Floyd Mayweather Jr, bokser, który 5 maja skrzyżuje rękawice z Oscarem de La Hoyą, w pożegnalnej walce tego ostatniego, bynajmniej nie złagodził swojego charakteru i wyraża swoje poglądy jak zawsze dosadnie i bezpośrednio: "UFC to g****. Każdy po*** może sobie trzasnąć na łbie tatuaż i wziąć udział w takich "walkach ulicznych" , powiedział Mayweather i nie pozostawił suchej nitki nawet na największym amerykańskim idolu MMA Chucku Liddellu: "powinniśmy pozwolić Chuckowi walczyć z dobrym bokserem wagi ciężkiej. Najlepiej z mojego teamu "Mayweather Promotions", gdyby Chuck wygrał taką walkę, wręczyłbym mu milion dolarów z własnej kieszeni". Takich typów nie potrzebuje boks, dlatego lądują oni w MMA. Wegług Mayweathera Jr, boks to najlepszy sport walki na świecie, i to się nie zmieni.
Te twarde słowa przypadły na szczególny w USA czas, kiedy dyskutuje się tu, kiedy MMA wyprzedzi boks w popularności i dochodach. Na internetowych forach Mayheather musi znosić krytykę za swoje odważne wypowiedzi.
tekst przetłumaczyłem ze strony: http://www.groundandpound.de/news/amerika/mayweather-mma-ist-scheisse.html
co wy na to???