Mam 158cm wzrostu i ważę 59kg :( Chcę do wakacji schudnąć, bo biorę ślub na początku lipca... :O
Kiedyś się odchudzałam i wazyłam nawet 47kg (ale było to bardzo nierozsądne i przez to jedynie rozwaliłam sobie metabolizm). Teraz już nad metabolizmem popracowałam, jem co 2-3h i chyba jest ok :)
Dietę mam zdrową na pewno, więc o to się nie martwię (dużo białka, mniej węglowodanów i malutko tłuszczy... generalnie jem ryby, chude mięsko, tunczyki, warzywka, chleb tylko ciemny prawdziwy razowiec lub z siemieniem lnianym, duuużo wody i czerwonej herbaty, zero fastfoodów, zero słodyczy).
No ale chodzi o ćwiczenia:
Mam czas tylko wieczorem przed samym snem właściwie, więc tak cwicze sobie około 1-1,5h. I wtedy robię generalnie sporo rzeczy co mi wpadnie do głowy. Dużo tańczę (szybko), robię przysiady (około 100 każdego dnia), pompki (tu robię tyle ile dam radę;p), podskoki, wyskoki, pajacyki. Po wszystkim rozciągam się.
Myślicie, że w ten sposób schudnę?? Zalezy mi na tym, żeby mieć chude (tak!chude!) nogi bo przy moim wzroście chude nogi są naprawdę ok :)
Myślałam tez o bieganiu...
Ćwiczę tak po około 1,5h od posiłku. A później biorę prysznic, balsam antcellulit i spać ;p
Rano budzę się z siebie taaaaka dumna :>
No ale wlasnie, czy będą efekty? Mam taki charakter, że jak efektów nie widzę to po prostu poddaję się... :(