To jest dla mnie bardzo powazny problem bo za nic w swiecie nie chce miec miesni brzucha ani plecow :(
Czy ja cos zle robie? To sa dla mnie dopiero poczatki wiec nie porywam sie na bieganie, za kazdym razem chodze. Na poczatku myslalam ze to przez to ze ustawilam bieznie na lekkie nachylenie. Nic to nie dalo, chodzac po plaskiej biezni jest tak samo. Pozniej myslalam ze to moze dlatego ze trzymam rece na poreczach i to powoduje ze pracuja miesnie brzucha i grzbietu. Ale chyba nie, ostatnie 3 razy chodzilam bez trzymania poreczy i bylo tak samo.
Aha, chce podkreslic ze nie jest to normalna rzecz u mnie. Dzisiaj bylam na spacerze przez 1,5 godziny i wogole nie czolam miesni brzucha czy plecow. Po spacerze wskoczylam na bierznie i juz po kilku minutach mnie bolaly plecy i miesnie boczne brzucha.
Czym rozni sie chodzenie po terenie od chodzenia na biezni? Czy az tak bardzo musza na biezni pracowac miesnie brzucha i plecow? Czy moze ja cos zle robie?
Bardzo prosze o pomoc. Nie chce rezygnowac z biezni i nie chce tez miec miesni brzucha i plecow.
Płeć: Kobieta
Wiek: 29
Waga: 58
Wzrost: 172
Cel treningowy: zwiekszenie wydolnosci ukladu krazenia z powodu genetycznego zagrozenia miazdzyca
Staż treningowy na słowni: 0
Uprawiane inne sporty: nie
Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): bieznia, jakies sztangi tez sie znajda
Dieta: moja dieta to: nie jesc tlusto, jesc duzo warzyw w roznych postaciach, do chleba chetnie jem sery, mieso bardzo zadko - 2-3 razy w tygodniu albo zadziej, zalezy jak mam ochote. Wlasiwie to jem to na co mam ochote ale trzymam sie 2 zasad: zadnego objadania sie!, zadnych slodyczy!
Przeciwskaznania medyczne: brak
Zażywane suplementy: brak