Niewiem co to jest...

Witam.
Ostatnio jechałem bardzo szybko na rowerze na najwyzszych przeżutkach jakich się da,jeździłem jak zawsze...
Jednak było takie przejscie (podwójne pasy,i nakoniec była barierka i dwie w boki,takie typowe przejscie)
Za szybko jechałem aby wychamowac,zaczołem ostro chamowac,chcąc skrecic w bok.
Odwróciłem sie w pożądany kierunek,ale bardzo mocno przypiepszyłem się bardzo mocno lewym przedramiem w barierkę.
Przeleciałem przez barierke a rower na niej utknął.
Mimo,że leżałem i sciskałem sie za ręke,żaden ch** z ulicy do mnie niepodszedł i niepomógł,ale mniejsza o to.
Na początku miałem problem z cwiczeniami na siłowni.
Gdy naprężałem dwugłowy ramion (biceps),to mocno mnie bolało w miejscu.
Było to jakieś 2 tygodnie temu,ale wczoraj na rowerze znowu jechałem rowerem, i na moje szczescie,znowu przypiepszyłem się w róg rampy....
Niewiem co to,w tym miejscu jest taka jakby bulwa...
Ale z zewnątrz nic nie widac....
Pozdro i czekam na odp ;)
Wczesniej to było na mtb
ostatnio na bmx...
zeby niebyło,że jestem jakims idiotą ;D

Zmieniony przez - Quickley w dniu 2011-06-25 16:12:49

Do lekarza i na prześwietlenie, być moze zwykłe stłuczenie albo mogła też kość pęknąć. Skąd mamy widzieć co to za bulwa.

ja tylko chce od was z sfd dowiedziec sie jak najwięcej,ok zrobie jak mówisz,ale jezeli ktos ma jeszcze sugestie pisac ;)
Co do bulwy,to jakby cos na kosci wyrosło,rozrosło się,niewiem jak to okreslic...

lekarz innego wyjścia nie ma .