SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[ART] Knockout - mechanizmy, sposoby obrony, pierwsza pomoc

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 19867

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 400 Napisanych postów 5586 Wiek 37 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 39451
Knockout - mechanizmy, sposoby obrony, pierwsza pomoc

Knockout, K.O. (czy też bardziej spolszczona wersja: „nokaut") to jedno z bardziej popularnych i charakterystycznych dla świata sportów walki pojęć, które przedostało się stamtąd także do innych dziedzin życia. Słowo to widzimy w reklamach, nazwach produktów czy też w mowie potocznej. Co tak naprawdę ono oznacza?

Przede wszystkim musimy wyróżnić dwa rodzaje K.O. Pierwszy z nich, czyli po prostu Knockout polega na zadaniu przeciwnikowi takiego ciosu, po którym nie będzie się on w stanie podnieść i kontynuować walki przez co najmniej 10 sekund. Techniczna zaś jego wersja, czyli T.K.O. (Technical Knockout) to nic innego jak wyeliminowanie boksera z dalszej walki przez decyzję sędziego (w obronie zdrowia lub życia zawodnika). Aby uzyskać pełne zrozumienie tematu należałoby jeszcze zdefiniować pojęcie Knockdownu. Otóż jest to sytuacja, w której jeden z zawodników upada na deski po ciosie drugiego zawodnika.

Kiedy następuję Knockout?
Nokaut następuje najczęściej kiedy silne trafienie w odpowiedni punkt powoduje drgania przenoszone na zanurzone w płynie kryształy wapnia (są to kryształki CaCO3 nazywane także kamyczkami błędnikowymi), które jest przyczyną zaburzeń mających miejsce w błędniku błoniastym oraz uchu wewnętrznym układu równowagi co prowadzi do zaburzenia tego układu (zaburzenie równowagi, „ruchy pijanego", czy też sam upadek na deski).
Na „zwalające z nóg uderzenie" wpływ ma nie tylko siła, jak mogłoby się wydawać laikowi, chociaż oczywiście nie neguję, że odgrywa ona istotną rolę. Także sama szybkość uderzenia nie zawsze okazuje się decydująca gdyż ważniejsze jest wyczucie czasu i „robienie tego co należy, kiedy należy", czyli po prostu odpowiedni timing.
Myślę, że najważniejszym jednak czynnikiem decydującym o Knokoucie jest precyzja. To uderzenie otrzymane bowiem „w punkt" decyduje o tym czy po ciosie utrzymamy się na nogach czy upadniemy na deski ringu. Takim „punktem" jest przede wszystkim czubek brody, który czysto trafiony najczęściej jest przyczyną K.O. nawet przy stosunkowo nie bardzo mocnym uderzeniu. Z kolei mocniejsze uderzenie w bok szczęki, „na wątrobę" czy nawet na splot słoneczny także może powodować niezdolność do podjęcia walki.

Jak chronić się przed K.O.?
Jak możliwe jest, że są bokserzy wytrzymujący kilkunasto nawet rundowe batalie (przyjmując w tym czasie dziesiątki a nawet setki bliskich nakautującemu ciosów) oraz tacy, dla których wynik walki rozstrzyga się już w kilku pierwszych rundach? Poruszamy tutaj znany nam wszystkim mechanizm „twardej szczęki" mówiący, że są zawodnicy, którzy potrafią przyjąć uderzenia, (które innych by powaliły na deski) dalej stojąc na nogach. O ile „odporność" naszej szczęki jest darem genetyki i nie możemy z nią nic zrobić, to jednak można skorzystać z kilku rad, które mogą skutecznie uchronić nas od niejednego K.O. Jak zatem przeciwdziałać nokautowi?
Nie będę się rozwodził nad rzeczami oczywistymi- nie od dzisiaj wiadome jest, że zawodnicy walczący defensywnie, lub chociaż nie wdający się w wojny ringowe i częste wymiany ciosów rzadziej kończą na deskach. Znanym i oczywistym jest także fakt, że szczelna osłaniająca szczękę garda jest najważniejszą ochroną. Co jeszcze możemy zrobić, aby zwiększyć nasze szanse na przetrwanie? Myślę, że diabeł tkwi w szczegółach. Zwróćmy uwagę chociażby na temat ochraniacza na szczękę. Wielu z nas jest nieprzyzwyczajonych do używania go częściej niż tylko na sparingach uczymy się przez to oddychać ustami, często tym samym rozchylając usta czyniąc naszą szczękę łatwiejszym celem (a ponadto narażając ją na dużo większe ryzyko wybicia czy nawet złamania!). Ochraniacz (cały czas piszę oczywiście o tym na górne zęby ponieważ rola podwójnego ochraniacza była na forum poruszana już dziesiątki razy) powinien być przez nas niejako „przygryzany" przez dolne zęby (zwróćcie uwagę, że piszę przygryzany, a nie przegryzany ). Powinniśmy ćwiczyć to także podczas treningu na worku i utrwalać to jako nawyk. Może to znacznie zwiększyć nasze szanse.
Bardzo ciekawa jest też teoria na temat roli karku przy ochronie przed K.O. Według niej mięśnie karku odgrywają rolę jakby amortyzatora, który sprawia, że przy uderzeniu głowa nie odgina się tak bardzo do tyłu, jak ma to miejsce w przypadku słabego karku. Jako przykład podany został Evander Holyfield, który wytrzymywał walki z dużo cięższymi od siebie zawodnikami

Przypatrzmy się zdjęciu na dole:
Widzimy na nim Evandera. Lecz to co najbardziej chyba rzuca się w oczy, to ogromne, wręcz kulturystyczne górne mięśnie czworoboczne grzbietu (tzw. „kaptury") oraz obrośnięty mięśniami, sprawiający wrażenie okazu siły kark.





Warto zastanowić się zatem nad włączeniem ćwiczeń karku do swego treningu- jedno ćwiczenie w 2-3 seriach co 2 dzień powinno skutecznie wzmocnić nasz kark, a co za tym idzie zwiększyć nasze szansę na przetrwanie w ringu. Poniżej przedstawiam niektóre ćwiczenia, które mogą pomóc w zwiększeniu siły oraz wytrzymałości karku (jest to także bardzo przydatne do muay thai ze względu na klincz):

1.) Mostki: Ugięte w kolanach nogi dotykają ziemi, na głowie (możemy pod nią dla komfortu ćwiczeń podłożyć np. ręcznik) próbujemy unieść nasze ciało zwiększając naprężenie mięśni karku. Możemy dodać ciężar (tak jak na zdjęciu trzymany na klatce piersiowej) dla zwiększenia trudności ćwiczenia. Wykonujemy 2-3 serie od kilku do kilkunastu powtórzeń.





2.) Odwrotne mostki: Tym razem opieramy się na głowie „przodem". Ręce zaplecione trzymamy za plecami Znowu staramy się wykonać 2-3 serie od kilku do kilkunastu powtórzeń (liczbę powtórzeń oraz serii możemy zwiększyć wraz z wzrostem
poziomu wytrenowania.





3.) Użycie przyrządu do ćwiczenia mięśni karku: na łańcuch w takim prostym urządzeniu zakładamy krążek i analogicznie wykonujemy kilka do kilkunastu powtórzeń. Można się postarać i zrobić samemu taki przyrząd (mając znajomą osobę z maszyną do szycia, kawałek taśmy z pasmanterii oraz łańcuch).





Pamiętajmy, że przed ćwiczeniem karku powinniśmy go solidnie rozgrzać. Zaczynając od powolnych przechodzimy stopniowo do szybszych ruchów głową w różnych kierunkach. Powinniśmy czuć, że mięśnie są gotowe do pracy. Po treningu tej partii mięśni warto także pamiętać o strechingu.

Pierwsza pomoc
Oczywiście nikt z nas nie chce być znokautowany co jednak robić, kiedy już do tego dojdzie? Co mówią przepisy na ten temat? Kiedy zawodnik zostanie pozbawiony przytomności na dłużej niż 10 sekund konieczna jest natychmiastowa interwencja lekarza. Zawodnik taki nie powinien walczyć ani uczestniczyć w sparingach przez kolejny miesiąc. Wskazane byłoby także ponowienie badań w tym badania głowy EEG. Jeżeli zawodnik zostanie znokautowany 2 razy w przeciągu 3 miesięcy nie może walczyć ani uczestniczyć w sparingach przez kolejne 3 miesiące. Natomiast w przypadku „zaliczenia" 3 nokautów w okresie roku zawodnik nie zostanie dopuszczony do walk ani sparingów przez okres 12 miesięcy.
Jak widać Knockout nie jest niczym przyjemnym ani dla naszej psychiki, ani (kto przeżył ten wie) dla naszego samopoczucia, daltego najkorzystniejszym pomysłem jest zrobienie wszystkiego, co może mieć jakikolwiek wpływ na uchronienie nas przed nim. Szczelna garda, nie otwieranie ust podczas walki, wzmocnienie mięśni karku- to wszystko może w przyszłości zaowocować oszczędzeniem nam niemiłych konsekwencji związanych z przebytym K.O.


1. Kopaliński Władysław, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych
2. Longstaff Alan: Neurobiologia - krótkie wykłady. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa, 2006
3. Enmait Ross, The chin, the beard, the Knockout http://www.rossboxing.com/thegym/thegym15.htm ,2003
4. Enmait Ross, Train with your mouthpiece http://www.rosstraining.com/articles/mouthpiece.html ,2004
5. https://www.sfd.pl/knockouty_a_zdrowie-t190480.html
6. http://www.muaythai.pl/index.php?pzmt=zawody_przepisy_sportowe


- - -

Ufff- udalo sie w koncu wszystko powklejac. Tekst musial zostac dopasowany do wymogow forum, przez to jego ulozenie jest nieco inne niz w pracy konkursowej, ale najwazniejsza jest tresc.

Zapraszam do dyskusji!

Zmieniony przez - Kamiru w dniu 2007-11-06 23:21:10

Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...

Moj dziennik crossfit:

http://www.sfd.pl/Dziennik__Z_crossfitem_po_formę-t857818.html

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 544 Wiek 37 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 10302
na zdjeciu to Ty? Sog
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 400 Napisanych postów 5586 Wiek 37 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 39451
Dzieki za SOGa.
Tak, na zdjęciach ja (oczywiście murzyn, to Evander a nie ja, ale to raczej jasne )

Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...

Moj dziennik crossfit:

http://www.sfd.pl/Dziennik__Z_crossfitem_po_formę-t857818.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 91 Napisanych postów 8680 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 31712
JEST TO ZWYCIĘZKA PRACA W KONKURSIE DZIAŁU "UDERZANE" - październik 2007. Drugie miejsce praca Kaamilla: https://www.sfd.pl/KNOCKOUT_by_kaamill-t358906.html
Panowie, kawał dobrej roboty

"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 91 Napisanych postów 8680 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 31712
Odwieszam chwilowo temat, bo zauważyłem, że cechą postów podwieszonych jest to, że nikt ich nie komentuje

"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 33 Napisanych postów 2517 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 23489
Co do tych odwrotnych mostów to lepiej ruszać głową na boki (jeśli mieśnie karku są słabe to należy najpierw wykonywać ćwiczenie z kolan tudzież z podniesionymi kolanami ale opierać się na dłoniach)
ponieważ ruchy w przód bądź brak ruchu [samo "stanie na głowie" powodują niezdrowe naprężenia w tej części ciała.

Good ol' chicken!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 400 Napisanych postów 5586 Wiek 37 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 39451
MisieXL
Ja osobiscie raczej nie wykonuje odwrotnych mostkow, tylko robie te "normalne", ale widzialem podobne cwiczenie chociazby w wykonaniu Crocopa (tzn nie chodzi o to, zeby "stac na glowie", ale lekko nia ruszac w przod i wtyl jesli wiesz co mam na mysli

Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...

Moj dziennik crossfit:

http://www.sfd.pl/Dziennik__Z_crossfitem_po_formę-t857818.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 1110 Wiek 32 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 13975
Chodze na muay thai i tez ostatnio na treningu robilem cwiczenia wzmacniajace kark. Wygladaly one inaczej niz na zdjeciu ale moge je opisac:
1.Stanie na glowie (kto nie umie stac na glowie uklada rece i glowe jakby mial to zrobic i opiera kolana na lokciach) i trzyma ok.30s.
Uwaga! W tym czasie nie wolno ruszac glowa w zadna strone aby nie uszkodzic sobie kregoslupa!
2.Głowa na ziemie, rece na lini z glowa oddalone nieco od niej na boki, ziemi dotykaja tylko stopy szeroko rozlozone i robimy ruchy glowa do przodu i tylu. Nie wolno robic jakich kolwiek ruchow na boki bo pisalem czym to grozi.
3.Robimy mostek tylko ze nizej nad ziemia i tak jak w 2 cwiczeniu opieramy glowe na ziemi i robimy ruchy w przod o tyl.
To tyle jesli chodzi o moje cwiczenia. Jesli ktos n ie bedzie wiedzial o co mi chodzi to postaram sie wrzucic fotki.

"co cię nie zabije to cię wzmocni"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 400 Napisanych postów 5586 Wiek 37 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 39451
Patryk
SOG za dodatkowe cwiczenia, oczywiscie w ogolnych rozrachunku jest ich naprawde sporo, my na mt robilismy prawie zawsze w parach, w artykule skoncentrowalem sie na tych, ktore mozna wykonywac samodzielnie w domu.

Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...

Moj dziennik crossfit:

http://www.sfd.pl/Dziennik__Z_crossfitem_po_formę-t857818.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 1110 Wiek 32 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 13975
Wielki dzieki Kamiru. Jak poznam nowe to na pewno dodam.

"co cię nie zabije to cię wzmocni"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
dopiero teraz przeczytałem na spokojnie cały art.
świetna robota.

btw: sprawdź mail.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Czy jest Sens?

Następny temat

Wzdluzanie ciosow.

WHEY premium