Tak nasunela sie mi mysl Jaki byl was pierwszy raz ? Pierwsze zawody w ringu...Co wtedy odczuwaliscie ? Przed walka, w srodku walcki i po walce... ? Szczegolnie pierwsze odczucia jak jedzie do innego miasta...Co wzbudzali z pierwszego wrazenia rywale, a co po walce Moj pierwszy start pamietam jako strach i trudno bylo mi go opanowac. W [...]
[...] 100x bardziej zasługuje na bold'a w suplach niż 100% znawców-ekspertów którzy otrzymali to wyróżnienie przez ostatni rok tymczasem jest gnojony przez bul'a bo nie luzuje przed nim pośladów jak niektórzy tutaj(nazwisk niepodam aby zaraz ktoś nieskasował tej wypowiedzi) słynacych z wypowiedzi ze produkt X kupisz tutaj Y ok w czasie tej nagonki [...]
[...] może wracając do tematu ŁukaszF: co ty trenowałeś że biegałeś 20km?? Korzeniowski nawet tyle na treningu nie biega Patryk15: Ja tam robię masę, teraz zaczełem trenować biegi przed zawodami i mi to specialnie nieprzeszkadza w robieniu masy, w szkole biegam ok.1km, po szkole trenując biegam 6km a masa tak jak szła tak idzie, 1kg/tyg.(i tak już [...]
[...] piers z kurczka po kupieniu ze sklepu i wynosila ona 530g. potem ja ugotowalem i po ugotowaniu tez zwazylem.ku mojemu zdziwieniu wazyla cos kolo 380g. co sie stalo z 150g?!?! pies nie zjadl bo nie mam, wyparowaly moze?. a jezeli jest to zjawisko jak najbardziej naturalne to jak mam wazyc piers dodajac do posilku przed czy po ugotowaniu. wie ktos?
Kurfa - Kazam - mam napisac co Ci powiedzialem pierwszym razem ?? Mam ?? Ze Twoja palka jest tak brudna jak w filmie Ali G ??? Marcel - niemialem wtedy jeszcze 18 lat To bylo jakos 3-4 miesiace przed 18
[...] - Nie przerywam ja, kmotrze Eyertreter, tylko tak myślę, że i on rad będzie wiedział, co prawią, bo pewnie sam do Krakowa jedzie. Nie wrócim i tak dziś do miasta, gdyż bramy przedtem zamkną, a w nocy gad, który się w wiórach rodzi, spać nie daje, więc mamy czas na wszystko. - A wy na jedno słowo odpowiadacie dwadzieścia. Starzejecie się, kmotrze [...]
[...] raz przychodziło jej tak stać i śpiewać księżnie, bo nie znać było po niej najmniejszego pomieszania. - Dalej, Danusia! dalej! - wołały panny dworskie. Ona zaś wzięła przed się lutnię, podniosła do góry głowę jak ptak, który chce śpiewać, i przymknąwszy oczęta, poczęła srebrnym głosikiem: Gdybym ci ja miała Skrzydłeczka jak gąska, [...]
Rozdział III Księżna Danuta, Maćko i Zbyszko bywali już poprzednio w Tyńcu, ale w orszaku byli dworzanie, którzy widzieli go po raz pierwszy - i ci podnosząc oczy, patrzyli ze zdumieniem na wspaniałe opactwo, na zębate mury biegnące wzdłuż skał nad urwiskami, na gmachy stojące to na zboczach góry, to wewnątrz blanków, spiętrzone, wyniosłe i [...]
[...] mówicie - rzekła po chwili zastanowienia księżna, po czym dodała: - Dawno mi nikt nie sprawił takiej uciechy jak ów zacny opat, i tym podarkiem, i tym, że strach mój przed krzyżackimi relikwiami uspokoił. - Mądrze mówili i sprawiedliwie - ozwał się Maćko z Bogdańca. - Mieli oni i pod Wilnem rozmaite relikwie, a to tym bardziej że chcieli [...]
[...] i jako śpiewak, i jako jeden z pierwszych rycerzy. Powała, Zawisza z Garbowa, Dobko z Oleśnicy, Naszan i inni podobnej miary mężowie z uśmiechem wspominali sobie, jako za poprzednich bytności Zygmunta król Władysław prosił ich po cichu, aby na turnieju nie nacierali zbyt ostro i oszczędzali "węgierskiego gościa", którego znana w [...]
[...] królowej. Wezwani medycy pozostali wraz z biskupem Wyszem przez całą noc w jej komnacie, a tymczasem dowiedziano się od niewiast służebnych, iż pani zagroziła słabość przedwczesna. Kasztelan krakowski Jaśko Topór z Tęczyna wysłał tejże nocy gońców do nieobecnego króla. Nazajutrz rano wieść gruchnęła po mieście i okolicy. Był dzień [...]
[...] ginęli pod strzałami Niemców, zbójnicy-rycerze z pobliskiego Śląska napadli na ich gniazdo, spalili do cna osadę, ludność wysiekli lub uprowadzili w niewolę po to, by ją sprzedać w odległe kraje niemieckie. Wojciech został sam jeden w starym domostwie, które ocalało od ognia, jako dziedzic obszernych, ale pustych ziem, poprzednio do całego [...]
[...] spychowskie spostrzegł, wnet żegnał się i do patrona swego w niebiesiech rozpoczynał modlitwę, albowiem utrwaliła się wiara, że Jurand nieczystym siłom duszę dla pomsty zaprzedał. Opowiadano też o Spychowie straszliwe rzeczy: że przez grząskie bagna, wśród drzemiących, zarosłych rzęsą i wodnym rdestem topielisk, wiodła do niego droga tak [...]
[...] czołem do nadjeżdżających, sam zaś wysunął się naprzód i czekał. Jakoż po pewnym czasie ujrzał w pomroce kilkunastu konnych. Jeden z nich jechał na czele, na kilka kroków przed innymi, ale widocznie nie miał zamiaru się ukrywać, albowiem śpiewał głośno. Zbyszko nie mógł dosłyszeć słów, ale do uszu jego dochodziło wesołe: "hoc! hoc!", [...]
[...] napadzie śląskich Niemców i po wojnie Grzymalitów z Nałęczami żyzne niegdyś niwy bogdańskie pozarastały po większej części lasem. Maćko nie mógł sam dać rady. Próżno chciał przed kilkunastu laty przyciągnąć wolnych kmieciów z Krześni i puścić im ziemię za odsepy - ci bowiem woleli siedzieć na swoich własnych "lechach" niźli uprawiać [...]
[...] okropnie tuż za nim albo zza sosny wy lezie sina głowa na pajęczych nogach? I uczuł, że pod żelaznym czepcem włosy poczynają mu się jeżyć. Lecz po chwili szelest odezwał się przed nim - i tym razem wyraźniejszy jeszcze niż poprzednio. Zbyszko odetchnął. Przypuszczał wprawdzie, że to samo "dziwo" obeszło go, a teraz zbliża się z przodu. [...]
[...] i zbyrczy... - Zadziera! nic innego. Chyćcie dobrze i ciągnijcie. Maćko jął się przekręcać i syczeć z bólu, ale tkał palce coraz głębiej, póki nie objął dobrze twardego przedmiotu; wreszcie szarpnął i wyciągnął. - O Jezu! - Jest? - spytał Zbyszko. - Jest. Aż na mnie zimne poty uderzyły. Ale jest: patrzaj! To rzekłszy, pokazał Zbyszkowi [...]
[...] co? Dawnom tu nie bywał, więc nie wiem, zali tu jest kto koło Zgorzelic, który by ci się więcej udał?... - Hej! - odrzekła Jagienka. - Daj spokój! I szli dalej w milczeniu, przedzierając się przez gęstwę tym bardziej zbitą, że krze i drzewa pokryte byty dzikim chmielem. Zbyszko szedł naprzód, rozrywając zielone zwoje, łamiąc tu i ówdzie gałęzie. [...]
[...] mu posłuszeństwo i pokorę wobec możnego krewnego, który nigdy nie znosił najmniejszego oporu. Przyjechawszy do Zgorzelic, znaleźli Zycha i opata na przyłapie, spoglądających przed się na pogodny świat Boży i popijających wino. Za nimi, pod ścianą, siedziało rzędem na ławie sześciu pocztowych, w tym dwóch rybałtów i jeden pątnik, którego łatwo [...]