Czas na kolejny update.
Aktualnie 55,7 i od 2 tygodni nic się nie rusza. Zmian w sylwetce też nie widać.
Dzisiaj miałam kolejnego zęba wyrywanego i czeka mnie łóżko przez minimum tydzień.
Ostatnio zaczęłam się zastanawiać, czy może nie powinnam zacząć budować masy mięśniowej, bo te ciało jakieś wątłe jest, bez okrągłości :( Nie wiem, czy jest sens redukować do szkieletu. Wrzucam Wam w końcu moje zdjęcia, żebyście sami ocenili, jak to wygląda. Ujęcie troszkę od dołu to tułów się mniejszy wydaje.
Pozdrawiam!