Wiem że takich pytań było sporo ale chciałbym żebyście jako eksperci i ludzie mający większy kontakt z siłownią i metodami na chudnięcie itp pomogli w moim konkretnym przypadku. Mianowicie mam 21 lat i mam problemy z nadwagą. Mam 180 cm wzrostu i ważę 95 kg. Mam sporawy brzuch jak się można domyślić. Jednak moim plusem jest sylwetka, która nie jest typowego grubasa, tylko mięśni jest troszkę :) chodziłem pewny czas na siłownę no i posiadam ławkę wraz z hantlami w domu. problemem jest ten fat na ciele. Męśnie są mało widoczne,bo wiadomo że tłuszcz zasłania moją rzeźbę ale ogólnie np klatkę mam naturalnie rozbudowaną, szeroką. To co się już na niej dzieje to moja własna wina,tzn jest troszkę zaniedbana, bo czego się spodziewać po gościu z nadwagą.
Przejdę do konkretów, jestem zdeterminowany jak cholera wziąść się za siebie póki nie popadłem w choroby i póki mój organizm jest wydolny żeby znosić cięzkie tempo. Wiadomo, z trudem ale jestem mocno zdeterminowany.
Pytanie brzmi: Który trening doradzilibyście do sporego spadku wagi wraz z jednoczesnym rozbudowywaniem mięśni. Slyszałem o treningach P90x i Insaity, ale chciałem się zapytać w moim konkretnym przypadku który z nich będzie lepszy do osiągnięcia mojego celu? Wiem że to straszna tyrka z tymi treningami, ale chce zmienić moje życie. Dodatkowo czy do treningu jakąś suplementację trzeba, jeżeli tak to jaką? No i jak zastąpić ćwiczenia na drążku, gdyż nie mam jak zamontować takowego w mieszkaniu które wynajmuje z uwag na studia?
Bardzo proszę, pomóżcie ! przepraszam za chaotyczny opis.