Nie podjęcie walki. Czy jestem tchórzem?

MMA

On nie mógł jej obronić w tej sytuacji!

Tu się chyba wszyscy zgadzamy, ale rady w stylu "zmień dziewczynę" i nie trenuj nic, bo zawsze znajdą się silniejsi nie są w moim stylu. Kolejna sytuacja będzie inna, a trenująca osoba zawsze może skorzystać w skrajnej sytuacji ze swoich umiejętności. Nie musi, ale ma tą możliwość.

Chłopak miał sporo pecha z tą butelką i długo może o tym myśleć jako o porażce.

Nie ma co rozpamiętywać, tylko trzeba działać. Przede wszystkim dla własnego poczucia wartości. Za rok powiesz sobie "Ok, wtedy wyszło kiepsko, ale teraz jestem innym człowiekiem, bo trenuję i pewnie bym sobie jakoś poradził". Kompleksy w tym wieku to poważny problem i trzeba szukać rozwiązań. Nie dla dziewczyny, ale dla samego siebie.

Ernesto_Mendoza

...rady w stylu "zmień dziewczynę" i nie trenuj nic, bo zawsze znajdą się silniejsi nie są w moim stylu.

Pierwszą radę podtrzymuję
Natomiast nigdzie nie napisałem aby nie zaczął trenować. Podkreślam, że zachował się odpowiednio w tej sytuacji.
Ja także rozpocząłem treningi gdy miałem 15 lat i byłem gnębiony w średniej przez kolegów z powodu tego, że jestem mały. Teraz to jest moją pasją. Od ponad 15 lat nikt mnie nie zaczepił. Dawno straciłbym motywację jeżeli opierała by się ona na samoobronie.

Ja bym się tak dziewczyny nie czepiał. Jakby moja żona dostała butelką w łeb od obcego faceta w moim towarzystwie to by była na mnie wściekła. Jakby pokojowe środki były skuteczne to nie było by problemu. Dziewczyna nie wymaga od faceta walki w każdej sytuacji, tylko jakiegoś rozwiązania problemu. Moja siostra uciekała ze swoim facetem przed nożownikiem, wyszła z tego bez szwanku i nie miała żalu. Zachował się stosownie do sytuacji, pociągnął ją za rękę i pobiegli, podjął właściwą sytuację.

Tu chłopak miał sporo pecha i tak należy potraktować tą przygodę. Nie ma się co obwiniać, bo każdy może się znaleźć w takiej sytuacji. Trzeba potraktować to jako jedno z nieprzyjemnych życiowych doświadczeń i przestać się obwiniać.

Też zmagałem się z kompleksami i lękiem przed podobną sytuację i SW bardzo mi pomogły. Doradzam to raczej jako terapię, a nie rozwiązanie problemu.

P.S. Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię i nie chodzi o to, żeby się przekonywać nawzajem.




Zmieniony przez - Ernesto_Mendoza w dniu 2016-05-04 15:24:16

żona była by na Ciebie wściekła za to że Twój/jej brat spowodował sytuację w której dostała butelką?

Chłopak chciał poczytać co inni sądzą o jego zachowaniu. Myślę, że jałowe spory wiele mu nie pomogą. Jeszcze nie znasz mojej żony Nawet bez powodu potrafi być wściekła

One wszystkie takie są.

Zgadzam się. Nie chodziło mi o to, że reakcja dziewczyny jest uzasadniona, ale typowa. Często kobitki wyładowują frustracje na facecie, a tu mogła jeszcze to jakoś uzasadnić. Dlatego mnie to nie dziwi. Inna sprawa, że to cecha, którą trudno zaakceptować. Facet potrzebuje pocieszenia, a tu bach.


Zmieniony przez - Ernesto_Mendoza w dniu 2016-05-05 13:06:31

Na pewno potrzebuje utwierdzenia w tym, że dobrze zrobił.

Kobiecej logiki nikt z nas nie zrozumie, zwłaszcza 16 latki. Chciała stanąć w obronie młodszego brata a przy okazji sprawdzić czy jej rycerz w lśniącej zbroi podejmie szablę, a może po prostu zadziałał instynkt - nie ważne, na pewno warto jej uświadomić, że BRAT spowodował bezsensowne zagrożenie w której mógł każdy ucierpieć.

Wykazałeś się rozsądkiem nie narażając 12 i 14 latków na okaleczenie.

Nie miał innego wyboru, sytuacja bez jego wpływu potoczyła się pechowo. Najważniejsze, żeby nie rozpamiętywać. Za rok nie będzie to istotne. SW najlepszym lekarstwem na nadszarpniętą wiarę w siebie. Podsumowałem i już się nie wypowiadam w tym temacie.

na SW nie raz i nie dwa dostanie bęcki. Trochę się utwardzi. O to chodzi.
Kobiety nie idą za logiką, tylko za uczuciami - zawsze. Taka natura. Tak czy inaczej : nic się nie stało. Kto powiedział, że oklep powinni dostawać tylko faceci? dostała raz w łeb z przypadku to następnym razem przemyśli wspólne wyjściówki z bratem do ludzi