Szacuny
0
Napisanych postów
11
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
110
Cześć. Mam 23 lata, 195 wzrostu, 95kg wagi, 20-25% tłuszczu i ektomorficzną budowę. Ćwiczę 4x w tygodniu po ok. 2h a moim celem jest spalenie tkanki tłuszczowej. Wyliczyłem, że moje dzienne zapotrzebowanie to 3700kcal. Zmniejszyłem ten wynik o 500kcal, ale pomimo to nie jestem w stanie zjeść takich ilości dziennie. Zanim ułożyłem dietę, jadłem te same produkty, tylko nie przykładając wagi do ilości jakie spożywam, ale na pewno było one dużo mniejsze, niż te które wyliczyłem a mimo to i tak nie chudłem.
Źle wyliczyłem moje zapotrzebowanie, czy może mam jakieś problemy z apetytem?
Dodam, że liczyłem kalorie za pomocą kilku sposobów i kalkulatorów, w tym również tym zamieszczonym na forum, i wynik zawsze był w tych samych granicach.
Oto moja dieta, układając ją kierowałem się kosztami (mam skromny budżet, tutaj dziennie zamykam się max w 15zł), oraz czasem przyrządzania posiłków (pracuję od 7 do 17, z treningiem jestem po 20 w domu, godzinę zajmuje mi przygotowanie posiłków na następny dzień i kładę się spać):
Szacuny
0
Napisanych postów
11
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
110
Ale co da mi zmniejszenie węgli i zwiększenie tłuszczy, jak ja nie jestem w stanie tego wszystkiego zjeść? A to ma być redukcją, więc co by było, gdybym chciał masować.
Szacuny
3185
Napisanych postów
15808
Wiek
36 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
146709
minimum 1g na kilogram masy ciała, wrzuć tam 100g na spokojnie bez obaw i obserwuj. Nie do każego proporcje ponade przez kogos pasują. Na jednego cos działa, na drugiego nie. Skoro nie dojadasz, to podbijaj tłuszcze, bo to węgle zapychają.
Szacuny
3185
Napisanych postów
15808
Wiek
36 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
146709
Jasne. Obserwuj siebie. Zastosuj mniejsza węgle, na rzecz tłuszczy mierz się, waż patrz w lustro. Po tygodniu na pewno coś się wyklaruje. Poza tym do "apetutu" trzeba się przygotować, to trochętrwa.