Od prawie 10 miesięcy chodzę na siłownie z drobnymi przerwami co wtorek i czwartek...Na początku miałem sporo tłuszczu, teraz jest go już zdecydowanie mniej.Nie stosuje żadnej diety, staram się jeść zdrowo,słodkie napoje zamieniłem na wode i jakieś tam efekty widać... Napewno klatka mi się troche poprawiła,biceps,plecy. Na początku zabawy z siłownią miałem cycki jak u kobiety "deski" :D
Moje pytanie jest co do brzucha...Jest tego tłuszczu na nim zdecydowanie mniej niż 10 miesięcy temu i zastanawiam się nad a6w bądź innych cwiczeniach na brzuch. Czy to będzie miało sens? Nie chodzi mi o jakiś nie wiadomo jaki kaloryfer tylko zarys brzucha. Czy ma to jaki kolwiek sens? Czy nadal jest tego tłuszczu za dużo ?
Z góry dzięki za odpowiedzi :)