Probowalam juz chyba wszystkiego oprocz odsysania tluszczu :) Fitness (choc nienawidze sie ruszac), diety, w tym nawet desperacko herbalife, odlozylam proszki antykoncepcyjne...I nadal nic. Z kazdym miesiacem przybywa dodatkowe 2kg, niewazne co jem a czego nie :/
Jesli macie jakies sugestie co mam zrobic, bo patrzec juz na siebie nie moge (kiedy siedze brzuszek opiera mi sie na udach :(((( ), chetnie poslucham.
Jesli ktos moze polecic w wawie jakiegos dobrego dietetyka tez bede bardzo wdzieczna- bylam u jednego jakies 3 miesiace temu i ta wizyta okazala sie kompletna porazka (kobitka w klinice damiana nawet nie zapytala ile waze, mierze, co jem, czy mam alegrie tylko dala mi xero diety kopenhaskiej i montignaca ktore btw nie pomagaja mi wcale, w co oczywiscie nie uwierzyla "..bo to niemozliwe" :/)
Pozdrawiam
Magda