Wiek:16
Waga:60kg
Staż: od roku trenuję bieganie, a od 7 miesięcy w klubie.
Chciałbym zaczerpnąć waszej opinii, ja już wspomniałem, biegam od roku, ale nie wiem, czy mi się to nudzi, ale po prostu od 2 tygodni, wogóle nie chce mi się wychodzić na treningi :/
Do klubu mam daleko i jeżdżę tam dosyć rzadko, a ostatnio prawie wcale. Lubię biegać, ale nie lubię tych treningów, nie lubię siedzieć w tym lesie, jak np. robię rytmy czy siłę biegową...Nie miałem jeszcze okazji sprawdzić się nawet na bieżni, ale myślę, że poniżej 2:50/km bym zszedł.
No i ostatnio myślałem nad tym, czy by nie zacząć chodzić na siłownie, wiadomo, mase z czasem się złapie, ale czy potem jak już będę ważył te 10/15kg więcej, nie będę żałował, że jednak rzuciłem to bieganie... Naprawdę lubię biegać, lubię patrzeć na moich kolegów, którzy podczas biegania na wf'ie lecą zdyszani na końcu, a ja wbiegam z normalnym oddechem, ale jednak na zawodach nie jest już tak dobrze, niestety, jak byłem tam kiedyś na jakiś zawodach, gdy nie było konkurencji, to zajmowałem pierwszą trójkę, ale gdy jest już więcej zawodników, nie jest tak kolorowo np. gdy ostatnio było 50 dość dobrych zawodników, do tego rocznik starszy też był, no to byłem 21 (na 3km przełaj) Dodam, że nie zależy mi tak na masie, jak na rzeźbie, bardzo chciałbym mieć na maxa zrobiony brzuch (bo już coś mam) no i reszte, klata itd. Ale jednak patrząc na takiego Mameda Khalidova, on tam pewnie ma nezłą kondycje, a i rzeźba zaj**ista ^^
Więc, podpowiecie mi coś: bieganie czy siłownia?
Zmieniony przez - running321 w dniu 2012-10-17 20:22:43
Zmieniony przez - running321 w dniu 2012-10-17 20:25:28