Wybijając drugi raz bark przeszkodziło mi to w karierze kulturysty i musiałem przelożyć powrót o ponad miesiąc. Wróciłem i kierując sie uwagami lekarza bardzo uważałem na bark. Doszedłem do wniosku ze coś nie tak mam z jego tyłem, ponieważ podczas wykonywania ćwiczen na tylny akton czułem dziwny ból między dołem barku, a tricepsem. Przestałem wykonywać rozpietki odwrotne i wyciąg za kark, jednak np. unoszenie ramion w opadzie tułowia na wyciągu robiłem bezproblemowo i troche sie dziwiłem ze nie czułem żadnego bólu. Dzisiaj niestety coś podkusiło mnie by sprawdzić czy moj bark czuje sie lepiej wykonalem 1 serie rozpietek odwrotnych, póżniej druga
RAZ
DWA
K*@#A!!
Koleś, który 2 raz mi nastawiał ten bark powiedział ze nie pownienem wogóle cwiczyc bo ciąle bede tak mial i teraz tu pojawia sie moje pytanie do osób z podobnymi doświadczeniami lub ogarnietych w tych sprawach: Czy mogę ćwiczyć dalej nie wykonujac tych 2 ćwiczeń ?? Czy lepiej przestać ćwiczyć tył barków ?? Moze posłuchać typa i przestać wogóle cwiczyć narazie ??
Byłem u lekarza już wcześniej i powiedział mi ze temblat miesiąc+ rehabilitacja i ok bedzie, ale widocznie sie mylił.
Troche sie rozpisałem ;p , ale to dla mnie poważny probłem i nie wiem co z tym robic a operacyjnie nie mam ochoty tego naprawiać więc czekam na jakieś dobre porady, może ktoś wie co mi dokładnie dolega ??
Trzymaj sie ramy, to sie nie posramy :) !!!