Szacuny
0
Napisanych postów
14
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
45
Zaczne od poczatku.W wieku 16 lat zaczela sie moja przygoda ze sztanga a co za tym idzie przygoda z koksem.Na poczatku wszystko bylo super potencja,samopoczucie,chcica.Z czasem wymiki zaczely sie zmiejszac i zwiekszalem dawki koksu.Bylo juz niezle miejsca na zawodach 3 mijesce na mistrzostwach Polski,i tak to sie krecilo.Dzis mam 19 lat i przedwczoraj spotkalo mnie cos strasznego uprawiajac sex nie moglem wejsc w panienke!Tzn nie mogl mi stanac do konca,raz jakas w nia wszedlem ledwo,ledwo,i taka cene sie placi za koksowanie.Za 3 tygodnie mam zawody(bardzo wazne)i beda to moje ostatnie zawody ******le juz to,mam dosc tego koksowania oczywicie nie musze wam mowic ze przed tymi zawodami,ostro koksowalem non stop w duzych dawkach(omka,testosteron,metka).Dokoncze juz te kokswonie do tych zawodow i w dniu zawodow powiem trenerowi ze koncze z tym,oddam mu buty,stroj.Odczekam i zrobie sobie odblokowanie,moze to cos da?I niestety tak to jest za bledy sie placi,ale ja majac te 16 lat myslalem tak..."impotencja"?jaka impotencja jak Schwarcenneger ma dzieci?moze mi cos poradzicie?
Szacuny
11182
Napisanych postów
51935
Wiek
32 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
nie ma sensu jechac tak dlugo chyba ze ostro szafujesz dawka i przede wszystkim srodkami, nie chcesz dalej mi tego pozadnie rozpisac, moze wieczorem cos wymysle teraz za duzo nauki.