[...] - Mam dwie szczypki - rzekła - a ty nazbieraj wartko sucharzy; będzie ogień. Jakoż po chwili buchnęło rzeczywiście wesołe ognisko, którego blask rozświecił ogromne rude cielsko niedźwiedzia leżące w kałuży krwi. - Hej, sroga stwora! - ozwał się z pewną chełpliwością Zbyszko. - Ale ci łeb prawie caluśki rozwalony! o Jezu! To [...]