Kiedyś w mleczarniach serwatka jako produkt uboczny produkcji sera szła w kanał. Jednak dzięki rozwojowi przemysłu mleczarskiego technolodzy potrafią zagospodarować ją na wiele sposobów, obecnie jedyny odpad w zaawansowanych technologicznie zakładach to tzw. "krowia woda". Jedną z możliwości wykorzystania serwatki jest pozyskanie z niej białka. W tym celu można zastosować różne techniki rozdziału, wydaję mi się że najpopularniejsza jest ultrafiltracja na membranach. Białka są znacznie większe od innych składników serwatki dlatego można je w ten sposób odizolować od całej reszty mówiąc w uproszczeniu. Uzyskane białko
serwatkowe następnie jest koncentrowane poprzez usunięcie wody. Wstępnie zagęszczony preparat trafia do wieży suszarniczej w której jest rozpraszane na krople co przyspiesza suszenie. Tak powstaje sproszkowany koncentrat białek serwatki - surowiec do produkcji między innymi odżywek białkowych. Jeżeli pytasz bo planujesz uruchomić produkcję koncentratu chałupniczo to zmartwię Cię w mleczarniach w których byłem wieże suszarnicze miały po kilkanaście metrów nie wspomnę o instalacji odzyskiwania składników odżywczych z serwatki. Możesz najwyżej podzwonić po spółdzielniach mleczarskich sprzedają w 25kg workach. Nie każda mleczarnia przetwarza serwatkę, a jeśli przetwarza to nie zawsze wykorzystuje ją do produkcji koncentratu białka. Gdy zakupimy już od mleczarni surowiec w postaci proszku to dalej przesypka w zakładach produkcyjnych zgodnie z opracowaną recepturą jaki tam smak i inne bajery wymyśli producent do puszki i gotowe. Oczywiście zastosowałem skróty myślowe i pewne uproszczenia ale tak to mniej więcej wygląda.
P.S. Powinienem uczyć się na egzamin z toksykologii a ja o 1 w nocy pisze o serwatce myślę że soga mozesz dać %)