Przedstawie moj problem. Wazylem 94kg-95kg zanim zatrudnilem sie w nowej pracy. Robie 1 tydzien po przerwie rocznej od wszelkiej roboty. Po kilku dniach (2zmiana) waga wynosi 91kg. Sila dalej ta sama. Jem duzo i wiecej juz chyba nie da rady pochlonac. Przyklad z dnia dzisiejszego (i tak dzien w dzien z urozmaiceniem)
8:00 pobudka 5g xplode olimp (kreatyna)
8:30 130g ryzu brazowego+250g piersi z kury+papryka
9:30 30g mesomorph + 2g HMB
10:00-11:30 trening
11:30 270g bananów + 5g kreatyny +2g HMB
12:00 130g ryzu bialego +65g izolatu(50g czystej serwatki)
14:00 130g ryzu brazowego + 250g tuny + 20g oliwy + pomidor (z sosem)
16:30 100g gainbolic + 35g whey protein complex + 30g masla orzechowego (80g wegli i 40bialka)
19:30 130g ryzu brazowego + 250g tuny + 20g oliwy + pomidor (z sosem)
23:00 400g jajecznicy + 300g chleba razowego + marchewa
1:00 losos 100g+tuna 100g (akurat nie mam twarogu w lodowie)
Masa nie idzie, slaby sie czuje, zmeczony, a nie mam zbyt intensywnej roboty (operator maszyny CNC), spadki sa i waze mniej niz wczoraj, tasiemca tez odrzucam. Gdzie tkwi problem?