SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Anegdoty o dawnych mistrzach SW

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 5687

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 496 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 4333


Witam
Pomyślałem, że fajnie byłoby powymieniać się opowieściami, anagdotami, czy nawet legendami i plotkami o przygodach dawnych mistrzów karate z Okinawy.

Podrzucam na razie parę i czekam na odzew:)

Pewnego dnia mistrz Funakoshi, już jako zgrzybiały starzec, szedł po zmroku ciemną ulicą niosąc pudełko z kanapkami. W pewnej chwili zaczepił go młody mężczyzna (prawdopodobnie były żołnierz) i zażądał oddania mu puedłka pod groźbą napaści fizycznej. Staruszek Funakoshi chwycił młodego napastnika za krocze i ścisnął. (Brrrr...) Było po walce.
Mistrz Funakoshi miał potem straszne wyrzuty sumiena, że zamiast oddać weteranowi kanapki postąpił tak brutalnie i niezgodnie z duchem karate...
(na podstawie autobiografii Gichina Funakoshi)

Pewnego dnia na brutalny turniej, podczas którego walczyli judocy (którym zabroniono uderzania) z bokserami (którym zabroniono chwytania) przybył biednie odziany staruszek, w którym nikt nie rozpoznał mistrza Choki "Saru" Motobu. Upewniwszy się, że w turnieju dozwolone jest zadawanie ciosów otwarta dłonią, Motobu zażyczył sobie stoczyć walkę z jakimkolwiek przeciwnikiem. Jakimś cudem wyrażono na to zgodę. Staruszek miał walczyć z jednym z bokserów.
Motobu kazano przebrać się przd walką w judogę. Ktoś musiał go niedyskretnie przy tym podgladać (wiadomo - dziennikarze wszędzie się wcisną), bo mówiono potem, że pomimo starczej twarzy Motobu był niezwykle mocno umięśniony.
Podczas walki dziadunio przyjłą bardzo charakterystyczną pozycję - otwarte dłonie, jedna wysunięta w przód, druga uniesiona na wysokość skroni (prawdopodobnie pierwszą pozycję z kata Pinan Yondan). Walka była zacięta i nie trwała długo. Staruszek zablokował wszystkie ciosy boksera, a nastepnie uderzył go krawędzą dłoni tuż pod nosem (tzw. shuto-uchi, element bunkai Pinan Yondan). Bokser padł nieprzytomny. I tyle...
(Na podstawie artykułu z japońskiej prasy; więcej na ten temat w "Samuraju" w tekście autorstwa bodajże A.Staniszewa)

Podobno mistrz Funakoshi do końca swojego życia nie wymawiał słów takich jak skarpetki i papier toaletowy, uważając je za skarajnie nieprzyzwoite:) Ponoć było to zresztą zachowanie typowe dla generacji jego japońskich rówieśników.

Mistrz Choki Motobu cieszył się swojego czasu sporą sławą. Otrzymał przydomek Saru - co znaczy Małpa.
Wielbiciele Motobu podaja dwa możliwe wyjaśnienia tego faktu.
Po pierwsze Motobu podobno wzmacniał swoje mięśnie i refleks ćwicząc na gałęziach drzew, co mogło budzić skojarzenia ze ssakami naczelnymi nie należącymi do gatunku homo-sapiens.
Po drugie podobno dla niektórych małpa jest symbolem zręczności, sprawności i siły (choć ja osobiście nie bardzo rozumiem, czemu małpa, a nie na przykład tygrys...). Motobu jako mężczyzna niezwykle sprawny, zręczny i silny fizycznie (mięśniakiem faktycznie był niezłym) miał się właśnie z symbolem tych cech (czyli z małpą) kojarzyć.
Mimo wszystko jestem zdania, że każdemu kto widział archiwalne zdjęcia mistrza Motobu, musi siłą rzeczy nasunąć się inne od powyższych, najprostsze możliwe (choć nie całkiem eleganckie) wyjaśnienie pochodzenia jego przezwiska...
Jak było naprawdę - nie wiadomo.
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 54 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 797
joj, wyobraście sobie kopnięcie mae-geri. każdy kopie paluchami zadartymi do góry a samo kopnięcie jest zadawane poduszeczkami poniżej palców prawda?
teraz sobie pomyślcie jak jest zbudowany nadgarstek. przecież istnieją techniki uderzeń nadgarstkiem prawda? uderzenia zadaje się wewnętrzną dolną częścią dłoni. wyobraźcie sobie że w ten sposób uderzacie kogoś w szczenke od dołu. a teraz wyobraźcie sobie co by się stalo gdybyście uderzyli techniką odwrotną na takiej zasadzie jak się robi pompki na nadgarstkach. przy najbardziej niepomyślnym wietrze nadgarstek złamany. a na jakiej zasadzie robi się chyba wszystki dzwignie na nadgarstek? adekwatną sytuacje mamy z mae geri z palcami do dołu. przy silnym kopnięciu po prostu palce się łamią. a jak już przy bbaletnicach jesteśmy to a) mają baletki ( nie wiem czy wiesz jak taki coś wygląda) a po drugie to one staja na czubkach palców (tsumatsaki) a nie zawijąją je w dół. i na zdrowy rozum jak ktoś mógłby się utrzymać w taki sposób w pionie? spróbuj kiedyś to się przekonasz na własnych palcach.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
OloKK www.olokk.pl
Ekspert
Szacuny 122 Napisanych postów 34575 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 195972
Żałuje, że nie mam już książki "Karate-do. Moje życie", bo bym mógł bardziej dokładnie przytoczyć legende o tym jak jeden z masterów Gochina (Itosu?) wywalił w drzwiach dziurę pięścią i złapał przez nią włamywacza, który próbował otworzyć te drzwi

____________________________________________
Żenujący i żałosny OloKK, burak od "Tradycyjnych"...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie

http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl  http://bng-studio.pl 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 509 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 7912
Ja słyszałem ze, (Itosu?albo Azato niepamietam)kiedy sam sie uczyl, praktykował ze wym nauczycielem taka metode ze gdy kład sie spac, ten w nocy przychodzi do niego i go atakował.Podobo po jakim okreie czasu nietyl;ko udawało mu ie bronc ale i bywało tak ze sam sie budził na kilka hcwil przed wejsiem mitrza.Stad wałsnie przechwyił złodzieja przez drzwi::):)Tylko ze mnie mowiona ze to było nukite a nie piesc.

A o do funakoshiego to rzezywiscie nieuzywał słow takich jak włanie skarpetki, zy papier bo wazał ze to wstyd!

"Karate ni sente nashi"-Gichin Funakoshi.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 496 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 4333
To fajna historyjka. Ponoć Itosu uderzając wybił w deskach otwór o obwodzie tylko niewiele większym niż obwód jego pięści. Jeśli tak to facet musiał mieć niesamowitą dynamikę ciosu (i pewnie miał - w końcu to był Itosu.
Z drugiej strony możliwe, że w tamtych czasach na Okinawie wznoszono domy z niezbyt grubych desek. Trzeba by jakiegoś historyka architektury dalekiego wschodu zapytać:) Nawet jeśli zresztą tak było, to i tak przebicie tych desek pięścią niczym pociskiem to według mnie spora sztuka.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 496 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 4333
Ja także słyszałem/czytałem, że ten cios Itosu zadał pięścią, ale jak było naprawdę, tego zapewne najstarsi Okinawańczycy już nie pamiętają:(
(Choć może w rodzinie owego pechowego złodzieja opowiadają sobie o tym przekazując relację pradziadka z pokolenia na pokolenie - naturalnie o ile miał on dzieci. No i pewnie także nie bez przekłamań. Nie zdziwiłbym się gdyby w tej zmodyfikowanej przez złodzieja wersji, to on złapał Itosu, a nie odwrotnie

A tak poważnie: W zasadzie pięść wydaje mi się bardziej prawdopodobna, jeśli chodzi o wybicie otworu na tyle dużego aby kogoś przez niego złapać. Cios nukite ma chyba za małą powierzchnię uderzeniową na coś takiego. Z drugiej jednak strony mam film, na którym współczesny okinawański master rozbija uderzeniem nukite całkiem grubą deskę, więc może taki Itosu wybijał sobie w ścianach palcami dowolne dziury...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 496 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 4333
Niezły kawałek o tym mistrzu, który wpada w nocy do swojego ucznia i go znienacka nawala. Wyrabia obronę w sytuacji zaskoczenia i czujny sen, czy może raczj tak zwany szósty zmysł ostrzegający przed bliskim niebezpieczeństwem (Japończycy nazywali to zdaje się - dajrokan).
Tylko że trochę chyba ciężko się wysypiać i potem ziewa się w trakcie treningu:) No ale - coś za coś.
Jeśli dać wiarę autobiografii Funakoshiego, to za dnia pracował on jako nauczyciel, a co noc drałował kawał drogi na kilkugodzinny trening karate. Zatem albo okinawańczycy nie potrzebują snu, albo facet był cyborgiem:)
Osobiście odradzam treningi po zarwanych nocach. Spada koncentracja i można nieźle oberwać, a na dłuższą metę to bardzo wycieńcza organizm.

Co do 'nocnych napaści szkoleniowych' to trzeba w tym celu chyba mieszkać razem ze swoim mistrzem, co w dzisiajszych czasach raczej żadko się zdarza. Więc ta metoda treningowa nie da się raczej zastosować współcześnie. No chyba, że ktoś się z żoną/dziewczyną umówi, że to ona będzie go w nocy znienacka atakować np. szczotką Tylko musi uważać, żeby (taki wyrwany z głębokiego snu) nie przesadził ze skutecznością obrony, bo może sobie nieźle przerąbać To już chyba lepiej sobie darować ten dajrokan...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 509 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 7912
Yojimbo -wyslalem Ci @ moze byc mi odpowiedział co:):):)

"Karate ni sente nashi"-Gichin Funakoshi.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 496 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 4333
Sorki, przegapiłem. Już odpowiadam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1692 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 14199
Tak a propo podywania sie z glebpkiego snu, to slyszalem, ze moze byc to bardzo niebezpieczne, poniewaz organizm potrzebuje chwili czasu, zeby przestawic sie na "normalny tryb" funkcjonowania. Takie natychmiastowe poderwanie sie z lozka i podjecie akcji moze grozic m.in. zawalem. Zreszta sami sprobojcie obudzic sie rano i natycmiast skoczyc na rowne nogi. Pojawia sie cos w rodzaju zawrotow glowy, mroczki przed oczami, itp. atrakcje . Takze ja takich metod treningowych raczej bym nie stosowal .

Pozdrawiam

Pozdrawiam

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 496 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 4333
Hadouken, masz rację. Ja także bym ich nie stosował (przynajmniej na sobie.
W ogóle dawni mistrzowie to podobno bywali nieźli sadyści.
Ponoć na Okinawie istniał zwyczaj trenowania cztero, pięcio-letnich chłopców w ten sposób, że przywiązywano ich do wbitego w ziemię słupka linką, na tyle krótką, żeby mogli dookoła niego skakać. Następnie mistrz-ojciec dziecka zadawał mu ciosy bambusowym kijem, zmuszając do uników i obrony. Miało to wyrabiać refleks i przydatne w walce nawyki. Może i wyrabiało. Ja tam, mimo wszystko, cieszę się, że miałem inne dzieciństwo
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 65 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 746
Jak ktoś czytał "Karate-do moje życie", to zapewne również pamięta historie o walce Matsumary, który to pokonał swojego przeciwnika, używając jedynie kiai.
A tak a propos, to czy ktoś wie, jak zginął Funakoshi?

Mów łagodnie i miej przy sobie gruby kij, a zajdziesz daleko.

Mów łagodnie i miej przy sobie gruby kij, a zajdziesz daleko.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

San Shou 2003 mistrzostwa

Następny temat

jaka sztuka walki dla 2 metrowca?

WHEY premium