Alkohol

No oczywiscie czasami sie zdarzaja sytuacje ale wg mnie to nie chodzi o to zeby calkiem nie pic tylko zeby sobie samemu nie szukac okazji do wypicia.A raz na 2-3 miesiace zawsze sie cos trafi ze niestety musisz wypic. Ale skutki tego mozna zminimalizowac.

pamiętaj - nic nigdy nie musisz - ja np[. jak poiem nie to nie !! - musisz być wtwardy - jak coś poiesz to żaden czołg tego nie znmieni !!

..:: Jeżeli w jakiś sposób pomogłem Ci moją wypowiedzią to kliknij na napis "CZYTELNIK DZIAŁU" w prawym dolnym rogu ::..

..:P:..::..:Z:..:D:..:R:..:A:..:W:..:I:..:A:..:M:..

..::..::.. eNTi ..::..::..
...:::...:::...:::...GG 948921...:::...:::...:::...

Ale jaka antyalkoholowa nagonka? Ja tylko napisalem, ze nie ciagnie mnie do tego ( pare osob sie podpisalo). Ja nie mowie nawet nikomu czy pic czy nie Sam nie odczuwam takiej potrzeby. Nie mowie o calkowitej abstynencji, raz na jakis czas jedno piwko nikomu nie zaszkodzi. A jesli chodzi o wino (nie takie za 2 - 3 zl) to tez lubie od czasu do czasu, oczywiscie w odpowiednich ilosciach.

dokładnie tak - winko raz na jakis czas może być !!~- ale nie całe oczywiście !!

..:: Jeżeli w jakiś sposób pomogłem Ci moją wypowiedzią to kliknij na napis "CZYTELNIK DZIAŁU" w prawym dolnym rogu ::..

..:P:..::..:Z:..:D:..:R:..:A:..:W:..:I:..:A:..:M:..

..::..::.. eNTi ..::..::..
...:::...:::...:::...GG 948921...:::...:::...:::...

jak nie cale to moze byc jedno na caly tydzien
dobrze ze sa butelki 5l

"Tylko przemyslane decyzje przynosza pozadany rezultat"
bartomoro

Pewno ze wzgledu na to, ze jestem nowy na forum moja wypowiedz nie zostanie potraktowana powaznie, ale chcialbym sie wlaczyc, bo widze, ze 'znawcy' od odzywiania w ogole nie mysla i rzucaja tutaj pustymi regulkami, ktore gdzies kiedys uslyszeli lub przeczytali typu 'alkohol powoduje zatrzymanie wzrostu miesni na 24 godziny'. A moze na 23 godziny i 40 minut moj profesorku, co? Trzeba sobie na poczatku zadac pytanie po co cwicze? Czy po tylko po to zeby zostac studwudziestokilogramowym mizantropem? Mam byc sztywnym lapsem i na kazdej imprezce latac z woda mineralna, zeby nic sie nie stalo moim kochanym miesniom? W ogole bez sensu, rozumiem, ze ktos kto startuje w zawodach powinien wystrzegac sie uzywek, ale wiekszosc z forumowiczow to normalni ludzie. Mozecie mi wierzyc, ze dziewczyny stokroc bardziej wola chudego goscia, ktory potrafi sie dobrze bawic od napakowanego, lysego buraka, ktory siedzi w kacie z woda mineralna w towarzystwie swoich czterech kolegow (bo na wypadek dymow sam na impreze nie pojdzie). Uwazam, ze nawet ostro zakrapiana impreza co tydzien nie zaszkodzi miesniom amatora bardziej niz stresy codziennego zycia, opuszczanie treningow czy posilkow i zarywanie nocy z braku czasu. Z waszych wypowiedzi wynika, ze albo trening albo zycie towarzyskie, moze dla profesjonalistow tak, ale na pewno nie dla amatora.

Pozdrawiam

A kto powiedzial ze nie mozna sie dobrze bawic bez alkoholu? Tzn. wedlug Ciebie nie istnieje juz zycie towarzyskie bez alkoholu i zawsze trzeba schlac sie tak zeby do domu sie czolgac i nic pozniej nie pamietac z calego tego "twojego zycia towarzyskiego"? Mnie do alkoholu nie ciagnie i tyle a ty (patrzac pewnie po sobie) uwazasz, ze dla kazdego jest to takim strasznym wyrzeczeniem nie pic przez miesiac lub dwa? Nie! Jeden nie wytrzyma bez piwka przez tydzien inny moze nie pic wcale i oboje moga sie dobrze bawic, nie wyrzekajac sie niczego. Ja nie mowie ze nie pije w ogole (choc moze po czesci to prawda bo nie pije wodki ), piwko od czasu do czasu sobie wypije, ale nawet jak zrobie to raz na 2 miech to nie jest to dla mnie zaden powod do swietowania. Mnie to wystarcza i nie mowie nikomu czy ma robic tak czy tak, jesli juz to staram sie przedstwaic swoja opinie na ten temat, a decyzja i tak nalezy do kogos tam To tyle.

Rowniez pozdro!

popieram wypowiedz Theopija , poniewaz uwazam ze popadanie w skarjnosci to jest rzecz niedobra. Oczywiscie ze jesli nie chce albo mnie nie ciagnie to po prostu nie wypije i tyle, ale chodzi o zasade. Powiedzmy ze jestes ,,normalny gostek" i czasem <tutaj raz na miech, dwa lub trzy> wypijesz sobie ,,troche" <ilosc nieistotna> no i nagle zaczynasz sie interesowac kulturystyka i od tego czasu zrywasz calkowicie z alkoholem bo alkohol powoduje... cos tam cos tam<tutaj wymieniam wszystkie skutki uboczne dla muskulatury> - taka postawa jest dla mnie kompletna skrajnoscia. Cholera czy cos sie czlowiekowi stanie jak sie czasem ubzdryngoli , myslicie ze zawodowi kulturysci nie maja takze ochoty sie czegos napic , tlusto zjesc, odpuscic silke na czas jakis - napewno!!! Nie chodzi tutaj tylko i wylacznie o kulturystyke kazda, zbytnio przesadzona rzecz, skrajnosc nie dziala na nasza korzysc.

Ruła musi być

Jak ktos nie ma ochoty i nie lubi to niech nie pije, ale jezeli ktos lubi sobie troche wypic od czasu do czasu to nie widze przeciwwskazan dla jego miesni. Wszystko z umiarem, a nic sie zlego nie stanie jego miesniom. Nikogo nie namawiam i nikomu nie odradzam.

Pozdrawiam

nowy jestes ale wiesz co mowisz lap soga... czekam na zwrot

Ruła musi być