DT Dumpling

Cześć :)


****DANE PODSTAWOWE***************************************

NICK: Dumpling
WIEK: 29
NIEPRZERWANY[CAŁKOWITY] STAŻ TRENINGOWY: 0

****PARAMTERY OBWODÓW*************************************

WAGA CIAŁA: 65.9
WZROST: 159
OBWÓD ŁYDKI: 38,5
OBWÓD UDA: 63
OBWÓD BIODER: 93
OBWÓD NA WYSOKOŚCI PĘPKA: 84
OBWÓD TALII: 76


****CEL*************************************************
Schudnąć, poprawić sprawność fizyczną

****STAN ZDROWIA*****************************************

CHOROBY PRZEWLEKŁE: astma
PRZEBYTE KONTUZJE: -
WADY POSTAWY: skolioza, wiotkość wielostawowa
ALERGIE: kurz, pyłki itp.
PROBLEMY ZDROWOTNE NIEWIADOMEGO POCHODZENIA: jelito drażliwe od dziecka
CZY REGULARNIE MIESIACZKUJESZ? czasami wychodzi regularnie, przeważnie się spóżnia pare dni, tydzień, dwa, nie pilnuje tego
CZY PRZYJMUJESZ TABLEKI ANTYKONCPECYJNE? nie
CZY PRZYJMUJESZ LEKI Z PRZEPISU LEKARZA? na astme

****PYTANIA DODATKOWE**********************************

CZY STOSUJESZ SUPLEMENTY: jak mi się przypomni żelazo (miałam co raz boleśniejsze miesiączki, suplementacja pommogła), suplementy u mnie mają tendencje do pogarszania objawów ze strony układu pokarmowego, na pulsowanie mieśni jak mi się pogorszyło brałam chwile magnez, też multiwitamine, ale nie widziałam żeby coś to dawało i pogarszało mi objawy ze strony jelit
CZY STOSOWAŁAŚ DO TEJ PORY JAKIEŚ DIETY (JAKIE/KIEDY/JAK DŁUGO): większość życia nie brałam się za odchudzanie, bo wiedziałam, że nie mam psychy, żeby mniej jeść. Jak chudłam to albo bo urosłam albo okoliczności sprawiły, że nie jadłam i chudłam. Przez szybkie tycie i chudnięcie mam teraz lekki nadmiar skóry, mimo, że maksymalnie ważyłam 73kg. Moje żywienie to były słodycze i fastfoody. W tym roku schudłam parek kg, na zmiane raz pilnowałam kcal ok 1600-1700, a potem ileś dni objadania.

****DIETA*************************************************
JAK WYGLĄDA TWOJE ODŻYWIANIE OBECNIE - od 5.06 dieta ok 1700kcal, teraz zwiększyłam do 1800kcal, bo z głodu zaczynał mnie kłuć w żołądku, ale nie wiem czy to przez za mało kcal, czy przez IBS, teraz jest ok. Dieta małoróżnorodna, mało błonnika, zmniejszona ilość słodyczy.
CZY PRZY OBECNEJ DIECIE CHUDNIESZ/UTRZYMUJESZ WAGĘ/TYJESZ? na razie w ciagu ostatnich 2 tyg waga raczej stała waga, wymiarów ciała nie mierzyłam

****SPRZĘT**********************************************

PROFESJONALNA SIŁOWNIA: NIE - domowa (bieżnia, orbitek, ławka, sztanga prosta,skośna, hantle, ciężary)

****TRENING**********************************

JAK WYGLĄDA TWÓJ OBECNY TRENING - w tym miesiącu zaczełam robic aerobiki z youtuba, teraz robię marszobieg 30min na bieżni co drugi dzień, powoli wydłużam czas biegania. Rano godzinny spokojny spacer z psem. Aktywnosc po za tym bardzo mala, nie pracuje, nie mam dzieci, nigdy nie uprawialam zadnych sportow. Z czasem chciałabym wprowadzić trening siłowy.

ZDJĘCIA: po lewej foto z 06.2023r chyba ok 70kg, po prawej z 16.06.2024r













Zmieniony przez - Dumpling w dniu 2024-06-20 15:08:24

Paatik

5 cm w talii to w ciuchach bardzo wyraźnie widać i czuć! Brawo!

Dzięki, ale te 5cm na lini pępka mierzone. Nie będę miała talii osy :P
Też ten tłuszcz z brzucha to bardziej schodzi z boczków i pleców, a wolalabym zeby bebzon znikał :P

Dodane:
O ja, sory, faktycznie z talii poszło 5cm, ja myślałam wcześniej tylko o ostatnim miesiącu. Mózg mi zadziałał po czasie haha.


Zmieniony przez - Dumpling w dniu 2024-08-09 12:07:49

Witaj w dziale. A powiedz mi czy ta wiotkość wielostawowa przełożyła się u Ciebie na przykurcze jakichś mięśni. Jak na przykład jest u Ciebie z przysiadem? - czy jesteś w stanie z ciężarem własnego ciała robić przysiady do samej ziemi bez utraty równowagi. Bo ta przypadłość często wymaga specyficznego podejścia do treningu, gdzie właśnie nie zawsze pełen zakres ruchu jest tym optymalnym.


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2024-06-21 08:33:11

Z tą mobilnością to w sumie nie wiem jak jest, nie jestem pod opieką fizjo i teraz nie mam na to środków. Ostatnio u fizjo byłam kilka lat temu jak miałam zryw na bieganie i w lesie naderwałam łydke. Dostałam zalecenie chodzenia boso (to teraz robię), ćwiczenia na mobilność stopy, stawu skokowego i na spięte zginacze biodra, wpomniała o hipermobilnośći, że trzeba wzmacniać i że bieg z poprawną techniką by to zrobił. Nie kontynuowałam wizyt.
Co do przysiadu zamieszczam filmik na youtube, przy nogach szeroko i stopach na zewnatrz schodzę nisko, a jak stopy wężej ok 70cm i stopy prosto to tylko półprzysiad zrobię.



I wczorajszy dzień jedzenia.

Hej, fajnie ze postanowilas poprawic zdrowie i sprawnosc, jak bedziesz cierpliwa i konsekwentna to zobaczysz szybko fajne efekty :) Ale zeby to poszlo fajnie, mam wrazneie ze musisz troche bardziej skupic sie nad jedzeniem, nie wiem jaka masz obecnei wiedze na ten temat, ale z tego co piszesz czuje ze tu powinnas wykonac troche pracy, jak komponowac posilki, jakie produkty wybierac itd. Byc moze nawet popracowac jakis czas z dobrym dietetykiem, moze nawet psychodietetykiem. Czasem nawet 2-3 miesiace pracy z kims doswiadczonym wystarczy by zmienic podejscie do jedzenia i komponowac posilki znacznie korzystniej, a potem leci juz latwiej, zamiast tracic czas na samodzielne dochodzenie do tego co na mnie 'najlepiej dziala'. A czesto takie przekonania ze to wlasnie na mnie dziala a to nie sa bledne, tkwimy w tym tak gleboko ze sami nie wyjdziemy z tego i bedziemy robic te same bledy caly czas.

Jak mialabym ci doradzac cokolwiek to uwazam ze musisz skupic sie na produkach bardziej odzywczych, normalnych, wiecej nieprzetworzonych, szczegolnei w sytuacji jak masz tak malo kcal jak 1800. Z tego co wrzucilas to dobor produktow jest taki sredni, rozumiem ze unikasz blonnika i stad taki dobor, ale to nie daje zadnego poziomu sytosci i na dluzsza mete sie nie sprawdzi. Jesli masz takie duze objawy IBS ze tylko takie rzeczy tolerujesz to radze w pierwszej kolejnosci pomyslec wlasnie nad jakims dietetykiem ktory na to spojrzy, bo to nie tylko kwestia sylwetki, ale zdrowia ogolnie, ryzyko niedoborow, inne wchlanianie itd.
Ale jak czujesz ze masz to dobrze ogarniete to pilnuj jakis czas tych 1800 kcal, pilnuj by w tym bylo codziennie odpowiednia ilosc bialka ze 2g/kg, a reszta wegle i tluszcze dowolnie rozlozone w ciagu dnia w tej puli kcal.

Co do aktywnosci to mozna powiedziec ze masz wresz idealne warunki do aktywnosci, hehe, duzo czasu w ciagu dnia, rob narazie to co lubisz, nie musisz wcale biegac, ale mozesz jak lubisz, ustal sobie np limit krokow dziennie, np 8 czy 10 tys i rob codziennie spacerami.

No nie wiem co jeść tak naprawdę i kręcę się w kółko, dokładam błonnika, warzyw, najpierw się wydaje, że jest ok, a po czasie czuję się co raz gorzej i wtedy rzucam się na słodycze np. Przez ostatnie dwa tyg diety część pieczywa to były grahamki, część chleb żytni bez drożdży, dodawałam małą ilość warzyw i się pogorszyło, to co było na początku niby ok zaczyna powodować problem. Ostatnie dwa dni pieczywo pszenne, bez warzyw i się uspokoiło do w miarę normalności. Myślę o dietetyku i jakiejś diagnostyce np. w kierunku SIBO.

Jeżeli chodzi o poziom sytości to myślę jest ok, bardziej mnie do rzucania diety skłaniają dolegliwości, zły nastrój, nuda.
Bieganie nawet mi się podoba, fajnie jak jest progres i daję radę co raz dłużej. Co do kroków, to krokomierz w telefonie może być, jest miarodajny?

Wedlug mnie krokomierz w telefonie nie jest najlepszy, bo telefonu nie masz ze soba cały czas, a tak naprawdę liczą się takie drobne aktywności, ruchy, które robi się często mimochodem, to się w ciągu dnia zbiera na sporą aktywność, krokomierz na nadgarstku oczywiście z założenia liczy kroki, ale tak naprawdę jak nawet stoisz w miejscu i myjesz okna, robisz jakąś aktywność rękami, to też coś tam ci nabije, ja uważam że to jest znacznie lepsze. To jest tania sprawa, bo żadnych bajerów i więcej nie potrzebujesz w takim sprzecie.

Patrząc chociażby na to co wkleiłas, jeśli chodzi o dietę, to przy twoich dolegliwościach wyrzuciłabym 80% tego co tam jadłaś. Ciężko jest dojść po czym masz np. wzdecia, bo to się może pojawić dzień po zjedzeniu danego produktu, albo nawet dwa dni po. Komponowałabym dietę w bardzo prosty sposób, proste składniki, np. Zródło węgli:
zwykłe maki (nie musza być żadne pełnoziarniste), maka pszenna, owsiana, ryzowa - można zrobić naleśniki, placki, spód do pizzy (tylko maka, woda, drozdze, sol)
ryz - zwykły biały też jest ok, jasminowy, basmati
Makaron, normalny
Kasze
Warzywa, owoce

Źródło tłuszczy:
Oliwa, awokado, orzechy (same, zwykle, bez dodatkow), maslo orzechowe (sklad, tylko orzechy, najlepiej nie ziemne)
Tluste ryby/losos
Jajka
Gorzka czekolada 85-100%
Mozarella, parmezan

Bialko:
Jajka
Mieso
Ryby
Nabial, ale prosty, np skyr, bez dodatkow, dodajesz do tego odżywkę bialkowa, jakiś smakowy izolat i masz 100 razy lepszy produkt niż smakowe cuda

Jak masz takie problemy z jelitami może spróbuj odrzucić produkty z laktoza, to często może pomóc, produkty Zbożowe jak mąki czy makarony mozna jesc zwykłe, nie pełnoziarniste, blonnik miec z warzyw, owoców. Tego błonnika też nie może być za dużo, bo też może powodować wzdęcia, a ty piszesz że jeszcze dodajesz czasem, to trzeba jakoś tak wywazyc, żeby nie było za mało za dużo. Ważne żeby jeść dobre jakościowo produkty, odżywcze, o dużej gęstości odżywczej, nie przepełnione dodatkami jakimiś gumami czy wypełniaczami.

Jest taka fajna dziewczyna na insta, youtube, Paulina Gladysz, ona ma sporo fajnych filmików jak komponować dietę, odżywia się intuicyjnie, dobra wiedza.


Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 2024-06-21 20:34:25

Hmm, próbowałam pare razy się tak odżywiać i dobrze się to nie kończyło poprostu. Teraz i tak jest lepiej, kiedyś taki ryż czy makaron pszenny sprawiały mi problemy, w sumie cokolwiek. Próbowałam też low fodmap, czy pamiętam jakąs eliminacyjną, typu kurczak, ryż i marchew, żeby później wprowadzać kolejne produkty, ale już na początku było słabo. Wprowadzam wiele rzeczy z tej listy po trochu też aktualnie.
Laktoze teraz ograniczam, głownie jem ser żółty, ale tam jest jej niewiele. Co do zwiększaniu błonnika, to z powodu zaparć. W sumie mam albo za rzadko wizyty albo za często.


Zmieniony przez - Dumpling w dniu 2024-06-21 22:16:31

Ja po prostu lubie normalne proste odzywianie, odzywcze, bez smieci i zbednych wypelniaczy, bez kombinowania, proste produkty, nie kupuje gotowcow, mnie tak pasuje, lubie tak jesc. Jesli wszystkiego próbowałaś, i takiej diety, i takich eliminacji i trwa to już kilka lat i caly czas cos ci dolega, zaparcia, wzdecia itd to raczej sama nie uporządkujesz tego i nie dojdziesz do nowych wnioskow, wiec serio bardzo dobrze myslisz by sie skonsultowac z dietetykiem, to najlepsze rozwiazanie
Też jest tak że to co próbowałaś kilka lat temu niekoniecznie wciąż jest aktualne i pewne rzeczy warto próbować kilka razy, kiedyś nie działało, a teraz może podziałać, nie ma nic na zawsze, bo sytuacja hormonalna czy mikrobiom się zmieniają i nie są teraz takie jakie byly kilka lat temu.

Z dietami eliminacyjnymi jest ten problem, że dają ulgę, ale im dłużej się je stosuje tym pogłębiają problem i całkiem się przestaje tolerować wszystko poza najbardziej jałowymi produktami. IBS ma czasami podłoże nerwowe, dlatego ma się takie wrażenie, że nie wiadomo, co szkodzi a co nie, bo objawy nie trzymają się kupy. Jedzeniem słodyczy (konserwanty! dodatki do żywności! to ma wpływ na mikrobiotę) przegryzanych białą bułką z serem zarżniesz sobie jelita do końca. Zastanawiają mnie w ogóle te słodycze, bo boli cie brzuch przez IBS, więc nagle rzucasz się na słodycze? Mi tu śmierdzi jakimś innym problemem i bardzo, bardzo by się przydał dietetyk. Ziemniaków też nie możesz jeść, że się tak na zboża uparłaś? To by była zaj**iście lepsza opcja od jedzenia ciągle samej pszenicy, choćby pod względem witaminy C. Nawet low fodmap da się zrobić lepiej niż to, co wkleiłaś tutaj i co tym razem bardzo słusznie zjechała madzia_666. Dyni spróbuj. Ale nie od razu pół kilo, upiecz, zrób sobie mus, nawet słodki, zjedz po 2-3 łyżki dziennie przez kilka dni i zobacz, co się dzieje. Truskawki, jagody, banany to też szkodzi? Jak potrzebujesz czegoś słodkiego, weź sobie sama coś upiecz z podstawowych składników zamiast jeść jakieś deserki z laktozą której niby unikasz, ale jak jest w słodyczach, to gitez, nie szkodzi ;) Tylko ze słodzikami typu ksylitol i erytrytol uważaj, lepiej jakiś acesulfam albo aspartam.
To się wydaje, jakbyśmy się czepiali, a ty tylko przyszłaś się odchudzić, ale seryjnie, laska, taka dieta cię wykończy, szczególnie jeśli jest dodatkowo redukcyjna.


Zmieniony przez - kokoszenie w dniu 2024-06-22 06:37:37

Wiem, że to lipa, ale tak to będzie wyglądać. Narazie i tak to progres, od dziecka żyłam na słodyczach, więc teraz na tym co jest od razu nie wykituje. No ten deser z laktoza to chwila słabości. Z ziemniakami miałam problem, ale czeka na mnie batat w lodówce, więc przetestuje. Z bananem mam wyraźny teraz problem, jem troche malin i borówek i ostatnio chyba ok, trudno powiedzieć.

Z aktywności wczoraj spacer 1h i marszobieg 3,5 biegx1,5 marsz przez 30min









Zmieniony przez - Dumpling w dniu 2024-06-22 10:23:37

Zmieniony przez - Dumpling w dniu 2024-06-22 10:24:55

Dumpling

Z tą mobilnością to w sumie nie wiem jak jest, nie jestem pod opieką fizjo i teraz nie mam na to środków. Ostatnio u fizjo byłam kilka lat temu jak miałam zryw na bieganie i w lesie naderwałam łydke. Dostałam zalecenie chodzenia boso (to teraz robię), ćwiczenia na mobilność stopy, stawu skokowego i na spięte zginacze biodra, wpomniała o hipermobilnośći, że trzeba wzmacniać i że bieg z poprawną techniką by to zrobił. Nie kontynuowałam wizyt.
Co do przysiadu zamieszczam filmik na youtube, przy nogach szeroko i stopach na zewnatrz schodzę nisko, a jak stopy wężej ok 70cm i stopy prosto to tylko półprzysiad zrobię.

I wczorajszy dzień jedzenia.

Widać że achillesy/łydki masz przykurczone - to taki najłatwiejszy do wyłapania skutek uboczny hipermobilności z dzieciństwa, który skutkuje takimi przykurczami. Warto się rozciągać, ale też nie załamywać się tym że mobilności pełnej stawu skokowego nie osiągniesz. Niemniej jednak próbować to osiągnąć warto.