Nieistotna, nie wiedzialam, ze zaciazylas? 8
_mimi_ co masz na mysli, mowiac ciazowa glupota?
U mnie bylo tak, ze sam poczatek ciazy (do 10-11 tygodnia) odzywialam sie tak jak przed ciaza, czyli raczej zdrowo, tzn. tylko ciemne pieczywo, bardzo duzo warzyw, chude mieso, swizeo
wyciskane soki, zero swinstw typu chipsy, napoje gazowane, zywnosc jak najmniej przetworzona... I wtedy zaczely sie u mnie mdlosci. Calodniowe! Na szczescie wymioty byly tylko sporadyczne (w sumie jakies 5 razy). Mdlosci nasilaly sie pod wplywem zapachow, np. cieplego miesa, ryb, zoltego sera. Do tego musialam jesc tylko bardzo lekkostrawne pokarmy, bo w przeciwnym razie bylo jeszcze gorzej. Musialam odstawic chleb razowy, sporo jarzyn
Nic przyjemnego. Chyba 2 tygodnie ciagnelam na biszkoptach, ryzu, gotowanej marchewce... I wszystko smakowalo tak samo. Ok. 15 tygodnia mdlosci mi przeszly i powoli zaczelam jesc normalnie.
Co do zachcianek- nie mialam i nie mam ich raczej, a jesli sie pojawiaja, to zaraz po ich zaspokojeniu zanikaja. Jedynym wyjatkiem sa grapefruity
Ech, teraz przyrost wagi. Wiec w pierwszym trymestrze przytylo mi sie 5 kg. Oczywiscie wpadlam w panike, bo takie cos bylo nie do zaakceptowania jesli patrzy sie na te wszystkie kalkulatory przyrostu wagi w ciazy, ktore mozna znalezc w internecie. Na szczescie mamy znajomego fizjoterapeute na silowni, ktory wyklarowal mi, ze takie sa dla kobiet, ktore maja BF ok. 25%. Jesli BF jest nizszy, trzeba najpierw dobic do tych 25 czyli do sredniej krajowej. Poza tym te tabele maja charakter orientacyjny, nie nalezy sie nimi kierowac, bo np. nie uwzgledniaja zatrzymywania wody w organizmie, poza tym sporo ciezarnych cierpi na zaparcia, a to tez moze "dzwignac" nieco wage
Nieco pozniej mialam konsultacje z polozna i ginekolog w szpitalu, gdzie mam rodzic, a one mi powiedzialy, ze nie jest niczym dziwnym, ze szczupla dziewczyna dobije do 20 kg pod koniec ciazy (nawet, jesli nie bedzie zatrzymywala wody), podczas gdy zatluszczona moze zmiescic sie np. w 7 kg. Wszystko robija sie o "mleczne rezerwy", jak oni to tutaj nazywaja, tzn. zapasy tluszczu, do ktorych bedzie siegal organizm kobiety w okresie karmienia (ma tego tluszczu sie odlozyc ok. 3.5 kg, u szczuplych- 5kg).
Niedawno wpadla mi tez w rece ksiazka dunskiej fitnesski "9 miesiecy przed- 9 miesiecy po". Dziewczyna pisze, ze w pierwszym trymestrze (w zaleznosci od wyjsciowego %BF, ew. mdlosci i zaniku apetytu, zatrzymywania wody, itd.) przybiera sie od 1 do 3-5kg, potem od 13 tyg. 0.5 kg/tydz. Przy czym zaznacza, ze jest to duze uogolnienie i w razie watpliwosci trzeba poradzic sie lekarza/poloznej. W kazdym badz razie ja w pierwszym trymestrze przybralam 5 kg, potem 0.5 kg na tydzien, az do zeszlego tygodnia, kiedy zaczelam zatrzymywac wode
Mam nadzieje, ze ziolka mi pomoga...
Czy mam jakis plan zywieniowy? Nieee... Tzn. nie licze kcal bo nie za bardzo wiem, jak obliczyc zapotrzebowanie w ciazy (jakos nie chce mi sie wierzyc, ze mam miec takie samo jak jakas laska, ktorej aktywnosc fizyczna ogranicza sie zrobienia zakupow i posapania raz w tygodniu w szkole rodzenia
). Nie moge tez nigdzie doszukac sie rozkladu makroskladnikow w diecie dla ciezarnych. Jedyne co znalazlam dotyczy ograniczania weglowodanow. Jest to niewskazane, wlasciwie w czasie ciazy trzeba zwiekszyc spozycie wegli gdyz zapobiega to hypoglikemii i niskiemu poziomowi cukru we krwi (dlatego _mimi_ troche ostroznie z tymi 10 wskazowkami)... Ograniczanie wegli moze spowodowac niedobory niektorych mineralow, no. produkty zbozowe, nasiona straczkowe, niektore owoce zawieraja kwas foliowy. Nie wspomne o produktach mlecznych, ktore sa chyba najlepszym zrodlem wapnia. Wyczytalam tez, ze powinno sie wybierac produkty o niskim IG, ale to dla nas, forumowiczek, rzadna nowosc
Osobiscie staram sie jesc z rozsadkiem, tzn. po pierwsze stosuje sie do zalecen mojej poloznej (mieszkam w DK, nie wiem, co zleca sie w PL), tzn. 1/2 litra mleka/jogurtu, kefiru dziennie, min. 3/4 kg warzyw i owocow, unikac slodyczy i slodzonych napojow, mocnej kawy i herbaty, coli, wywalic slodziki i alkohol, jesc chude mieso i ryby (ograniczyc jednak duze ryby morskie, np. tunczyka, rekina, miecznika ze wzgledu na Hg), pelnoziarniste produkty zbozowe... Unikac watrobki, surowego miesa i jajek, serow plesniowych z niepasteryzowanego mleka. Jesc czesto, ale mniejsze porcje i inne znane tutaj z forum oczywiste reguly... Jak dla mnie dziala jak nalezy. A jak wy to widzicie?
O treningu i kompach napisze pozniej, bo teraz w pracy jestem i wypadaloby sie zajac czyms, za co mi placa
Teraz wy cos napiszcie, bo ja nasmarowalam cala mase