Ja może co nieco opowiem o stronie technicznej (ale właściwie to nie będę tak naprawdę opowiadał o aikido, bo prawdziwe aikido to jego strona "ukryta", duchowa - trochę to brzmi patetycznie, ale walić to
)
Kolega, który ćwiczy to wiele lat i osiągnął bardzo dobry poziom (jest trenerem, ma własne dojo) - z tego co mówi - nauczył się : spokoju, bycia wyciszonym, obserwacji, koncentracji i skupienia - o takich rzeczach się nie mówi mając na myśli aikido (off topic : poderwał fajną laskę, która podziwia go właśnie za to
)
Od strony technicznej jest to nauka:
- postawy
- poruszania się
- obrotów ciała
- dźwigni na nadgarstki (to znak firmowy aikido)
- dżwigni na łokieć
- technika uderzeń (które później służą dla uke, żeby ten co ćwiczy mógł wykonać własciwa technikę)
- inne sposoby uwalniania się od przeciwnika (ale głównie przy pomocy tego co powyżej)
- rzuty (głównie dźwigniując nadgarstek)
- nacisk na
czułe punkty ( to naprawdę działa, sam czułem )
I teraz chodzi o to, żeby precyzyjnie to wszystko razem złożyć do kupy, żeby ŁADNIE wyszło (nie zawsze od razu skutecznie
) I też chodzi o to, żeby nie uszkodzić - broń boże - kolegi , który ćwiczy z nami.
Mistrzostwo osiąga się , jeśli to wszystko wykonuje się praktycznie bez udziału świadomości, po prostu tak od niechcenia, ładnie i płynnie. I cholernie ważny jest timing - to po prostu podstawa, trafić we właściwy moment (po to ta cała koncentracja i trzeba naprawdę na treningu oderwać się od świata i skupić się dokładnie na ćwiczeniu, bo inaczej to wszystko nie ma sensu).
Dobra nie chce mi się dalej rozpisywać - krótko mówiąc jest to bliżej SZTUKI niż WALKI
Na starość - jeśli nie będę mógł ćwiczyć innych styli - napewno sobie poćwiczę więcej .
"Minus nobis videmur posse quam possumus - Wydaje nam się, że mniej możemy niż możemy"