Dyskusja się rozwija - i dobrze. Można powiedzieć - ile osób, tyle opinii. Teraz poznacie moją. Trochę się rozpiszę – tylko po to, aby pokazać innym, że nie zawsze warto wierzyć w opinie z różnych for dyskusyjnych. Jeden coś chlapnie, drugi powtórzy i później idzie dziwna opinia. Jeden usłyszy od kolegi, który słyszał od kolegi, że on słyszał, że jest lipa.
Zaznaczę - nie mówię, że Colosseum jest do dupy i nie na się tam ćwiczyć. Da się ćwiczyć i to dobrze – sam to robiłem przez prawie rok. Teraz chodzę to Magica i widzę, że jednak te 2 kluby to 2 różne poziomy.
Colosseum zaliczyłbym do przeciętnych (ale poprawnych i dobrych) białostockich siłowni typu Max, Atleta, Multi Fit. Magic to wyższa półka, równać się z nim może tylko Maniac.
Po pierwsze i najważniejsze– pracownikiem nie jestem, nie jestem w żaden sposób związany z klubem – jestem tylko klientem. Pracuję w zupełnie innej branży, po prostu wcześniej chodziłem do trochę do Atlety i Maxa, potem prawie rok do Colosseum, teraz chodzę do Magica więc mogę obiektywnie porównać te kluby. I druga kwestia – myślicie, że pracownik miałby jakieś profity z wypisywania tutaj jakiś opinii? Premie od szefa czy coś? Wątpię szczerze, przecież tam nie płacą za ilość klientów których nagonią. A podejrzewam, że właścicielom Magica też by się nie chciało – bez tego mają i tak sporo kasy
Wracając do tematu, Shaft w jednej kwestii mogę się z Tobą zgodzić – cytując
„Te dwa kluby nie mają porównania kto był to wie”. Dlaczego – o tym poniżej.
Wszystkie pozostałe Twoje tezy i opinie jestem w stanie bez najmniejszego problemu podważyć co zaraz z radością uczynię.
Jedziemy od początku.
1) Napisałeś
„jeśli w Magic jest więcej sprzętu typowo siłowego niż w Colloseum to oni muszą gdzieś go ukrywać bo ja go nie widziałem. Tam sprzętu siłowego jest jak na lekarstwo, jakieś śmieszne linki”
Albo słabo patrzyłeś, albo w ogóle nie byłeś w Magicu, albo może oglądałeś lokal przez szybę. Może byłeś na samym początku, po otwarciu – tego nie wiem. Wiem, że po otwarciu doszło sporo sprzętu, może stąd Twoja błędna opinia.
Spróbuję porównać obydwa kluby pod względem sprzętu siłowego.
Ławeczki – w Magicu z tego co pamiętam są 2 płaskie pod sztangę, 2 ukośne pod sztangę, bodajże 6 ławeczek regulowanych do ćwiczeń z hantlami. W Colosseum podobnie, bodajże 3 płaskie pod sztangę, są bodajże 2 lub 3 ławki skośne, regulowane są może 3-4? Mamy remis, chyba że według Ciebie ławeczki płaskie w Colosseum są „bardziej profesjonalne siłowo” niż w Magicu.
Suwnica – jest i tu i tu - remis
Brama – jest tu i tu, z tego co pamiętam to w obydwu w bramach są wyciągi górne i dolne – znowu remis
Sztangi, gryfy – ilość podobna, remis
Hantle – tu i tu jest ich sporo, ilości według mnie porównywalne – kolejny remis
Maszyna do podciągania / pompek na poręczach ze wspomaganiem – i tu i tu - remis
Trening bicepsów – w Colosseum 1 maszyna do treningu bicepsów, do tego modlitewnik. W Magic masz 1 taką samą jak w Colosseum + 1 technogyma + modlitewnik. Tutaj drobna przewaga Magica.
Trening tricepsów – w Colosseum – 1 maszynka (coś na styl pompek na poręczach na siedząco) + wyciągi (bodajże 2) – tutaj nie liczę wyciągów z bramy. Magic – ta sama maszynka co w Colo + 1 x technogym + wyciągi (chyba ze 3-4, też nie liczę wyciągów z bramy). Tutaj drobna przewaga Magica
Trening klatki piersiowej – w Colo bodajże 2 maszyny, w Magicu 5, ławeczek nie liczę bo były wcześniej – przewaga Magica
Trening pleców – w Colo 2 lub 3 maszyny, Magic 7. Przewaga Magica. Drążki do ściągania – w Colo 3 lub 4, w Magic 1. Przewaga Colo. Ogólnie znowu remis.
Trening barków – Colo bodajże 2 maszyny, Magic też. Remis
Trening nóg – w obydwu jest stojak do martwego ciągu, maszyny – Colo bodajże 7, Magic 11. Remis z delikatną przewagą Magica
Trening brzucha – Colo chyba 3 ławeczki + bodajże 2 statywy do mięśni grzbietu + stojak do unoszenia nóg + 3-4 maszyny + . Magic tyle samo ławeczek, statatywów, też stojak do unoszenia nóg + 4 maszyny + drabinki z materacami + piłki. Remis
Ogólnie w obydwu klubach jest wystarczająca ilość sprzętu do dobrego treningu siłowego. Twoje zdanie więc dość poważnie mija się z prawdą, sprzętu wcale nie jest jak na lekarstwo, ilości są porównywalne, według mnie w kilku przypadkach delikatnie przeważa Magic.
A te śmieszne linki o których mówisz, Kinesis – rewelacja do treningu indywidualnego albo rehabilitacyjnego. Duży zakres ruchu, można ustawić naprawdę duże obciążenie i fajnie pokombinować z różnymi ćwiczeniami uzupełniając trening na hantlach lub maszynach.
Jeśli dalej uważasz inaczej – podaj jakieś rozsądne argumenty lub podaj przynajmniej 3 sprzęty do treningu siłowego na obojętną grupę mięśni, której nie możesz poćwiczyć w Magicu?
Myślę, ze jasno i klarownie pokazałem, że się mylisz.
2) „…i sporo ludzi. Nikt kto poważnie traktuje siłownie tam nie pójdzie.”
Sporo ludzi to jest w Colosseum między 16 a 20 – tam dopiero trzeba poczekać na swoją kolej.
W Magicu też jest sporo osób, wieczorami wchodzi nawet 100 osób, ale część idzie na trening obwodowy, sporo idzie na maszyny cardio, których jest przynamniej 2 razy więcej. Nie ma ideałów i w Magicu też trzeba poczekać na sprzęt ale według mnie nie jest to tak długo jak w Colosseum. Bierz też pod uwagę, że Magic jest większym klubem – więc ta ilość osób trochę inaczej się rozkłada. Co do drugiego zdania – zdziwiłbyś się jakie byki tam trenują. Ogromne chłopy, ja przy nich wyglądam jak mini-sucharek. Uwierz, że chodzi tam full osób poważnie traktujących siłownie.
Kolejne zdanie obalone.
3) „To typowy klub fitnes nie siłownia”. Według mnie Colosseum to też klub fitness a nie siłownia i nie ma w tym nic złego. Owszem – w nazwie ma bodajże kompleks kulturystyczny. Ale jeden i drugi mają u siebie w ofercie typową siłownie, część kardio, sporą ofertę zajęć fitness (aerobik i pokrewne). Ćwiczenie w klubie fitness nie jest gorsze od ćwiczenia w siłowni, nie ważne czy piwnicznej, czy domowej. Często wychodzi bardziej na plus bo masz więcej różnorodnego sprzętu.
Kolejne zdanie obalone.
4) „Ty naprawdę byłeś w Colloseum??? Te dwa kluby nie mają porównania kto był to wie”.
Tak byłem nie raz w Colo (dość dobrze wiem jaki sprzęt jest w Colo – chyba dokładnie Ci to opisałem), nie raz w Magic. Mogę obiektywnie porównywać te 2 kluby pod względem ilości i jakości sprzętu.
Pod względem ilości sprzętu siłowego jest remis, pod względem ilości cardio wygrywa Magic.
Pod względem jakości sprzętu Magic bije Colo na głowę. Gdy ćwiczyłem w Colo maszyny wykorzystujące linki czasem się zacinały. Przekładało się to na jakość treningu. Ruch nie był płynny a szarpany. W Magicu sprzęt jest konserwowany regularnie przez ekipę technogyma (wiem nie dlatego, że pracuję w Magicu – tylko podczas treningu w dzień widziałem jak to konserwowali).
Teraz kilka słów o sprzęcie kardio w Colo. Tak się składa, że moja siostra poszła tam ostatnio na aeroby. Chciała poćwiczyć trochę na orbitrekach, trochę na steperze. Obydwa stepery były nieczynne. Orbitreki to jeszcze lepsza historia. Jeden ledwo chodził i się zacinał, drugi był pospawany i puścił na spawach przez co cały się rozsypywał. Na trzecim nie dało się ćwiczyć bo też trzeszczał i się rozpadał. Reszty nie sprawdzała. Do tego w Colosseum jest chyba z 5-6 bieżni (dokładnie nie pamiętam), gdy ja chodziłem były sprawne – jak jest teraz nie wiem. Z tego co pamiętam to jest jeszcze trochę rowerków – chyba jakieś 8-10 sztuk. Łącznie sprzętu cardio jest może jakieś 20 sztuk. W Magicu jest tego 2 razy więcej i jest to sprzęt nowy i działający bez problemowo. Plus dla Magica.
Kolejna sprawa – klimatyzacja. W zeszłym roku chodziłem w wakacje do Colosseum, reklamują się w radio, że w klubie jest klimatyzacja. Owszem, potwierdzam – jest. Tylko przez całe wakacje nie widziałem aby chociaż raz była włączona (a chodziłem regularnie 3-5 razy w tygodniu). Potem zacząłem chodzić rano – dzięki temu dało się jeszcze jako tako ćwiczyć. Mimo wszystko i tak od rana trzeba było otwierać okna – raz że gorąco, dwa, że zapachy nie są zbyt aromatyczne

Ktoś się zaraz oburzy, że jak jest siłownia to musi śmierdzieć potem i wilgocią  Wcale, że nie musi. W Maniacu nie śmierdzi a klub też jak Colosseum jest niski. W Magicu nie śmierdzi – tam na plus działa duża wysokość lokalu. Klima w Magicu już nawet teraz jest włączana – dzięki temu ćwiczy się w komfortowych warunkach. Ćwiczenie w lokalu klimatyzowanym, dobrze wentylowanym porównałbym do jazdy samochodem z klimą. Pojeździsz w upały autem z klimą, przesiądziesz się do auta bez klimy – poczujesz różnicę. Plus dla Magica.
Mogę mnożyć przykłady – począwszy od drobnostek, które wpływają na ogólny obraz.
Np. w Magicu jest dużo LCDków. Mi ogólnie one nie przeszkadzają i nie pomagają – gdyby ich nie było też byłoby ok. Jak są to lubię pooglądać skróty meczy, wiadomości na tvn24 albo vivę. W Colosseum jest chyba jeden TV – tylko jeden ale to w niczym nie przeszkadza, też jest OK.
W Colosseum nagminnie nie działały zegarki i trzeba było czekać po 3-4 tygodnie na wymienienie baterii (dobrze wiedzieć która godzina, czy już trzeba do roboty itp.). Teraz od ok 3 tygodni nie działa zegarek przy korcie do squash (a warto wiedzieć, o której kończy się wynajęcie kortu i o której trzeba zejść). Zgłaszałem na recepcji i nikt sobie z tego nic nie robi. Dłuższy czas nie działała suszarka do włosów – teraz jest nowa (widziałem bo ostatnio na squashu byłem właśnie w Colo). Po treningu dla mnie prysznic to podstawa – a bez suszarki wychodzić z mokrą głową na zewnątrz – murowane L4
Jakość i czystość szatni i łazienek to też inna bajka – ja akurat na to zwracam uwagę, lubię komfortowe warunki, tak samo jak wolę hotel 4 lub 3 gwiazdkowy od 2-gwiazdkowego.
Można dalej podawać przykłady drobnostek, które odróżniają obydwa kluby, bo kluby się różnią i to mocno. W obydwu da się ćwiczyć, ale owszem, zgodzę się z Tobą Shaft, nie mają porównania. To dwie różne półki, niestety cenowe też, bo Magic jest droższy ale za jakość się płaci.
Na przyszłość Shaft mam prośbę – jak chcesz wydawać opinie – rób to obiektywnie. Poćwicz w jednej i drugiej siłowni jakiś miesiąc, sprawdź sam a potem wypisuj mniej bzdurne i mające więcej wspólnego z rzeczywistością opinie. Wyjdzie na dobre wszystkim. Jeśli masz inne zdanie – nie napinaj się, z chęcią podyskutuję ale czekam na dyskusję merytoryczną i na poziomie.
Ps. Muszę zgodzić się z jeszcze jednym Twoim zdaniem –
„kto był ten wie”.
Pozdro wszystkim niezależnie gdzie ćwiczą