. Ja nigdy w życiu nie jadł bym po terminie mięsa, ryb, jaj Oj tam, oj tam, TomQ-MAG %-) Przypominam, że w 2009 r. była afera, jak to do Polski sprowadzono 200 ton szwedzkiego mięska w puszkach, wyprodukowanego w latach 80. ;-] I wszyscy się zajadali, aż się uszy trzęsły.|-)
Dzieki chlopaki za odpowiedz. ;) Sam osobiscie czaje sie na te srodki, bo wiem ze z dobrego zrodla i w dobrych warunkach przechowywane. Czy Wy osobiscie juz stosowaliscie saa PO terminie? Pozdro!
Już samo to że to rusek to raczej bym tego nie brał (z tym czy podziała ostatnio jest loteria, chociaż kumpla niedawno poklepał) a do tego dochodzi fakt że jest po terminie (nie wiem jak długo). Jeśli nie dostaniesz na niego bardzo promocyjnej ceny to lepiej kup jakiegoś innego lepszego undera. Specjalnie nie polecam Jelfy bo widzę że celujesz w [...]
Wg mnie nie powinno. Każdy producent raczej ma jakiś "zapas" z terminem ważności i pewnie te kilka dni, tygodni jeszcze produkty po terminie są do spożycia. Tak mi się wydaje, mogę się mylić. Poczekaj na więcej odp.
jw ja bym brał, ale decyzje podjąć sam. Daty leków to temat rzeka , nie chcę w tym , topicu się rozpisywać, napiszę tylko że znajome farmaceutki wcinają leki , po terminie , najistotniejszą rzeczą jest przechowywanie leków , z czym niektóre osoby mają problemy np hcg zamrażają w lodówce.
zgadzam sie, jednak bardziej mialem na mysli to, ze dziala zle to na moja psychike%-) jak slsyze ze pol roku po terminie cos jest, to nie apawa mnie to optymizmem:))