Kemper / powrót do siły

nachwytem puszcza, przechwytu nie robie bo mam rozwalone plecy.

Zmieniony przez - Kemper_ w dniu 2012-06-02 16:22:05

o kur.va, ale fajnie zapyerdalasz. Sila, szybko wroci!
Bede zagladal

Zmieniony przez - wojtek6 w dniu 2012-06-02 17:34:59

Kozackie MC Sumo! Zmieniasz z klasykiem czasem, czy zostałeś przy sumo?

Wole klasyka, dobrze nabija całe plecy i przede wszystkim fajnie uzupełnia się z przysiadem, mc sumo czesciowo dubluje przysiad.
Ale niestety, bardziej urazogenny, a ja mam rozwalone plecy i niestety musze uważać...
Kiedyś przywaliłem kręgosłupem o kant betonowej płyty, teraz przez rower ciągle bolą mnie plecy, i lipa jest... a w mc mogloby byc mocno, to był mój bój, tylko te kontuzje.. ale to 300 chociaż trzeba bedzie wyciągnąć.

05.06.12 ~18:10 60-90min

T2D1

Przysiad -/30 40/10 60/10 100/5 130/5 150/3 170/8p
Wycisk wąski 20/20 50/12 70/10 90/8
Wiosło sztangą ... 105/10
Przenoszenia sztangi 20-25/10xDużo
Brzuchy -/30 10/10x3
+pierdoły na piłce, rozciąganie

Uwagi:
wszystko ok. częśc głowna treningu ~60min, pozniej pierdoły na piłce.
duzo serii przenoszenia, bo uczyłem się nowego ćwiczenia, i dopiero po którejś serii go wyczułem, nie przekroczyłem narazie 25kg a i tak poczulem plec, troche fitnes, ale pobawie sie tym pare treningow.

Film z przysiadu 170x8




update wagi: 90kg

zarcie z dzis:
świnia+ziemniaki
kurczak+ziemniaki
słonecznik
kanapeczki małe
owsiane+rodzynki+śliwki+banany i świnia
ziemniak+kurczak
ryż, kurczak 1l maślanki smakowej, śliwki, rodzynki

Siady ładne, głębokie, no i widać że siła wraca.

Siady ladnie, chociaz podczas wstawania lepiej jest patrzec w gore ;)

Dieta tez ladna, prawie jak u mnie, czyli duzo i smacznie

Wojtek, siady akurat dopracowywalem kawal czasu i z tym patrzeniem w gore to nie jest uniwersalna prawda. Akurat przy tym ukladzie zaczalbym wstawac plecami, a wole robic normalny przysiad, czyli wstawac nogami i skonczyc wypchnieciem bioder. Ogolnie przysiad to temat na grubsza rozkmine, tutaj wiele czynnikow wchodzi w gre ;)

I dzienki za pochwaly :D

Zmieniony przez - Kemper_ w dniu 2012-06-06 06:30:51

Nom siad to głęboki temat, poematy można pisać

07.06.12 10:30 1h30min

T2D2

Przysiad przedni ... 100/4 120/4 140/4 150/4 155/[email protected]
Przysiad 130/5
Wycisk żołnierski ... 60/5 70/5 80/[email protected], [email protected]
Unoszenie na boki
Unoszenia w tył
Biceps - 2ćw.

Uwagi:
Trening w miare ok. chociaż w troche chvujowych warunkach. Przedni robiony pierwszy raz od dawna.
Powrót z innej planety.. zamkneli mi dzisiaj moja silke to musialem podreptac na fitnes24 w b-b, duzy, drogi fitnes klub, mimo tego że klub jest duży to strefa z wolnymi cięzarami malutka, instruktor wyciagnał mi gdzies tam z czeluści pare stojaków, takich kwadratowych, nie za fajnych.. sztangi tez byly podejżane, ale podobno byly to 20kg zwykle olimpijki, ustawiłem sobie stojaczki gdzies na wolnej przestrzeni i okazalo sie ze w klubie gdzie placi sie grubo za karnet i spisuje sie wiarzace umowy nie maja nawet prostej podłogi.. ale trudno, kucki jakoś zrobiłem.
Sprzęt można jakoś przeboleć, ale ogólnym klimatem na siłowni czułem sie zażenowany, ludki dzieliły się na placuchów, którzy nie wiedzieli specjalnie co robią na siłowni, ale jak się domyślam za namową instrutkora robili sobie siłówke w wiekszości na maszynach, a pozniej grzecznie dreptali na swoje 40min kardio, pseudodzików ktorzy mimo że mieli rozmiary to byli względem nich słabi jak g****, tak n.p obserwowałem szrugsy z 60kg sztangą, rozpiętki z 15nastkami czy wymęczony wycisk na skosie z 60kg w wykonaniu gosci ktorzy mieli mniej lub wiecej powyzej 100kg na wadze, ta druga grupa najprawdopodobniej od grupy placuchów różniła się głownie tym że brali co trzeba. Trzecie grupa to normalni ćwiczący, bardzo mały procent, bo w sumie takich dwóch typów widziałem na całej silowni, widać że traktowali trening na poważnie, ale jednak nie na tyle poważnie żeby iść na prawdziwą siłownie. aha, no i nie moge zapomniec o dupeczkach, było ich jakieś milion% wiecej niż na mojej rodzimej siłowni, i nawet nie wszystkie sie opierdzielały, widziałem dwie w strefie z wolnymi ciężarami, jedna całkiem fajniutka i leciała wąskie wyciski zawstydzając placuchów, a jak przyglądnałem się drugiej to okazało się ze to też koleś.. tylko po prostu takie ładne chłopaki chodzą na fitnes...
No tak, i byłem tam jeszcze ja, w mojej porwanej koszulce treningowej, uwalony magnezją, widać było na pierwszy rzut oka ze trafiłem tam przez przypadek..
I tak pewnie nikomu nie bedzie chcialo sie tyle czytac, ale musiałem wyrzucić to z siebie, nigdy więcej.