Przy dawkaj przed ekm:
Po N II -libdo bez rewelacji takie normalne - a na czczo klepie po flakach.
Po Xplodzie libido dobre przez pierwsze 2 tygodnie. Potem bez rewelacji w dodatku dwie miarki i efekt odwortny ;D
Po
Plutonium :D :D :D :D :D :D :D :D :D A nawet nie trzeba było przed bzykaniem zapodawać. Czasami jadąc do roboty nie mogłem wysiąść z autobusu. 2 przystanki dalej jechałem, a tu do roboty trzeba. Z jednej strony fajnie, ale są też minusy :D :D :D Czasami wkurzające :(
N II jest świetnym NO- jeżeli Twój cel to : dobra pompa
Ja np. patrzę włąsnie też pod kątem jak bardzo coś mnie napompuje i ile z tego będę mieć efektu na później. Dobre libido to też super sprawa i nie musze np. kupować testerisa jakiegoś. Dlatego tak chwalę Plutoniuma- niebolące ścięgno też dla mnie super plus.
Inni mówią że Pluto to lipa - bo mają inne oczekiwania, takie jak masakryczne pobudzenie i hiper trening z mega motywację i pobudzeniem ( najlepiej jak mysz nafaszerowana amfetaminą ).
I myślę, że też w tym można się różnić :)
I xplod i pluto na pusty nie trzepią w bebehah jak nII- to też duży plus.
Takie mam odczucia, o NO Shootguna nie stosowałem przed bzzykiem, gdyż mógłbym się schaftować na panne. 3 lata temu Shootgun smakował masakrycznie, kolega z forum ( właśnie z nim rozmawiam zbełtał się 2 razy na siłce ). Prawda, jak smak się odbije to można puścić pawia. Ehhh podobno Messo smakuje podobnie, ale nie tak intensywanie bo się go daje zdecydowanie mniej uuuufffffff.