Sytuacja jest taka, ze mam:
LH, FSH, test calkowity i testosteron wolny, DHEA w dolnych granicach norm przy regluranych cwiczeniach -> wygladam ledwo na 18 lat
Kortyzol w gornej granicy, prolaktyne ponad norme (hiperprolaktynemia, 3 lata na bromergonie, teraz odstawilem, prolaktyna znow skoczyla i mam isc za miesiac na rezonans przysadki).
Mimo obecnie dobrego kontaktu z endo, to i tak wyniki choc blisko dolnych granic mieszcza sie w normie (ta sama norma dla 50-latka jak i 20-latka...) sa ok i nic w tym kierunku nie zdzialam.
Pomysl padl na booster testosteronu. Jednak pokrecilem sie troche po dziale i po cyklu sterydowym stosuje sie odblok np. Clomid. Na chlopski rozum patrzac podnosi lh i fsh co powoduje wzorst produkcji naturalnego testosteronu (albo cos zle zrozumialem). Czy w takim przypadku, jezeli od zawsze mam niskie naturalne poziomy wyzej wymienionych hormonow takie cos bylo by mozliwe, bezpieczne? Jak mowie, wiedzy w tym temacie nie mam, podobnego przypadku nie znalazlem, pomysl moze byc kompletnie idiotyczny i prosze o sprowadzenie mnie na ziemie jak cos.