i 10 sposobów na poimprezowy ból głowy,suchość w gardle etc, czyli coś czego doświadczyła większość z nas
(ja na szczęście podobnych objawów zwanych KAC'em nie miewam
)
Większości ludzi na świecie znany jest syndrom dnia następnego - po imieninach czy rocznicach - albo syndrom poniedziałku po burzliwym weekendzie. Zobaczcie (a może i spróbujcie), jak radzą sobie ludzie w różnych krajach. A jako że "Polacy nie gęsi...", nasz sposób też znalazł się na liście.
W Chinach leczą kaca pijąc mocną zieloną herbatę.
We Włoszech preferują duży kubek mocnej czarnej kawy.
Rumuni, Turcy i Meksykanie polecają wszystkim zupę-krem z czosnkiem, solą i śmietaną.
Amerykanie preferują Prairie Oyster (Preriowa Ostryga). Jest to mieszanka soku pomidorowego, sosu Worcestershire i surowego jajka.
Polacy lubią marynaty albo wodę z ogórków kiszonych.
Japończycy polecają na kaca marynowane śliwki.
Niemcy leczą się słonym śledzikiem z cebulą.
Nowozelandczycy uważają, że najlepszym sposobem na kaca jest zjedzenie ciasta faszerowanego mielonym mięsem i serem. A jeśli ktoś woli "na słodko", skutecznym lekarstwem ma być podobno także czekolada mleczna.
W Mongolii na kaca podadzą marynowane mięso jagnięce w sosie pomidorowym.
Koreańczycy mają swoją "zupę żołądkową", która sprzedawana jest w weekendy w większości kiosków. Jest to zupa gotowana na wieprzowych bądź wołowych kościach, z dodatkiem byczej krwi oraz z kapustą i innymi warzywami.
I pamiętajcie: nie musi wyglądać czy smakować apetycznie. Ważne, by było skuteczne!