Kiedy nie stosowałem diety na masę ani treningu siłowego to w każdym sporcie który uprawiałem miałem o wiele gorszą kondycję niż obecnie, gdy tylko ćwiczę siłowo. Wyglądało to mniej więcej tak:
Basen:
- po kilkakrotnym przepłynięciu długości basenu średnim tempem musiałem zrobić sobie przerwę, a teraz mogę pływać bez żadnych przerw te 45 minut średnim tempem;
- na 50 i 100 m byłem mniej więcej na równi z moimi kumplami, a obecnie jestem od nich o wiele lepszy na tych dystansach ze względu na kondycję(oni dużo biegają, pływają itp. ale siłowo nie ćwiczą i diety też nie stosują);
Biegi: kiedyś w biegach długodystansowych byłem naprawdę kiepski. Wystarczyło że przebiegłem 30 sekund szybkim tempem i miałem kłopot złapać oddech, a dzisiaj biegłem ok. 2 minut dość szybko(też żeby zdążyć na autobus) to oddech miałem spokojny.
Kiedyś myślałem, że kondycję można osiągnąć tylko poprzez wielogodzinne bieganie, pływanie itp., myślałem że dieta nie jest ważna jeśli chodzi o kondycję. Jak widać się myliłem.
Nie jestem pewien czy to za sprawą diety czy siłowni poprawiłem znacznie swoją kondycję.