Zbyt silny wiatr i wysoka fala - podobnie jak to miało miejsce w piątek - uniemożliwiły rozegranie czwartych wyścigów serii półfinałowych regat pretendentów do walki o Puchar Ameryki - Louis Vuitton Cup.
W sobotę prędkość wiatru w zatoce Hauraki koło Auckland przekraczała o ponad 20 węzłów przyjęty w regulaminie limit (od 7 do 19 węzłów).
Już po raz 17 od rozpoczęcia regat w październiku ich organizatorzy zmuszeni byli odwołać rywalizację. Obecnie zostały tylko trzy dni na planowe dokończenie fazy półfinałowej.
Po trzech seriach szwajcarski team Alinghi prowadzi 3:0 z amerykańską załogą Oracle BMW Racing i potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa, by awansować do finału Louis Vuitton Cup.
Przegrywając z Alinghi, Oracle BMW Racing nie straci szans na awans do dalszej fazy regat. W półfinałowych repesażach zmierzy się ze zwycięzcą rywalizacji pomiędzy włoską Pradą i amerykańskim OneWorld (stan 1:1).
Załoga OneWorld dotychczas dwukrotnie pokonała Pradę, jednak - w wyniku kary nałożonej przez Międzynarodową Komisję Arbitrażową - będzie traciła jeden punkt na każdym kolejnym etapie rywalizacji w regatach Louis Vuitton Cup, a w przypadku awansu także w regatach o Puchar Ameryki.
Międzynarodowa Komisja Arbitrażowa uznała, że Amerykanie złamali przepis Protokołu XXXI regat o Puchar Ameryki zatrudniając w swoim zespole projektanta, który posiadał w elektronicznym zapisie dane konstrukcyjne należące do obrońcy trofeum – Team New Zealand.
Wszystkie inne zarzuty zostały odrzucone. Amerykanie z OneWorld twierdzą, że informacje należące do Seana Reevesa (posądzanego o to szpiegostwo) były dla nich bezużyteczne, a o ich istnieniu nawet nie wiedzieli.
W tej sytuacji OneWorld, aby awansować do finału musi pokonać załogę Prady w sumie pięciokrotnie. Natomiast Włochom do awansu wystarczą cztery zwycięstwa.
Pozdro - Tomek - aktualn, oglonorozw, hobby, strong
"Rób swoje, ryzyko jest Twoje"