Skracanie dystansu

Siema mam pytanie jak najlepiej skracac dystans. Oraz jak przełamać '' blokadę'' zadawania ciosów

Zależy o jakie SW chodzi. Od strony bokserskiej wydaje mi się, że najłatwiejszym sposobem jest "nurkowanie"(nachylasz się dynamicznie do przodu z małym krokiem) niekoniecznie pod ciosami przeciwnika, po prostu nurkujesz i bijesz co tam sobie chcesz, lewy prosty, bezpośredni prawy, podwójny lewy góra dół, cokolwiek. Wiadomo, że najlepiej byłoby wchodzić pod ciosy przeciwnika, ale to już wymaga jakiegoś timingu. W innych SW, szczególnie w MMA takie schodzenie nisko z głową jest dużo bardziej ryzykowne, można się naciąć na kolano, dać złapać w tajski klincz, małe rękawice nie pomagają, nawet zwykłe podbródkowe są dużo groźniejsze. Drugiego pytanie nie rozumiem, sprecyzuj.

MMA, mam takie coś ze mnie blokuje przed zadaniem ciosu kiedy sparuje z kolegą bądź kuzynem, ale jak robię z innymi których nie znam łatwiej mi to przychodzi. Np sytuacja z wczoraj widzę że kolega przy prostych odchyla twarz i mogłem wbić prawego sierpa

W MMA skracać dystans można na tysiące sposobów, od superman punchy po bicie na oślep cepów z głową nisko, najlepszego sposobu nie ma, jest to kwestia osobistych preferencji. Najlepiej pooglądaj sobie walki zawodników, którzy na tym bazują(np Daniel Cormier). Ruchy zawodników, które Ci się spodobają spróbuj wykonać na sparingach, bo właśnie po to są sparingi i tutaj przechodząc płynnie do drugiego pytania. Sparingi nie polegają na tym, aby bić z całej siły i znokautować kolegę, sparingi polegają na tym, aby wyciągnąć obopólną korzyść w postaci doświadczenia. Kolegę wystawiającego się na sierpa po prostu lekko uderz, z tym nie powinieneś mieć problemu. To, że nie chcesz zrobić krzywdy bliskiej osobie jest normalnym zachowaniem, nawet niektórzy zawodnicy na światowym poziomie wzbraniają się od walki z bliskimi kolegami.

Ok dzięki za odp pooglądaam parę walk cormiera