Rezygnacja, wycofanie

Masz rację Marek, prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, to smutne. Czy uważasz, że Jacek przez chęć odejścia z tsunami, straci pracę?

Mało to było historii gdy się mistrz z uczniem pożarli i poszli każdy swoją drogą?
Bywa.
Poczekajmy na oficjalne stanowisko RM.

Marku, tu nie chodzi o to,czy temat spadnie czy nie, czy ktos bedzie pamietal czy nie (a wierz mi ze beda wszyscy,bo temat jest kontrowersyjny i coraz to pod nowymi tematami zakladany ze wzgledu na popularnosc),nawet uwazam ze Jackowi nawet na tym nie zalezy.On jest po prostu normalny i tyle. Nie chce byc kojarzony z taka instytucja (i nie chodzi tu o styl,ale o prowadzenie tej organizacji).
Wasza strona wprawia zdumienie nie tylko ludzi sportu. Musicie zdac sobie sprawe,ze widzicie to po swojemu, czyli nieobiektywnie. Ci co to czytaja tu i na Waszej stronie maja pelny obraz. Bedac w tej organizacji podpisujesz sie nazwiskiem pod tym tworem,a to juz jest pewne zajecie stanowiska.
Jacek,czy to na Budo,czu tutaj zawsze pisal normalnie i rzeczowo (nawet jak sie jakis trol przyplatal zeby zrobic zamieszanie). Dzieli go od Was pare klas,tym bardziej mnie dziwilo dlaczego w ogole z Wami jest (ale to akurat moje prywatne odczucie).
To ze zostanie sam,to jakis smiech na sali- co przez to rozumiesz w ogole? Przede wszystkim ma rodzine i przyjaciol ktorzy beda z Nim niezaleznie od tego co sie dzieje. Pomijajac ze zyskal szacunek u kilkunastu tysiecy czytajacych,to ma jeszcze uczni i ludzi ktorzy beda u Niego sie uczyc (moga odpasc jakies potencjalne osobniki,ale kazdy kto go zna i wie co sie z czym je bedzie dziekowal Bogu ze moze z takim czlowiekiem trenowac pod jednym dachem).
Jacek- trenuj i badz dalej normalnym czlowiekiem,bo to jest w sumie najistotniejsze.

pomyśle o tym mocno
przez kolejne dni
może coś do głowy wpadnie

natomiast "kierownictwa" Ci współczuje

MFurman - a kto go wyrzucił ? Bo na stronie http://www.karatetsunami.eu/pl/index.php?id=7 wciąż jest ujęty... więc jak jest naprawdę ?

Wiesz MFruman piszesz trochę w dziwnym tonie. Jakby Jacek zrobił to dla nas, dla forum. Nie. On to zrobił dla siebie. Zreszta wystarczy przeczyatć ze zrozumieniem, to co sam napisał w temacie.

Myślisz,że to napsiał dla pochwał? Napisał to, żeby ludzie wiedzieli, że nie popriera pewnych zachowań.

Tak, masz rację, za kilka dni jego temat spadnie na dół. Bo to jest forum sporotwe i temau służy. MY nie zajmujemy się tylko jednym stylem jak myślą pewien osobnik.

Nie wiem, czy ktoś go wyrzucił jak napisałeś. Bo to już jest inna wersja wydarzeń i sprzeczna z przedstawioną. Z resztą do tego już przywkiliśmy, ale ja nie o tym.

A innym bym radziła rozmowę/pytania z samym zainteresowanym, a nie z byłymi kolegami po fachu. Bez obrazy. Ale to jest śmieszne toczyć rozmwę bez głównego zainteresowanego.


Paradoksalnie i tak karate tsunami zyska wg. mnie na odejściu tego człowieka. Powody wypisałam w mojej poprzedniej wypowiedzi.

Byłabym też wdzięczna gdybys mi odpowiedział na pytanie dotyczące założeń tsunami,które jest w temacie pod tyt. karate tsunami. Strona 42, jakby Ci się nie chiało szukać, bo się śmietnik zrobił trochę w temacie.

Zmieniony przez - nastic w dniu 2010-03-10 22:47:41

Jacek masz jaja jak mało kto!!!
Gratuluje odwagi i jestem pełen podziwu dla Twojej osoby za ten radykalny krok.
A RikiMaru zapewne łatwo CI nie popuści... Dlatego mam nadzieje że masz nerwy ze stali i potrafisz walczyć o swoje.

Marku, piszesz ze Jacek zostanie sam, mysle ze sie mylisz odchodzac z Tsunami nie odszedl od treningow ma swoje dojo i swoich uczniow.Mysle ze jest kilka organizacji ktore przyjma go w swe szeregi.A jesli chodzi o Ciebie to Ty, jaj nie masz tak jak i swojego zdania,

Obawiam się, że zrozumienie decyzji Jacka wymaga określonej percepcji wynikającej z nastawienia. Można być w życiu konformistę lub nonkonformistą. Konformista nigdy nie zrozumie nonkonformisty i dlatego MFurman nie rozumie Jacka. To jest niestety sposób myślenia, który warunkuje życiowe wybory. Również MFurman ma prawo do swojego i nie nam go krytykować. Niemniej Marku i Ty mógłbyś powstrzymać się z krytyką, zwłaszcza, że argumenty w stylu "to nie przyczyna, to SKUTEK" w powyższym kontekście są nieco żałosne. Wyobraź sobie sytuację, że szef Ci mówi: "wylizuj co rano moje obuwie, albo zniszczę Ci życie na wszelkie dostępne mi sposoby". Masz swoją godność, więc butów mimo wszystko nie liżesz, choć wiesz, że tamten może faktycznie Ci nabruździć. Kiedy zaś były szef zaczyna robić Ci problemy, przychodzi do Ciebie ktoś, kto mówi ci "to nie przyczyna, to SKUTEK". Co byś zrobił? Jakbyś ocenił takiego konformistę?

Wlasnie to mialem na mysli kopt,lepiej to ujales. Ale krew mnie zalala jak przeczytalem slowa Marka "Jacek wylecial na zbity pysk nie tylko z Tsunami i po trochu sam sobie jest winny" Marek czyzbym slyszal satysfakcje w Twoim glosie? "Soke pokazal kto tu rzadzi i jakie mam wplywy" Marku duzo straciles w moich oczach po raz kolejny popierasz to co sie w Tsunami dzieje i podpisujesz sie pod poczynaniami soke.