Od 4 miesięcy jestem na redukcji, a efekty są bardzo słabe i szukam przyczyn takich słabych wyników...
Zaczynałem od maja- waga ok 90-91kg, pas ok 97-98cm przy 185cm wzrostu. Dieta początkowa ustawiona na 2800kcal i systematycznie co 2-3tyg ucinałem kcal i cały sierpien jechałem na 1900-2000 kcal.
Dzisiaj ważę 85 kg, a pas 94 cm... do tego z "łapy" uciekło mi aż 2cm co w porównaniu do słabych wyników w pasie wydaje się być dużym spadkiem.
Praca siedząca po 8h od 10 do 18, ale 5 dni w tygodniu konkretne treningi po pracy:
pn-sr-pt siłowy + aeroby 30 min po,
wt-czw aeroby ok 1h (aeroby w formie intensywnej jazdy na rowerze- np wczoraj po treningu 12km w niecałe 30 minut...)
Siłowy trening zaczynałem od FBW przez 2 miesiące, potem przeszedłem na split i jakoś 3 tygodnie temu zmieniałem zestawy/kolejności ćwiczeń by uniknąć monotonii
Dietę trzymam w 100% od poniedziałku do piątku.... w soboty i niedziele jest z tym gorzej- co weekend okazja do imprezowania (spotkania rodzinne, grille, wesela, poltery, kawalersie itd) i już ciężko utrzymać ten bilans kaloryczny, ale zawsze starałem się hamować z jedzeniem wszystkiego co popadnie
Wrzucam zrzut z obecnej diety, którą zmodyfikowałem wczoraj (dodałem więcej kcal bo przeraziły mnie te spadki z bicka)
z góry informuję, że posiłek nr 2 dzielę na 3
a orzechy wrzucam pomiędzy posiłkami ok 14 w południe
muszę jeszcze dodać, że rzadko urozmaicam dietę, gdyż ciężko to zrobić, gdy rano trzeba przygotować posiłki na cały dzień. ale przynajmniej raz w tygodniu kurczaka zamieniam na wołowinę
do tego wspomagam się obecnie thermo speedem extreme (początek redukcji z l-carnityną i spalaczem activlaba, potem przerzuciłem się na lipo 6 black) do tego creta mono i bcaa przed i po treningu
domyślam się, że wszystko przez te weekendy- ale żeby aż tak??