Krzysztof Soszyński na UFC 102

Przez kimurę i dotego założy ją na stojąco a nie w parterze hehe :D

judo Verze w parterze akurat za duzo nie pomoze. To juz predzej w stojce moze pomoc przy obaleniu.

To czy pomoże czy nie to się zobaczy a z tego co wiem to i Rampage był skazywany na porażkę z Hendersonem jak go sprowadzi na ziemię a co się okazało, ze Jackson założył dzwignię dla Hendersona różnie może być ale Go Soszysnki!!!

Krzyskiek to bardzo dobry fighter, ale jego szans z Verą nie widze. Vera to pierwsza liga MMA, obawiam się że to jeszcze za wcześnie dla Soszyńskiego.

lekko nie będzie. jakby soszyński nie był z polski to bym napisał że stawianie na niego daje mniejszą szansę na wygrana nż totolotek... ale jest z polski i pozostaje kciuki trzymac i wierzyć :) stawiam na którąś z opcji : tko lub ko w 1,2 lub 3 rundzie, submission tez w 1,2 lub 3, ewentualnie jednogłosna bądź niejednogłośna decyzja sędziów. coś tak czuję :)

Przestalibyście tak złorzeczyć. Krzysztof go złoi na kwaśne jabłko i tyle, a wam będzie głupio

Ja słyszałem że jest z Kanady Dależy dopingować swoich, ale to że jest "nasz" raczej mu nie pomoże, trzeba spojrzeć realnie na szanse Krzyśka. Musiałby naprawdę wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności żeby zwyciężyć z bardzo groznym zawodnikiem jakim jest niewątpliwie Vera. Przecież to jeden z lepszych fighterów, swego czasu czołówka MMA, teraz jest na drodze żeby odbudować swoją pozycję, na pewno dobrze odrobił "zadanie domowe". W każdym bądz razie walka będzie bardzo emocjonująca, trzeba trzymać kciuki za Polaka. Zresztą Polak potrafi...Kto wie może sprawi nam niespodzinkę
edit:
Zmieniony przez - WBC22 w dniu 2009-08-24 21:23:54

Zmieniony przez - WBC22 w dniu 2009-08-24 21:24:48

ja patrzę realnie :) ale że polski kanadyjczyk jak wolisz to w niego wierzę. choć logika podpowiada cos zupełnie innego niestety... osobiścię wątpie czy soszyński kiedykolwiek dojdzie do poziomu very, mimo ze trzeba mu oddac, iz jest naprawde solidny i zawsze gotowy, nieważne czy ma short notice czy nie, wychodzi i walczy.

To jest Polak, który jak był mały wyjechał do Kandady. A zasada jest taka, że Polacy wyjeżdżają za granicę po to aby wpie**** spuszczać a nie dostawać