teraz zaczynam na powaznie.
myslalam by zrobic tak: zaczynam od 1100 kcal na dobę. co tydzień bede obnizac o 100 kcal. jem glownie ryz,kasze, groszek,zerwona fasole,duzo warzyw i chrupkie pieczywo, jaja.
posilek dobieram tak zeby mial ok.300 kcal (troche ryzu,warzyw,bialka jaj :okreslona ilosc)
czy takie rozwiazanie jest dobre? z tego wzgledu ze juz wczesniej mialam rozne glupie diety (glodowki) i cwiczylam prosze o polecenie najmocniejszego spalacza w granicach 100 zł. prosze o pomoc i pozdrawiam. ps jestem kobieta. planuje zrzucić ok 10 kg. wzrost 167cm, waga 65 kg, wiek 18.