witam wszystkich,
niedawno doznałem nieprzyjemnej kontuzji podczas sparingów - zbiłem sobie ucho...jak to opisac? ta wewnętrzna chrąstka w małżowinie jest olbrzymia i opuchnęta w charakterystyczny sposób, nazywa się to fachowo "kalafiorem" czy "kalafiorakiem"..zapasnicy, judocy czy inni chwytacze (walczący szczególnie w parterze) wiedzą że pościerane uszy to częsta kontuzja..
niewiem jak się tego pozbyć, czy ta opuchlizna zejdzie? jak uchronić uszy przed tymi urazami? doradźcie..
z góry dzięki,pozdrawiam wszystkich
Zmieniony przez - sajra w dniu 2005-09-30 14:30:40
niedawno doznałem nieprzyjemnej kontuzji podczas sparingów - zbiłem sobie ucho...jak to opisac? ta wewnętrzna chrąstka w małżowinie jest olbrzymia i opuchnęta w charakterystyczny sposób, nazywa się to fachowo "kalafiorem" czy "kalafiorakiem"..zapasnicy, judocy czy inni chwytacze (walczący szczególnie w parterze) wiedzą że pościerane uszy to częsta kontuzja..
niewiem jak się tego pozbyć, czy ta opuchlizna zejdzie? jak uchronić uszy przed tymi urazami? doradźcie..
z góry dzięki,pozdrawiam wszystkich
Zmieniony przez - sajra w dniu 2005-09-30 14:30:40
-I want you to hit me as hard as you can..-