Nie umiem ustalić intensywności treningów a EPOC to już naprawdę wyższa matematyka dla mnie.
Mój tydzień treningowy wygląda następująco:
Poniedziałek:
1) klatka 4 ćwiczenia po 4 serie <12-10-8-8>
2) biceps 3 ćwiczenia po 4 serie: 2 z nich <12-10-8-8> ostatnie <4x10>
3) przedramię 2 ćwiczenie po 3 serie <6x max>
Wtorek:
1) brzuch ABS II - poziom 1
2) bieżnia 50 min - trening tlenowy
Środa:
1) plecy 4 ćwiczenia po 4 serie: 3 z nich <12-10-8-8> ostatnie <4x8-podciąganie>
2) triceps 3 ćwiczenia po 4 serie: 1 z nich <12-12-12-12> 2 pozostałe <12-10-8-8>
Czwartek:
1) brzuch ABS II - poziom 1
2) bieżnia 50 min trening tlenowy
3) przedramię 2 ćwiczenia po 3 serie <6x max>
Piątek:
1) nogi:
a) uda 4 ćwiczenia po 4 serie: 3 z nich <12-10-8-8> ostatnie <4x10>
b) łydki 1 ćwiczenie 5 serii <20-15-12-10-8>
c) goleń 1 ćwiczenie 4 serie <4x max>
2) barki 4 ćwiczenia po 4 serie: 2 z nich <12-10-8-8> kolejne 2 <4x12>
3) dźwigacz łopatki 1 ćwiczenie 4 serie <4x 17-20>
Sobota:
1) brzuch ABS II - poziom 1
2) bieżnia 50 min trening tlenowy
Niedziela: brak treningu.
Jeżeli chodzi o sylwetkę to jestem wyszczuplony 172cm/74kg.
Tłuszcz nagromadzony tylko na brzuchu, w umiarkowanej ilości.
Nie potrafię zacząć tych obliczeń, nie rozumiem zależności wykonywania treningu i przełożenia na ilość dodawanych kalorii. Czytałem, szukałem, psycha siadła, dlatego pytam tutaj.