
Dzieki za porady apropos psychologa tak sie sklada ze mam z nim kontakt, zresztą sama jestem psychologiem. Ale tak jak pisalam teoria która niezłe znam to tylko teoria , chciałam sie wyżalić i tyle..
Szacuny
0
Napisanych postów
68
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
666
Dobrze się komuś wyżalić, ale myślę, ze znalazłaś złe forum. Tu są sami faceci- wiesz... oni nie mają uczuć
A co do jedzenia: próbowałaś z tym walczyć?
Kupować np. tylko jedzenie na dwa najbliższe posiłki?
Próbowałaś zająć się czymć- wyjść gdzies kiedy czułaś, że atak się zbliża? Może jakis sport? Nie dość, że fizycznie poczuejsz się lepiej, to wiesz.... endorfiny....