ALKOHOL

W odżywianiu jest kilka artów o tym. W tym również mój

Odradzałbym jeśli trenujesz do zawodów

Jak Olo, to raz
Dwa ze byl prawie identyczny temat z tydzien temu- o piwie.
Generalnie kazdy Ci powie- traktujesz powaznie, zluzuj z alko, bawisz sie to sie baw, pozdro.

Zreszta jak chlejesz to musisz sie liczyc z tym, ze mozesz zostac nie dosc, ze okradziony to jeszcze pobity. U mnie na miescie teraz panuje taka plaga i co chwila slysze jak to jakis moj zostal pobity, co zdarzalo sie wczesniej sporadycznie... Zreszta po swoim przykladzie to wiem, ze lepiej nie upijac sie na dworzu to po pierwsze. Po drugie jak sie naj.e.biesz to sila Ci leci w dol. Tez wiem z autopsji

powaznie trakyuje SW i wydaje mi sie ze dwa piwka w tygodniu sa wskazene!!!
podobno nawadniaja a poza tym to jest forma odchamienia sie
zakladajac ten temat nie mialem na mysli zgonowania

powaznie trakyuje SW i wydaje mi sie ze dwa piwka w tygodniu sa wskazene!!!
Mozesz to jakos poprzec faktami?

podobno nawadniaja a poza tym to jest forma odchamienia sie
A to juz niezla bajka.
Alkohol wrecz odwadnia.

BTW
Ja uwazam, ze jak ktos powaznie traktuje sw, to alko jest naprawde sporadycznie (nie mowie o 2 w tygodniu- dla mnie to jest mega rozpusta np).

Dla trenującego dla sportu, kondycji, to małe (03) piwko codziennie na noc, może być. Kwestia, że z czasem to będzie mało i zrobi się z tego 05, a potem dwie butelki itd.


I zgadzam się z przedmówcami, że jak się kiedyś więcej chlało (też to przeszedłem) to teraz każdy myśli ze mi odwala, i ciezko sie wymowic. Od razu obraza..

piwko nawadnia...niezłe brednie!

Zaraz ktoś napisze - "ja poważnie trenuję SW, ale tylko 5 razy w tygodniu melanżyk" -.-

Co innego żyć sportem i ze sportu lub dla sportu,a co innego trenowac 3 razy w tygodniu , troszke siłki do tego. W drugim przypadku cwiczymy dla przyjemności,a piwko tez jest przyjemnością.

Logiczne, że chcący osiągnąć coś więcej w sporcie mają inny reżim