SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Pomoc w wyborze stylu Kung Fu

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 3456

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Kf91
Cwicze juz dluźszy okres wing tsun z przekazu leung tinga. Ale poprzez to ze nie ma tam sparingow niestety nie jestem w stanie okreslic swoich umiejetnosci.
Dlatego tez przyszla mi mysl by zapytac sie Was, droga społecznosci, bo byc moze zmienie styl.



Ja trenowałem Wing Chun według Williama Cheunga. Sparingi to już indywidualna decyzja trenera. Tyle złego słyszałem na temat "niepraktycznych" styli jak kung fu. Jak po kung fu poszedłem na treningi boksu to trener zapytał, czy miałem przerwę (w treningach bokserskich). Kung fu to sama przyjemność, ale potem niestety trzeba się przepisać na coś bardziej praktycznego.

Z broni to miecze motylkowe i Bō. Raczej chyba wplecione, bo to otwarty styl.


Zmieniony przez - Ernesto_Mendoza w dniu 2017-02-12 08:45:57
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
Mexicano
Ja tylko jedno chce dodac bo chyba wiekszosc ludzi piszacych tu ma 15 lat i male doswiadczenie w sztukach walki i co za tym idzie wiedze. Jedyne miejsce z ktorego czerpia swoje idea to zawody mma z telewizji. Sztuki walki takie jak kung fu, karate, taekwondo, muay boran i inne powstaly do samoobrony na ulicy. Nie do walki sportowej. Jak ktos nie widzi roznicy to lepiej zeby jej nie poznal na wlasnej skorze bo moze sie bardzo rozczarowac. Chodzi o chaos technik i bardzo bliski dystans. Walka sportowa to szukanie pozycji i ciagle czajenie sie. Sparingi w formie boksu czy innym przygotowuja cie do walki w ringu a nie na ulicy.
Polecam karate z kobudo. Masz wszystko czego zapragniesz. Polecam Ronina z Dabrowy G. Trener tam miesza wszystko dla kazdego. Sportowe karate z tradycyjnym plus walki broniami.
Karate tez pochodzi z Chin. Tylko mu nazwe zmieniono. No i dodano pizamy i pasy z czasem.
Mozesz poszukac Goju ryu jak chcesz cos bardziej tradycyjnego. Przyzady do cwiczen z dawej epoki. Sanchin kata z treningiem oddychania. W shotokanie jest tylko hangetsu. Kakie trening jak trening wing tsun.
Ps niestety wiekszosc szkol czy to karate czy taekwondo zagubilo sie i ucza jakis rzeczy ktorych prawdopodobnie sami nie rozumieja. Wieksza wage przyklada sie do tego jak kopnac kopniecie boczne niz do tego kiedy tak naprawde mozesz go uzyc w walce. Zreszta to temat rzeka. Jak formy sie zagubily aby sprostac wymogom zawodow. Pozmieniano techniki itd.


przepraszam, ale nie przemawia do mnie ta argumentacja jakoby bez sparingów można się obronić na ulicy przed wymagającym napastnikiem.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 3 Wiek 33 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 37
"Kung fu to sama przyjemność, ale potem niestety trzeba się przepisać na coś bardziej praktycznego. "

Pozwolę się nie zgodzić z tym stwierdzeniem. Kung Fu jest jak najbardziej praktyczne, z tym że potrzeba wielu lat, aby dojść do tego poziomu. Jak jeden z kolegów wspomniał każdy styl walki, został stworzony z myślą o praktycznym zastosowaniu i był skuteczny. Wiemy drodzy Panowie, że czasy się zmieniają i obecnie większość z ulicznym "zabijaków" coś tam liznęło ze sztuk walki. Czy coś jest praktyczne zależy od trenującego i jego zaangażowania, psychiki. Chociażby trenował boks kilka lat, to może nawet nie wyprowadzić zwykłego prostego w starciu ulicznym. Wszystko leży w psychice, umiejętności są równie ważne, lecz znaczącą rolę odgrywa sfera psychiki.

"przepraszam, ale nie przemawia do mnie ta argumentacja jakoby bez sparingów można się obronić na ulicy przed wymagającym napastnikiem. "

Sparingi są potrzebne nie tylko przy wymagającym przeciwniku. Sparingi w każdej formie są potrzebne, aby wiedza teoretyczna mogła się sprawdzić w praktyce. W pewnym sensie kiedy mamy nawet ćwiczenia z partnerem, wykonującym różne techniki można by to uznać za pewną "formę" sparingu. Ważne jest aby podczas takiego sparingu sprawdzić jak dana technika, dane "narzędzie" funkcjonuje na żywym człowieku, jaką ma reakcję. Sparingi prędzej czy później powinny się pojawić. Jeżeli nasz kolega ich nie ma, to warto by było o nie poprosić trenera. W przypadku braku rezultatu, co byłoby bardzo dziwne. Można by było przejść się na inne sekcje, poprosić o takie sparingi np dwa razy w miesiącu na początek. Byłoby to dobre doświadczenie dla każdej ze stron.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
niestety, ale nadal słabo to widzę.
przemawia do mnie idea duchowości, ale prucie ciosów w powietrze a odnalezienie się w sytuacji maxymalnego stresu, adrenaliny to dwie różne bajki. Poza tym jak nie ma podstaw choćby czegoś parterowego, to cięższy przeciwnik stłamsi samą siłą. Na 99 przypadków dochodzi do szarpaniny, szamotaniny, a nie do wyczucia dystansu i rozpoczęcia walki. To są ułamki sekund. Ostatnio miałem okazję lekko się "poprzytulać" z kimś od Krav Magi. Próbował mi odgiąć kark do tyłu dwoma rękami, ale nie dał rady... to tyle jeśli chodzi o zastosowanie w praktyce zabójczych technik. Przeciwnik się rzuca, często ma te ruchy nieskoordynowane, nie wejdzie w naszą sekwencję tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Przykro mi.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 112 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 1315
Prucie jak to piszesz w powietrze trchnik ma tylko na celu wyrobienie wlasciwej techniki i koordynacji miesni. Jednak caly trening nie moze tak wygladac. Powinny do tego dojsc cwiczenia z partnerem. I tu przez mozolne powtorki wpajamy jakies zachowania. Cos jak ktos cie zlapie i szarpie sie z toba a potem wypali bombe w twarz. Jak masz na to zaareagowac. Nikt nie bedzie stal w dystansie i dzwonil dzwonkiem czy dawal komendy do rozpoczecia. Najlepiej cwiczyc z ludzmi ktorzy nie maja pojecia o sztukach walki i poznac prawdziwe reakcjie na znaki jakie wysylasz i reagowac na jego.
Slyszalem ze w jednym klubie karate dwie osoby zwiazywaly sie pasem aby pozostac caly czas w bliskim dystansie. Dodatkowo mogli uzywac pasa aby dusic przeciwnika.
Ciekawa metoda jak dla mnie.
Tak wiec co myslisz jak ktos podejdzie i spyta o papierosa a ty zanim sie wytlumaczysz ze nie palisz wysle ci bombe wprost w twarz. Czy jestes w stanie zaareagowac? Ze stanu calkowitego rozluznienia i przeciwnik jest pol metra przed toba. Tu lekkie wtulenie brody w bark czy jakis maly odruch moze utrzymac cie w grze.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 3 Wiek 33 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 37
Panowie.
Ćwicząc w formule Vale Tudo, spotkałem się z ciekawą koncepcją. Główne założenie polegało, aby w większości czasu być przygotowanym na konfrontację. Wszelkie podejścia z prośbą o 2zł, papieros itd, oraz podczas poruszania się w strefach potencjalnego zagrożenia, aby patrzeć tak zwanie "spod byka" głowa lekko uchylona, broda bliżej klatki piersiowej. Chroniło to z założenia przed niespodziewaną próbą duszenia np od tyłu. Również pozwolę pokusić się o stwierdzenie, że my wszyscy ćwiczący wszelkie sztuki walki, mamy wyrobione nieco inne spojrzenie na otaczający nas świat. Patrząc zawsze analizujemy, gdziekolwiek się nie poruszamy. Tzw. instynkt "przetrwania", "samozachowawczy" mamy bardziej wyczulony. Idąc zwykłą drogą spoglądamy czy to na różne odbicia, ludzi, przejścia w inny sposób i szybciej analizując. Z czasem kiedy nasze reakcje staja się szybsze niż myśli, nie powinno być nam straszne bycie w tak bliskim dystansie, kiedy ktoś pokusi się o próbę skrzywdzenia nas. Po to wszyscy zagłębiamy sztuki walki, aby mimo wszystko móc się obronić i swoich bliskich w każdej sytuacji, prawda? Oczywiście walka to ostateczność, ale przyznacie panowie, że kończy się ona zawsze kiedy potencjalny agresor wyląduje na parterze, ze złamanym nosem, bądź lekkim przez to ogłuszeniem. Nikt z nas nie robi mu wtedy "dosiadu" bo i po co? Wtedy to my zamieniamy się w potencjalnego agresora. Nie mówiąc o tym, że jest to o tyle głupie i niebezpieczne, że możemy dostać od jego kolegów butelką w głowę, którzy pojawili się znikąd. Tak samo uważam względem prób potencjalnego klinczu. Na ulicy jest to zbyt niebezpieczne. Nawet chwilowy klincz, którym chcemy obalić, sprzedać kolano, czy inne cuda, jest niebezpieczny. Nigdy nie mamy pewności czy nie pojawi się potencjalne "wsparcie" ze sprzętem, blokując drogę wyjścia. Moi koledzy, ulica to nie film, ani klatka.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
Mexicano
Prucie jak to piszesz w powietrze trchnik ma tylko na celu wyrobienie wlasciwej techniki i koordynacji miesni. Jednak caly trening nie moze tak wygladac. Powinny do tego dojsc cwiczenia z partnerem. I tu przez mozolne powtorki wpajamy jakies zachowania. Cos jak ktos cie zlapie i szarpie sie z toba a potem wypali bombe w twarz. Jak masz na to zaareagowac. Nikt nie bedzie stal w dystansie i dzwonil dzwonkiem czy dawal komendy do rozpoczecia. Najlepiej cwiczyc z ludzmi ktorzy nie maja pojecia o sztukach walki i poznac prawdziwe reakcjie na znaki jakie wysylasz i reagowac na jego.
Slyszalem ze w jednym klubie karate dwie osoby zwiazywaly sie pasem aby pozostac caly czas w bliskim dystansie. Dodatkowo mogli uzywac pasa aby dusic przeciwnika.
Ciekawa metoda jak dla mnie.
Tak wiec co myslisz jak ktos podejdzie i spyta o papierosa a ty zanim sie wytlumaczysz ze nie palisz wysle ci bombe wprost w twarz. Czy jestes w stanie zaareagowac? Ze stanu calkowitego rozluznienia i przeciwnik jest pol metra przed toba. Tu lekkie wtulenie brody w bark czy jakis maly odruch moze utrzymac cie w grze.


właśnie dlatego porządnie przetrenowane techniki ręczne pozwalają zobaczyć cios i zareagować np szybkim zbiciem
ale nie ma też co wciskać bajek - jak trafisz na betonie osobę 40kg cięższą, już masz mocne kłopoty. Masa na ulicy jest kluczowa i będę to powtarzał zawsze. To nie jest film o kung fu, gdzie 60kg zawodnik powala każdego uderzeniem na tętnice szyjną czy w punkt witalny...wystarczy, żeby ktoś ten kark miał mocno schowany za rozbudowanymi mięśniami czworobocznymi i już nie będzie z nim prosto. A z tym związaniem się pasem w karate...w tak bliskim kontakcie, łapie się za szmaty, wynosi do góry i rozbija o podłoże, bo to jest zawsze najprostsze. I nie od parady się też mówi o obiciu danego zawodnika, które zwiększa jednocześnie obycie... karateka nie dostaje w twarz, więc jak raz dostanie może się już przestraszyć, nie ćwiczy tego, został zaskoczony
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 112 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 1315
Mysle ze generalizujesz karate z punktu widzenia kyukushin jako ze tam nie uderza sie na twarz.
Jest taka federacja skdun w karate tradycyjnym



Mozesz wiecej tego poogladac na youtube. Wkf tez ma ciosy na twarz jednak w tym wypadku trzeba je kontrolowac. Kazdy klub moze podchodzic inaczej do tematu.
Jestem swiadom tego ze wiele klubow cwiczy bezkontaktowo czy czesto i bez cwiczen z partnerem. Machaja techniki w powietrze i to im wystarcza. Nie kazdy tez zrozumie co robi i po co. Sa tacy co mysla ze sam kihon uczyni z nich super karatekow. Cos jak cwiczyc kata a nigdy nie rozbijac jej na bunkai.
Wkf



Tego to juz jest ogrom.


Zmieniony przez - Mexicano w dniu 2017-02-12 22:35:00
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Oj tam. Nie ma się co sprzeczać o style. Trenujemy to co lubimy, jak trenujemy z sercem to będzie skuteczne. Jak nie jest wystarczająco skuteczne to się przepisujemy na coś innego. Każdy styl daje nam świetne przygotowanie, poszerzenie go o inne bardziej praktyczne techniki to już formalność. Chłopaki trenujące MMA mają problem z emocjami na ulicy i jak tu poważnie rozmawiać o skuteczności styli.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Plan treningowy porady jak to łączyć

Następny temat

wing chun - wrocław

WHEY premium