Talent

sorki,myslalem ze Dzejno chodzi o gosci ktorzy maja talent i nie trenuja w klubach i ze takich na zawodach nigdy nie widac.

moge tylko potwierdzic poprzednikow,taki streetfighter ktorego znam w stojce zamiata mna jak chce, jeden jego cios i mam zgona ale ostatnio sie tylko sparowalismy na ziemi i chlopak nieznal techniki i go rozwalalem jak chcialem,takze na ziemi taka street fighterka niezbyt dziala to przykla do twojego drugiego pytania

a ostatnio sparowalem sie ja(mma) on(zapasy) kadra B i normlanie sie sparingowalismy i go rozwalilem za kazdym razem ,czy mam talent? ogladam rozne videa na necie i cwicze te techniki z bratem jak raz zrobie to mi to zostaje w glowie i wykorzystuje na treningach i sparingach ale na ulicy jakos niemysle o technice tylko ide na zywiol doslownie niemysle podczas walki ,dzialam spontanicznie a na sparnigach mam kazdy ruch obmyslony...

tez tak macie ze wylacza wam sie dekiel podczas streetfightu?

Tzn ja nie mam wielkiego doświadczenia jeśli chodzi o walkę na ulicy (i całe szczęście) trudno mnie sprowokować ale jak się komuś uda to i przypjerdole wszystko zależy od nastawienia jeśli to jest spontan na jakiejś imprezie czy coś to poprostu wale i nie mysle dziala impuls, ale mialem taka jedna czy dwie mozna powiedziec solowy nie myślcie że ustawiam się z każdym w dodatku słabszym na bitki nie... był bardziej szczytny cel no ale mniejsza o to... więc kiedy miałem możliwość przemyślenia sobie i poukładania wszystkiego przed walką to powiem ci że całkiem inaczej... traktowalem to bardziej jako sparring wiecej uzywalem glowy w jednej z nich nawet udalo mi sie goscia dosyc ładnie do parteru sprowadzić i zbombardować Także jeśli o mnie chodzi to wszystko od sytuacji zależy

Jeśli o mnie chodzi to parter raz uratował mi d... Stoję na bramce. Przyjechały chamy na sztachotekę, godzina 1.30, już chłopaki się zawinęły zjeść kolację mistrzów, ja zostałem sam na dole, może z 200 osób na sali. Nagle jeden mówi jakieś "ble, ble, ble", a ja jak zwykle nie słucham tylko liścia mu na dzień dobry i mówię, że wyp... stąd! I ten liść to był błąd, bo jak już ruszać to konkretnie. Może on pomyślał, że skoro go nie powaliłem to sobie powalczymy i ... ruszyyyliśmy I powiem Wam, że pierwszy raz miałem takie problemy w walce, bo wdałem się w "hokejówkę" z chamanem myśląc, że po kilku prawych zejdzie, a tu zonk. Koleżka ważący może z 90kg piznął mną o ścianę (ja wtedy ze 115) i zapaliła mi się żaróweczka, że nie ma sensu bawić się w żadne wymiany tylko gleba i kończymy imprezkę. Może też przeszkadzało mi to, że dostawałem regularne ciosy od jego kolegi i dziewczyny, która z nimi przyjechała.Zacząłem od klinczu, wniosłem kolesia na salę by wzbudzić zainteresowanie (a nuż któryś z chłopaków zjadł i buja się gdzieś w tłumie), obalenie, pełny dosiad i zacząłem obijanie młotkami oraz łokciami. Cały czas dostawałem buty na plecy, twarz omijały bo byłem za blisko tego kolesia i chyba bali się jego uszkodzić. W końcu pozbawiłem tego chłopa chwilowo przytomności, udało mi się wyrwać ze szponów narastającego, wrogiego tłumu i ... spier... na górę A co miałem czekać na lincz chłopów złych na niewielkie dofinansowania unijne ? Co było potem, nie muszę pisać, ale niech mi ktoś powie, że parter nie przydaje się na ulicy czy bramce to jest w błędzie, bo w stójce możesz dostać więcej czystych ciosów od przypadkowych ludzi, a w parterze? Nikomu się nie chce tam schodzić, dlatego przewaga tych co się na tym znają A zresztą, ja większość walk na ulicy zaczynam od ciosu, następnie jakaś namiastka suplexu i na konieć stomp z pięty w rzęsy i jeszcze się nie zdarzyło, żeby po takiej akcji nie było: Dziękuję, dobranoc!

Zmieniony przez - X-ruleZ w dniu 2010-02-27 21:54:16

Jauz, a ten uliczny wojownik ma od Ciebie większe gabaryty?

x-rulez mówisz, że dostawałeś buty od innych jak lałeś tego cwaniaka w dosiadzie ? Ale to musiało wyglądać :)

Dlatego to jest przewaga bjj.W stójce ogarnięty możne być menel spod sklepu bo za młodu oglądał boks,a teraz regularne bojki ,a w parterze..nie znasz techniki-nie wiesz jak sie bronic.Stosunkowo wiekszy % ludzi na swiecie zna podstawy stójki niz parteru.

To powiem że miałeś farta z tym parterem. Bo gdybyś dostał glanem po szczęce od trzeźwego, to byś się nie podniósł. Parter wg mnie jest dobry tylko wtedy na ulicy, kiedy ty sprowadzasz przeciwnika do parteru samemu będąc w stójce (ewentualnie 1-1, lub obrona w parterze). Wybaczcie, ale siedząc w parterze nie ma jak spier... krótko to nazywając. A jak jakiś cwaniak będzie miał np kamień, albo mocne buty to KO w parterze gotowe.
W stójce na ulicy zawsze można się zawinąć i liczyć na szybkie nogi kiedy nie ma wyjścia.

Dlaczego w Polsce nie ma dobrych zawodników w MMA na poziomie światowym?

Bo to młoda dyscyplina w Polsce. Często ci ludzie którzy są dobrzy nie mają albo forsy, albo gdzie trenować. Albo nikt im tego nie pokazał. Niestety nie każdego stać aby płacić 100-200 zł na miesiąc.

Dobra bo z tematu zaczynamy schodzić przypominam tematem nie jest
-z kim się biłem (chyba ze to jakiś dobry fajter uliczny i na potrzeby walka została przytoczona)
-rola stójki i parteru w obronie na ulicy
------------------------------------------------------------------------------------
TEMAT
-czy istnieje coś takiego jak naturalny talent
-czy ten talent wystarczy
-czym się tacy ludzie wykazują (psycho-fizyczne cechy)
-czy ktoś taki może pokonać zawodnika MMA
-czy talent faitera ulicy kończy się na stójce?
-czy w parterze liczy się wiedza i doświadczenie?
-co jest bardziej przydatne naturalny talent czy ciężka praca






Zmieniony przez - MMA91 w dniu 2010-02-28 01:06:13

-czy istnieje coś takiego jak naturalny talent - tak
-czy ten talent wystarczy - nie
-czym się tacy ludzie wykazują (psycho-fizyczne cechy) - tak
-czy ktoś taki może pokonać zawodnika MMA - moze
-czy talent faitera ulicy kończy się na stójce? - nie
-czy w parterze liczy się wiedza i doświadczenie? - tak
-co jest bardziej przydatne naturalny talent czy ciężka praca - jedno i drugie