za dlugie spanie...wstac nie moge

Jak stany depresyjne to Proviron Zarcik

Boofi :]
No coz witaminy raczej nie pomoga...
Wiekszosc osob z depresyja suplementuje sie witaminami.. i roznymi innymi specyfikami... odwlekając wizyte

Psychoanalityk to troszeczke za szybko...

Wpierw internista skierowanie -> Konsultacje psychiatryczne
Prowdopodobnie dostanie sie jakies lightowe proszki...
ewentualnie gdy bedzie cos silniejszego -> farmakologia + psychoterapia

Nie ma czego sie wstydzic. Im szybciej sie to zalatwi tym predzej wyzdrowiejesz i zmniejszasz szanse iz to sie pojawi w przyszlosci. A jest to dosyc popularna przypadlosc - niestety.

Acz my tu gadu gadu a moze to byc tylko oslabienie organizmu
spowodowane zmiana pogody :D

Pozdrawiam

a ja przepraszam jakieś witaminy wymieniałem ??
jak by nie było są to środki działające przeciwdepresyjnie !! lekkie ale działające
przeciez nei zaczełem wypisywać niespecyficznych inhibitorów monoaminooksydazy.... itp

i nikt tu tez o zadnej depresji nei mowi
to ze sie spi caly dzien to nei depresja
sa takie zespoły w których zasypia sie na stoląco...
ale kogo to obchodzi !!

a po skierowanie to do rodzinnego a nie INTERNISTY według prawa sie chodzi !!
oczywiscie rodzinny to najczesciej tez internista !

Wlasnie przyszedl mi na mysl jeszcze jeden scenariusz. A moze to bezdech senny (tak to sie nazywa po polsku?) Przy tym schorzeniu tez nawet jesli spi sie dlugo, to nie jest sie wyspanym, bo sen jest zbyt czesto przerywany (choc nie jest sie tego swiadomym).
Wyglada to tak, ze na kilka, kilkanascie sekund przestaje sie oddychac, a potem gwaltownie lapie oddech. Dla kogos z boku wyglada to jak chrapanie. Nie skarzyli sie domownicy, ze chrapiesz?

Oczywiscie to tylko jeden z mozliwych scenariuszy. Jesli jest prawdziwy, to trzeba to koniecznie leczyc, bo niewyspanie to najlagodniejszy skutek tej choroby, inne moga byc duzo powazniejsze.

ano...BEZDECH !! tak sie to zwie !
a moze być wywołany m.in przez uszkodzenie układu nerwowego , przez złe funkcjonowanie mechanizmów odpowiedzialnych za utrzymanie poziomu CO2 i O2
ale jaki to ma wpływ na sen....tego nei wiem

przepisal Ci fluoksetyne???z tego co wiem to lek przeciwdepresyjny ... bralam to i strasznie schudłam...ponad 10 kg przez 2 miesiace,nic nie jadlam,nie spalam ...straszne to bylo....

Bezdech ma ogromny wplyw na jakosc snu. W trakcie przykladowej nocy epizody bezdechu moga wystepowac nawet 20, 30 razy w ciagu godziny. Przy kazdym takim epizodzie, mozg wybudza chorego na chwileczke, w celu przywrocenia oddychania, ale konsekwencja tego jest to, ze sen jest ciagle przerywany i jest slabej jakosci. To czesto powoduje poranne bole glowy i ciagla sennosc.

Depresje owszem mialem kiedys, jadlem fluoksetyne przez 3 miesiace. Teraz jest raczej OK, choc za dnia nerwowy jestem bardzo. No i budze sie okolo 4 w nocy codziennie i nie moge spac przez okolo godzine poniewaz czuje jakby jakis dyskomfort ciala, wszystko mnie nie tylo boli co dreczy. Magnez i wit. B6 lykam codziennie w preparacie MAGVIT. Chyba musze jednak isc do lekarza z tym...

Bezdechu raczej nie mam, nigdy nie chrapie w nocy ani nie spie z otwartymi ustami wiec powinno byc OK. Co sie zas floksetyny tyczy to ja po tym caly dzien spalem (jeszcze dluzej niz teraz), a jadlem normalnie. W sumie nie dalo mi to zadnych spektakularnych efektow.

Wydaje mi się,że byc może Twoj organizm przyzwyczail sie do fluoksetyny i wystepuje u Ciebie tzw tolerancja leku...ja bralam to gowno jakis miesiac strasznie schudlam i odstawilam to,przez 3 tygodnie strasznie źle sie czulam itd,jesli mozesz popros lekarza o zmiane preparatu na np valium